W chwili debiutu (rok 2008) opisywanego dziś auta jego nazwa brzmiała Passat CC. Była to bardzo luksusowo-sportowa odmiana jakże popularnego w Polsce Volkswagena Passata. Jednakże po czterech latach i wprowadzeniu na rynek odmłodzonego modelu, Volkswagen postanowił zmienić politykę nazewnictwa i pozostawić w nazwie tylko CC. I właśnie to auto,jedno z najładniejszych w koncernie Volkswagena, jest bohaterem dzisiejszego artykułu. Przed Państwem Volkswagen CC! Zapraszam do lektury.
Opis
Smukłe linie
Model CC nie jest typową limuzyną klasy premium lecz autem z nadwoziem typu fastback, czyli krótko mówiąc połączenie sportowych linii z nadwoziem typu sedan. Dzięki takiemu zabiegowi auto nabrało smukłych i sportowych linii nadwozia. Dodatkowego uroku dodaje fakt, że CC, podobnie jak starsze Subaru Imprezy, pozbawiony jest ramek drzwi. Innym rzucającym się w oczy elementem są pięknego wzoru 19-calowe alufelgi, na których osadzono opony o niskim profilu (235/35). Subtelnym podkreśleniem uroku auta jest dobrze dobrany kolor nadwozia. Zresztą, sami oceńcie jego urodę zaglądając do galerii poniżej artykułu.
Komfortowo, ale bez indywidualizmu
Wnętrze na pierwszy rzut oka wygląda komfortowo i luksusowo, ale po chwili zauważamy bardzo mocne podobieństwa do zwykłego Passata. Szkoda, bo zmieniając nazwę, wyrzucając słowo "Passat", producent mógłby bardziej postarać się o rozróżnienie tych modeli. Jednak nie ma co marudzić i pora skupić się na szczegółach.
Zacznijmy od foteli. Przód to bardzo dobrze wyprofilowane a zarazem komfortowe fotele. Miejsca jest wystarczająco dużo, aby każdy z nas znalazł wygodną pozycję do podróży. Nawet opadająca linia dachu nie powoduje żadnego dyskomfortu. Tył to dość obszerna kanapa, na której najwygodniej zasiądzie dwójka dorosłych osób plus ewentualnie dziecko. Podobnie jak z przodu miejsca jest w zupełności wystarczająco aby zapewnić odpowiedni komfort w czasie jazdy.
Bagażnik oferuje 532 litry przestrzeni do zagospodarowania. Niewielki otwór bagażnika ogranicza niestety możliwości zapakowania większych i cięższych walizek. Jest to jednak cecha charakterystyczna dla większości sedanów i trudno jest mieć o to do CC pretensje.
Zegary podświetlone są na biały kolor, zaś wskazówki są mocno czerwone. Wszystko jest uporządkowane i czytelne niezależnie od pory dnia. Konsola środkowa jest niesamowicie przemyślana i bardzo prosta a zarazem intuicyjna w obsłudze. Po prostu niemiecka precyzja w każdym calu!
Jakość wykorzystanych materiałów jest bardzo dobra zaś plastiki są idealnie spasowane.
Bez zmian
Prezentowany dziś CC wyposażony jest bardzo dobrze znany, dwulitrowy, silnik wysokoprężny o mocy 170 KM. Zapewnia on dość ciężkiemu Volkswagenowi (1581 kg) przyzwoite osiągi. Pierwsze 100 km/h w 8,6 sekundy i prędkość maksymalna 220 km/h to wyniki więcej niż zadowalające.
Napęd przekazywany jest na przednie koła za pomocą dwusprzęglowej, automatycznej skrzyni biegów o 6 przełożeniach. DSG, bo tak oznaczona jest ta skrzynia, charakteryzuje się niesamowicie szybkimi i niemalże niezauważalnymi zmianami poszczególnych przełożeń.
Elastyczność dzięki 350Nm momentu obrotowego i bardzo dobrze pracującej skrzyni biegów stoi na wysokim poziomie. Choć nie powiem, przy tej mocy i momencie obrotowym chętnie widziałbym w tym aucie napęd na obie osie, który bez wątpienia pomógłby w uzyskaniu jeszcze lepszych parametrów.
Zawieszenie zapewnia wysoki komfort podróżowania, niezależnie od jakości dróg. Pomaga w tym możliwość elektronicznego ustawiania zestrojenia pracy zawieszenia. Oprócz standardowych ustawień, kierowca ma do wyboru jeszcze dwa tryby: Comfort i Sport. W pierwszym CC dostojnie niczym prezydencka limuzyna wybiera wszystkie nierówności pozwalając na bardzo wygodne i komfortowe podróżowanie. "Sport" usztywnia z kolei delikatnie zawieszenie i układ kierowniczy i minimalnie zmienia pracę pedału gazu. Dzięki temu trybowi kierowca może poczuć nutkę sportu w prawdziwej limuzynie.
Trochę więcej
Volkswagen CC podczas mojego testu w mieście zużywał równie 8 litrów oleju napędowego. W trasie udawało się zejść nawet do poziomu 5,8 l. Po tygodniowych jazdach CC średnio wypił 6,9 litra oleju napędowego na każde 100 kilometrów. Mimo, że wynik jest o ponad litr większy od obietnic producenta, to i tak trzeba uznać go za bardzo dobry!!!
Podsumowując:
CC jest jednym z ciekawszych samochodów w całej palecie marki Volkswagen. Nietuzinkowe, piękne nadwozie zapewnia, że na pewno będziemy się wyróżniać z wielkiego tłumu zwykłych Volkswagenów. Dlatego warto zastanowić się nad zakupem tego modelu. Zawodu nie spowoduje także jednostka napędowa, choć osobiście w tak dynamicznie i sportowo wyglądającym aucie chciałbym mieć do dyspozycji jakąś bardzo mocną benzynę plus napęd na obie osie.
Plusy
Stylistyka nadwozia
Dynamiczny i oszczędny silnik
Skrzynia DSG
Zawieszenie
Minusy
Niewielki otwór bagażnika
Wnętrze nie różniące się zbytnio od Passatów
Dane techniczne
Dane techniczne:
Silnik: 4-cylindrowy, wysokoprężny (turbo, Common Rail)
Pojemność silnika: 1968 ccm
Moc: 170 KM przy 4200 obr./min
Moment obr.: 350 Nm przy 1750-2500 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, automatyczna DSG
Napęd: przedni
0-100km/h: 8,6 sek.
Vmaks: 220 km/h
Zużycie paliwa: 6,6/4,9/5,5 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 8,0/5,8/6,9 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 70 litrów
Teoretyczny zasięg: 950 kilometrów
Wymiary: 4802/1855/1417 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1581 kg
Ładowność: 464 kg
Pojemność bagażnika: 532 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 4/5
Emisja CO2 : 144 g/km
Opony: 235/35R19
Wersja wyposażeniowa: Highline
Cena wersji podstawowej: 135 890 PLN
Cena wersji testowanej: 163 000 PLN
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik