Niedawno świat obiegła nie lada wiadomość o nowym Volvo XC60. Nawiązująca do nowej linii stylistycznej karoseria szybko wpada w oko i na długo tam pozostaje. Jednak udało nam się jeszcze porwać w swoje niedopieszczone ręce Volvo XC60 I generacji po faceliftingu. Nuda? To słowo nie ma prawa być łączone z XC60 Polestar. Tak, dobrze czytacie. P-O-L-E-S-T-A-R! Ciekawi? Zapraszam na krótką chwilę.
Opis
Nazwa Polestar elektryzuje każdego fana motoryzacji. Nie musisz być wybitnym znawcą o co w niej chodzi. Jeśli jednak nie miałeś okazji zaznajomić z tą nazwą pędzę biegiem z pomocą. Najprościej mówiąc, Polestar dla Volvo jest jak „M” dla BMW czy AMG dla Mercedesa. Wszystko wygląda prościej? Mam nadzieję.
Do stylistyki I generacji XC60 mogliśmy już przywyknąć. Produkcja tego modelu ruszyła w 2008 roku a facelifting przeprowadzono dopiero w 2013 roku. Przyznacie, że minęło trochę czasu zanim zdecydowano się wprowadzić niewielkie zmiany. Jednak chłodne kształty nadwozia powodują spore zainteresowanie i brak rażącego ukąszenia „zębem” czasu.
Fenomenalnie prezentuje się lakier Power Blue, który pokrywa niemalże całą powierzchnię karoserii. Gdzie niegdzie natrafimy na czarne plastiki, które tylko dodają wyjątkowego smaku nadwoziu. A już na pewno przypadną wszystkim do gustu ogromne aluminiowe felgi w rozmiarze 21-cali z oponą w rozmiarze 255/40. Niemalże wszędzie znajdziemy elektryzujący nas znak „Polestar” i nie świadczy on o samym pakiecie stylistycznym. To coś więcej.
Wybaczycie, że nie będę rozpisywał się o wyglądzie XC60 ale wierzę, że większość to co będzie chciała znajdzie w galerii albo już dobrze przyjrzała się Volvo na żywo. Mnie zafascynowała inna rzecz. Do tej pory decydując się na XC60 T6 otrzymalibyśmy 3-litrowy silnik R6, z turbiną, dający moc 306 KM. Teraz jednak pod maskę trafiła 2-litrowa benzyna, z mniejszą liczbą cylindrów (R4) za to wsparta turbiną i kompresorem. Wynik? 306 KM oraz 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Ten niepozorny silnik daje olbrzymią frajdę podczas jazdy. Sprint do „setki” w 6,9 s. podsyca tylko atmosferę.
Bit w tym utworze wybija układ wydechowy od… Polestar’a. Wydobywający się z podwójnego wydechu dźwięk, momentalnie przeszywa nasze ciało gradem ciarek, a głośne warknięcia słyszane przy zmianie przełożenia (a jest ich aż osiem) przyspiesza akcję serca. Nie spodziewajcie się, że podczas jazdy będziecie obojętni na zachowania auta, a we wnętrzu panować będzie błoga cisza. Głośna ale jakże przyjemna praca wydechu nie pozwoli nam na chwilę zamyślenia, co można by uznać za dbałość o bezpieczeństwo…
Kolejna zwracająca na siebie rzecz to chęć do wkręcania się na obroty i reakcja na docisk pedału gazu. Wystarczy spojrzeć na parametry żeby uświadomić sobie jakich wrażeń dostarcza XC60 Polestar. Jednak papier papierem, a rzeczywiste doznania są wiele bardziej wyraziste. Wkręcając silnik na wysokie obroty (które ewidentnie XC60 kocha) słyszymy głośne burknięcie, a do tego samochód zrywa się do jeszcze szybszej jazdy, która elektroniką została ograniczona do 210 km/h.
Obawiałem się, że spotkanie z XC60 okraszone będzie nutą goryczy ze względu na niezbyt dobrze dopasowaną skrzynie biegów. Jednak mój strach okazał się przedwczesny i kompletnie nieuzasadniony. W przekładni także namieszali ludzie z Polestar. Postanowili zmienić oprogramowanie, które tylko usprawniło działanie przekładni. Duża werwa i zdecydowane działanie w trybie sport dobrze wkomponowuje się charakter usportowionego XC60. Gorzej wygląda spokojna jazda po mieście gdzie automatyczna skrzynia wykazuje niezdecydowanie, potrafiąc przytrzymać silnik na obrotach będąc w ciągłej gotowości do ataku, co potwierdza szybka reakcja w postaci redukcji przy lekkim dotknięciu pedału gazu.
Mimo sportowego zacięcia XC60 Polestar, auto miewa drobne problemy podczas szybkiej jazdy po krętych drogach. Serpentyny i szybka zmiana kierunków jazdy nie jest jego mocną stroną. Skłonności do przechyłów nie ma, ale podsterowność pojawiająca się w momencie zbyt gwałtownego zwrotu „akcji” wywołuje niepokój. Zdecydowanie bezpieczniej i pewniej poczujemy się na długich łukach czy prostych, gdzie z pewnością XC60 poradzie sobie doskonale. Do gustu przypadł mi układ kierowniczy. Precyzyjny i dobrze współpracujący z kierowcą. Daje dużo pewności dzięki dokładności przekazu co do zachowania auta na drodze.
Zawieszenie samo w sobie jest ciche i precyzyjne, dokładnie wybierając miejskie nierówności. Komfort jaki dostarcza nawet przy tak dużych felgach z niskim profilem to ogromne, pozytywne rozczarowanie. Chociaż w teren nie radzę wyjeżdżać. Sportowy charakter Volvo XC60 Polestar nie do końca sprzyja takim wyzwaniom.
Wnętrze Volvo XC60 Polestar jest już dobrze znane i można powiedzieć, że nieco opatrzone. Jednak pomimo upływu lat całkiem nieźle prezentuje się na tle konkurencji. Jeśli jednak spojrzymy na kwestie komfortu to XC60 ma wiele do zaoferowania. Przestronne wnętrze, rozpieszczające przednie fotele i równie wygodna kanapa tylna z duża ilością miejsca na nogi i nad głowami. Bagażnik potrafi pomieścić 495 l bagażu. No i jeszcze kwestia zegarów, które z czerwonym podświetleniem wyglądają agresywnie, czyli tak jak powinny wyglądać w Volvo z wkładem Polestar. We wnętrzu także dostrzeżemy miejsca gdzie znalazł się znak firmowy Polestar Performance – kawałek niebieskiej magii.
Z pewnością dużą rolę przy wyborze stanowi cena. Podstawowa wersja XC60 Kinetic to koszt rzędu 141 200 PLN. Volvo XC60 R-Design jest droższy o niemal 20 000 PLN, dokładając do tego silnik T6 o mocy 306 KM z napędem FWD – tak Szwedzi przewidzieli napęd na jedną oś – wyceniono na 209 100 PLN. Jeśli jednak zainteresowani jesteśmy wersją z napędem na wszystkie koła - AWD – sięgniemy głębiej do portfela po kolejne 15 400 PLN. Jednak to nic w porównaniu do ceny jaką podano za wersję testowaną przez nas. 344 400 PLN to wysoki koszt ale… No właśnie czy przy aucie, które od 2008 roku przeszło tylko facelifting, a już niebawem na rynku pojawi się nowa generacja? Jeśli jednak stać nas na wydanie ponad 300 000 PLN i pozbędziemy się zdrowego rozsądku z pewnością Volvo XC60 Polestar jest pewnym wyborem. To co oferują Szwedzi ciężko będzie przebić.
Autor: Damian Goś
Dane techniczne
Dane techniczne:
Silnik: benzyna, turbo+kompresor, R4, 16V
Pojemność silnika: 1969 ccm
Moc: 306 KM przy 5700 obr./min
Moment obr.: 400 Nm przy 2100-4800 obr./min
Skrzynia biegów: 8-biegowa, automatyczna
Napęd: xDrive 4x4
0-100km/h: 6,9 s.
Vmaks: 210 km/h
Zużycie paliwa: 9,9/6,4/7,7 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 13,5 (l/100km) (średnie)
Pojemność baku: 70 litrów
Teoretyczny zasięg: 520 kilometrów
Wymiary: 4627/1891/1713 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1830 kg
Pojemność bagażnika: 495 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Opony: 255/40 R21
Cena wersji podstawowej: 141 200 PLN
Cena wersji testowanej: 344 400 PLN