Kolejny długi weekend za nami, a ja postanowiłem jeszcze przed wakacjami zaprezentować Państwu idealne auto do letnich wojaży. Pozwala ono na przeżycie niezapomnianej, rodzinnej przygody z nutką wolności i niezależności. Dzisiaj przyjrzymy się Volkswagenowi T5 w bardzo ciekawej specyfikacji o nazwie California. California to nic innego, jak dobrze znany „osobowy dostawczak”, zmodyfikowany w taki sposób, aby nie tylko zapewnić maksymalny komfort dla podróżujących, ale również w razie potrzeby umożliwić nocleg nawet szóstce pasażerów! Taki mini-kemping na kołach, o czym postaram się opowiedzieć w moim artykule.
Opis
Tylko dwa szczegółyZ zewnątrz model California od zwyczajnych wersji wyróżnia się tylko dwoma elementami: dachem oddzielonym od konstrukcji auta oraz rozkładany daszek zamontowany po prawej stronie auta. Pozostałe elementy stylistyki pozostały bez zmian i są typowe dla Transportera T5.
Prawie kemping
Prezentowany dziś Volkswagen California Edition nie posiada kompletnego wyposażenia kempingowego, choćby tak podstawowego, jak toaleta. Tym niemniej ma wiele innych zalet. Jego wnętrze jest komfortowe nawet w polowych warunkach. Dzięki rozkładanym tylnym siedzeniom oraz możliwości podniesienia dachu, mamy możliwość położenia sześciu osób do spania (po trzy na górze i na dole). Wadą jest na pewno utrudnione wchodzenie na górne miejsca, ponieważ musimy się wspinać po przednich fotelach przez mały otwór powstały w dachu.
Wróćmy teraz do sytuacji, kiedy nie musimy korzystać z łóżek. Wtedy do naszej dyspozycji są cztery pełnowymiarowe fotele, które jesteśmy wstanie przesuwać i obracać o 360 stopni. 3-osobowa kanapa również jest przesuwna. Miejsca w środku jest wystarczająco dużo, aby wygodnie podróżować w komplecie pasażerów.
California na swoim wyposażeniu posiada również dwa rozkładane siedzenia piknikowe oraz niewielki turystyczny stolik. Taki „komplet wypoczynkowy” zmieścimy pod rozkładanym daszkiem, o której auta wspomniałem wcześniej. Na wypadek zimnego frontu atmosferycznego mamy do dyspozycji postojowe ogrzewanie typu Webasto oraz możliwość podłączenia auta do zewnętrznego źródła prądu.
Wnętrze zostało wykończone materiałami, które są nie tylko bardzo dobrej jakości, mile w dotyku, ale również proste do utrzymania w czystości.
Najlepszy silnik
Pod maską prezentowanego dziś Volkswagena California znajduję się bardzo dobrze znana wysokoprężna jednostka napędowa o pojemności 2 litrów i mocy 140 KM. Silnik ten spięty jest z 7-biegową, automatyczną skrzynią biegów DSG. Napęd przekazywany jest na przednie koła. Jako że nie mamy do czynienia z autem, które ma zapewniać sportowe osiągi, to kwestię prędkości maksymalnej i przyśpieszenia do 100 km/h pominę. Zaznaczę tylko, że jak na auto ważące grubo ponad 2000 kg osiągi są więcej niż dobre i sprawne i bezpieczne wyprzedzanie innych, niezbyt szybko jadących pojazdów nie powinno sprawić problemów. W manewrze tym pomaga bez wątpienia pokaźny moment obrotowy, wynoszący aż 340 Nm.
Zawieszenie oraz układ kierowniczy zestopniowano w taki sposób, aby zapewnić jak najwyższy poziom komfortu, niezależnie od dróg, jakimi podróżujemy. Owszem, takie nastawy mogą dla niektórych być wadą, ponieważ zdarza się, że autem może mocniej bujać i kołysać na boki. Jednak w tym przypadku jest to do wybaczenia, bo dzięki temu Californią możemy przejechać setki kilometrów i zawsze wysiądziemy wypoczęci!
Ekonomicznie
Volkswagen California wyposażony w 140-konnego diesla zapewnia oszczędne podróżowanie, dzięki niewielkiemu jak na wielkość auta zużyciu paliwa. Podczas tygodniowego testu średnie spalanie nie przekraczało 9 litrów na 100 kilometrów. To w połączeniu z dużym, 90-litrowym bakiem, pozwala na pokonywanie dużych dystansów bez potrzeby częstego zjeżdżania na stację benzynową.
Idealny na wakacyjne wojaże
Volkswagen California to bez wątpienia król wśród lekkich aut turystyczno-kempingowych. Idealny środek lokomocji dla sześciu osób wraz z bagażami. W razie potrzeby możemy również w komplecie przenocować w tym aucie. Łatwo to docenić podróżując na przykład po Skandynawii. Potencjalnych globtroterów odstraszyć może tylko cena - prawie 200 tysięcy złotych.
Dane techniczne
Dane techniczne:Silnik: 4-cylindrowy, wysokoprężny (turbo)
Pojemność silnika: 1968 ccm
Moc: 140 KM przy 3500 obr./min
Moment obr.: 340 Nm przy 1750-2500 obr./min
Skrzynia biegów: 7-biegowa automatyczna DSG
Napęd: przedni
0-100km/h: 14,7 sek.
Vmaks: 173 km/h
Zużycie paliwa: 9,6/6,3/7,5 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 9,0 (l/100km) (cykl mieszany)
Pojemność baku: 90 litrów
Teoretyczny zasięg: 963 kilometrów
Wymiary: 4890/1904/1990 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 2343 kg
Ładowność: 970 kg
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 4/6
Emisja CO2: 198 g/km
Opony: 235/55 R17
Wersja wyposażeniowa: California Edtition
Cena wersji testowanej: około 200 000 PLN
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik