Historia tego modelu rozpoczęła się dokładnie 10 lat temu, kiedy to do salonów wprowadzono nowy model auta rodzinnego, zbudowanego na płycie podłogowej kompaktowego Golfa V, a zaprojektowanego przez słynnego projektanta Waltera de’Silva. Wtedy nosił on nazwę Golf z przyrostkiem Plus. Był to model o podwyższonym nadwoziu, uzupełniający ofertę dostępnych już Tourana i Sharana. W ubiegłym roku zaprezentowano całkowicie nowy model, zastępujący Golfa Plus, o nazwie Sportsvan. I właśnie ten najnowszy minivan trafił w moje ręce. Zapraszam do lektury.
Opis
Jest dużo większyNajnowszy minivan Volkswagena zmienił się w bardzo dużym stopniu, w porównaniu z jego poprzednikiem. Trudno tu szukać pozostałości z poprzedniego modelu. Obecnie przód przypomina trochę Passata (atrapa silnika), a trochę Golfa VII (przednie inteligentne lampy). Nadwozie jest dwubryłowe, z dość wysoką przestrzenią pasażerską, zakończone mocno ściętą klapą bagażnika. Całość ozdobiona jest 17-calowymi alufelgami z oponami w rozmiarze 225/45.
Więcej miejsca z tyłu
Najważniejszą zmianą w Golfie Sportsvan jest ilość miejsca na tylnej kanapie. W „Plusie” było go czasem zbyt mało, szczególnie gdy z przodu zasiadali wysocy pasażerowie, odsuwający swoje fotele tyle, ile się dało. W najnowszym wcieleniu tego już nie doświadczymy. Dzięki dłuższemu o 10 cm nadwoziu miejsca z tyłu jest na tyle dużo, że swobodnie mogą tam zająć miejsca pasażerowie nawet o wzroście przekraczającym 180 cm. Podobnie jest w przypadku przednich miejsc, gdzie do dyspozycji mamy wygodne fotele posiadające szeroki zakres regulacji i nawet niezłe trzymanie boczne.
Bagażnik urósł wraz z całym autem i to o prawie 100 litrów. Obecnie właściciel auta ma do dyspozycji 495 litrów przestrzeni bagażowej do wykorzystania.
Spójrzmy teraz na deskę rozdzielczą. Niczym nas na pewno nie zaskoczy, jest typowo volkswagenowska, czyli wszystko uporządkowane i na swoim miejscu. Trudno do czegoś się przyczepić. Zegary umieszczono w dwóch oddzielnych tubach, które rozdziela małych rozmiarów komputer pokładowy. Konsola środkowa to centralnie umieszczony 7-calowy, dotykowy wyświetlacz pochodzący „żywcem” z najnowszego Golfa VII. Trochę niżej usytuowano znany z każdego modelu niemieckiej marki panel sterujący dwustrefową, automatyczną klimatyzacją. Pod przyciskami do obsługi klimatyzacji wygospodarowano sporej wielkości półkę na drobiazgi. Lewarek skrzyni biegów otoczony jest sześcioma przyciskami sterującymi hamulcem ręcznym, funkcją auto hold, opcjonalnym systemem regulacji zawieszenia, układem automatycznego parkowania oraz czujnikami wspomagającymi ten proces.
Kończąc wędrówkę po wnętrzu chciałbym chwilkę skupić się na plastikach oraz materiałach użytych w aucie. Są bardzo dobrze spasowane i nie hałasują podczas jazdy. Niestety, w niektórych miejscach są zbyt twarde w dotyku, co może niektórym osobom przeszkadzać. Siedzenia pokryte są dwoma rodzajami materiału: skórą i alcantarą. Połączenie takie zapewnia wygodę użytkowania, ponieważ zewnętrzne części siedzisk, które są najbardziej narażone na przetarcia pokrywa skóra, zaś pozostałe miejsca otula miła i ciepła w dotyku alcantara.
Żwawe 1,4
Ekolodzy coraz częściej zmuszają marki motoryzacyjne do montowania pod maskami swoich aut coraz mniejszych jednostek napędowych. Nie inaczej jest w przypadku prezentowanego dziś Sportsvana, który wyposażony jest w benzynową, turbodoładową jednostkę 1,4 TSI o mocy 150 KM. Duża moc silnika i stosunkowo umiarkowana waga auta (1316 kg) powodują, że nasz Volkswagen pierwsze 100 km/h uzyskuje po 8,8 sekundach od startu.
Napęd przekazywany jest na przednie koła za pomocą manualnej, 6-biegowej skrzyni biegów. Posiada ona stosunkowo krótkie przełożenia, więc kierowca dość często musi sięgać do lewarka skrzyni biegów. Silnik dysponuje przyzwoitym momentem obrotowym 250 Nm, który dostępny jest w przedziale 1500-3500 obr./min.
Układ kierowniczy jest precyzyjny i wykonuje posłusznie polecenia wydane przez kierowcę.
Jeśli chodzi o zawieszenie, to zostało zestrojone – o dziwo – twardo. Opcjonalne zawieszenie o regulowanej sztywności pozwala jednak przy pomocy przycisku „Mode” dostosować zachowanie się auta do preferencji kierowcy i pasażerów.
Spalanie
Zużycie paliwa, jakie udało mi się odnotować podczas tygodniowego testu Sportsvana, mogę uznać za umiarkowane i akceptowalne. W mieście mój minivan zaspokajał się 7,3 litra benzyny zaś w dłuższej trasie potrafi spaść nawet do 5,9 litra. Średnio podczas całego testu Volkswagen spalał 6,6 litra na każde 100 kilometrów co daje ponad 750 kilometrów na pełnym baku!
Podsumowując:
Nowy minivan Volkswagena, czyli prezentowany dziś Sportsvan, jest na pewno pełnowartościowym minivanem. W stosunku do poprzednika sporo urósł, dzięki czemu do kabiny zapakujemy więcej bagaży, nie zmniejszając przy tym przestrzeni dostępnej dla pasażerów. Co więcej, oni też mogą cieszyć się większą ilością miejsca, szczególnie na tylnej kanapie. Natomiast silnik, jaki przyszło nam użytkować, jest kompromisem pomiędzy osiągami, a spalaniem.
Dane techniczne
Dane techniczne:Silnik: 16-zaworowy, benzynowy (turbo)
Pojemność silnika: 1390 ccm
Moc: 150 KM przy 5000-6000 obr./min
Moment obr.: 250 Nm przy 1500-3500 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 8,8 s
Vmaks: 212 km/h
Zużycie paliwa: 6,9/4,7/5,5 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 7,3/5,9/6,6 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 50 litrów
Teoretyczny zasięg: 757 kilometrów
Wymiary: 4338/1807/1578 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1316 kg
Ładowność: 564 kg
Pojemność bagażnika: 495/(1520) l (po rozłożeniu siedzeń)
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2: 127 g/km
Opony: 225/45R17
Wersja wyposażeniowa: Highline
Cena wersji podstawowej: 87 890 PLN
Cena wersji testowanej: 118 910 PLN
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik