O najbardziej popularnym kompakcie na świecie, czyli Volkswagenie Golfie, napisano już wiele. Jednak tym razem chciałbym Państwu przedstawić odpowiednik benzynowego GTI w wydaniu wysokoprężnym, z oznaczeniem GTD. Czy auto z silnikiem diesla można nazwać pełnoprawnym hot-hatchem? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w moim artykule.
Opis
Z przerwąOdmiana GTD zadebiutowała wraz z pierwszą generacją Golfa i pod tą nazwą kontynuowana była do III generacji modelu. W czasie, gdy w salonach królowała IV i V generacja, GTD wypadł z katalogów, choć producent starał się wypełnić powstałą lukę w ofercie innymi wersjami. W chwili zaprezentowania VI generacji niemiecka marka postanowiła jednak, że do oferty oficjalnie powróci „sportowy diesel”. I tak, kiedy w salonach gości już VII generacja Golfa, klient, oprócz GTI do wyboru ma również odmianę GTD. Auto dostępne jest jako 3- i 5-drzwiowy hatchback. Na wiosnę do oferty dołączy również kombi.
Kilka szczegółów z przodu
Dosłownie kilka szczegółów pozwala odróżnić Golfa GTD od zwykłej odmiany. Patrząc na auto z przodu, zauważymy przeprojektowany przedni zderzak, w którym nietypowo, bo pionowo, zainstalowano światła przeciwmgielne. Linia boczna pozostała i tylna część nadwozia pozostały bez zmian, jedynym sportowym akcentem są 18-calowe alufelgi w kolorze ciemny grafit. Trochę szkoda!
Mało akcentów sportowych
We wnętrzu dziś prezentowanego GTD rzucają nam się najpierw w oczy kubełkowe fotele oraz tapicerka z materiału o ciekawym wzorze w szkocką kratę. Poza tym wnętrze nie odbiega w żaden sposób od tańszych wersji auta. Środek oferuje nam cztery pełnoprawne miejsca, które mogą zając dorosłe osoby o wzroście nie przekraczającym 185 cm. Z przodu przestrzeni jest dużo i na pewno znajdziemy dla siebie idealną pozycje do podróżowania. Tylna kanapa zapewnia wygodną podróż dla dwójki osób. Trzecia osoba może być dzieckiem lub tylko na krótki dystans.
Za to nie powinno być problemu z pakowaniem bagaży. Może bagażnik do największych nie należy (380 litrów), ale jest ustawny, a dostęp do niego jest wygodny dzięki wysoko unoszonej klapie bagażnika.
Centralnie na konsoli środkowej znajduje się 7-calowy, dotykowy ekran, który jest centrum dowodzenia wszystkimi zasobami systemu multimedialnego i komputera pokładowego.
Cyferblaty zegarów podświetlone są na biały kolor, a ich wskaźniki na czerwono. Wszystko, jak już nas przyzwyczaił Volkswagen, jest uporządkowane i dziecinnie proste w obsłudze.
Najmocniejszy z diesli
Pod maską prezentowanego dziś Volkswagena Golfa GTD znajduje się najmocniejsza jednostka wysokoprężna, jaką obecnie możemy zamówić do tego auta. Jest to silnik o pojemności 2 litrów i mocy 184 KM. Moc ta przekazywana jest na przednie koła przy pomocy automatycznej, dwusprzegłowej skrzyni biegów DSG o 6 przełożeniach.
W takiej specyfikacji nasz Golf potrafi przyspieszyć do pierwszych 100 km/h w 7,5 sekundy i maksymalnie osiągnąć niecałe 230 km/h. Przy okazji przyspieszania nie można zapomnieć o elastyczności. Jak na mocnego „diesla” przystało, kierowca do dyspozycji ma duży moment obrotowy, wynoszący w tym przypadku 380 Nm. Dostępny jest on w przedziale od 1750 do 3500 obr./min. Dzięki temu wyprzedzanie innych aut jest czystą przyjemnością i powiem szczerze, że można się od tego manewru uzależnić.
Układ kierowniczy bardzo dobrze współpracuje z kierowcą zarówno na parkingu, jak i w czasie szybkiej jazdy po autostradzie. Kierowca zawsze ma pewność, że to on rządzi samochodem, a nie na odwrót.
Zawieszenie to kompromis pomiędzy komfortem podróżowania, a sportowymi doznaniami podczas jazdy. Jedynie niskoprofilowe opony czasem dają w kość naszym kręgosłupom podczas jazdy po nierównościach.
Sport, ale nie przy dystrybutorze
W dzisiejszych czasach jazda mocnym, sportowym autem wcale nie oznacza bankructwa po wizycie na stacji paliw. Bardzo dobrym przykładem jest właśnie Golf GTD. Auto, mimo sportowych aspiracji i możliwości, w mieście zadowala się tylko 6,2 litrami oleju napędowego. W trasie możemy śmiało zejść jeszcze o 0,4 litra na każde 100 kilometrów. Podczas całego testu 50-litrowy bak pozwolił na przejechanie około 833 kilometrów, co dało średnie zużycie paliwa na poziomie 6 litrów. Bardzo dobry wynik.
Podsumowując:
Volkswagen Golf GTD jest idealną propozycją dla osób chcących połączenia niedużych kosztów użytkowania ze sportowymi doznaniami. Prezentowany GTD to wydatek rzędu 131 400 zł, co uważam za rozsądnie skalkulowaną cenę, zważywszy na osiągi i pełne wyposażenie auta. Mimo, że nie jestem zwolennikiem aut z silnikami wysokoprężnymi, to uważam, że ta odmiana jest godna polecenia i zastanowienia nad zakupem.
Dane techniczne
Dane techniczne:Silnik: 16-zaworowy, wysokoprężny (turbo)
Pojemność silnika: 1968 ccm
Moc: 184 KM przy 3500-4000 obr./min
Moment obr.: 380 Nm przy 1750-3500 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, automatyczna
Napęd: przedni
0-100km/h: 7,5 s
Vmaks: 228 km/h
Zużycie paliwa: 5,5/4,0/4,5 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 6,2/5,8/6,0 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 50 litrów
Teoretyczny zasięg: 833 kilometrów
Wymiary: 4268/1790/1442 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1320 kg
Ładowność: 560 kg
Pojemność bagażnika: 380/(1270) l (po rozłożeniu siedzeń)
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2: 119 g/km
Opony: 225/40R18
Wersja wyposażeniowa: GTD Higline
Cena wersji podstawowej: 123 890 PLN
Cena wersji testowanej: 131 400 PLN
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik