Historia Volkswagena Beetle, czyli bardziej swojsko – Garbusa, sięga roku 1938, kiedy światło dzienne ujrzał projekt samochodu wykonany przez Ferdinanda Porsche . Ze zrozumiałych przyczyn do wielkoskalowej produkcji model ten wszedł dopiero w 1945 roku, ale za to był produkowany aż do… 2003 roku! W międzyczasie, w 1997 roku, do salonów trafił model o nazwie New Beetle, mocno nawiązujący do pierwowzoru, ale o nowoczesnej stylistyce i technologii. Model ten został zastąpiony w 2011 całkowicie nowym wcieleniem kultowego modelu o nazwie The Beetle. I właśnie najnowszy model Garbusa, który w ubiegłym roku przeszedł jeszcze delikatny face-lifting, trafił w moje ręce. Zapraszam do artykułu.
Opis
Klimat pierwowzoru pozostałStylistycznie najnowszy Volkswagen Garbus tylko z boku przypomina swojego protoplastę. Właśnie linia boczna ukazuje trzybryłowe nadwozie, ozdobione dodatkowo pięcioramiennymi, 18-calowymi alufelgami. Przód, jak i tył, to mocno zaokrąglone nadkola w których usytuowano światła. Na nadwoziu dominuje kolor czerwony, z delikatną czarną kalkomanią.
Tylko dla dwójki
Wnętrze The Beetle teoretycznie zaprojektowano dla czwórki pasażerów. Jednak realia są zupełnie inne. Po pierwsze: mocno opadająca ku tyłowi szyba z klapą bagażnika powoduje, że na tylnych, mocno zaakcentowanych miejscach, mogą zasiąść tylko niewysocy pasażerowie.
Po drugie: dostanie się na tylne miejsca poprzez niewielkiej wielkości otwór powstający po przesunięciu i złożeniu przednich foteli zarezerwowane jest tylko dla bardziej wygimnastykowanych pasażerów.
Najwięcej przestrzeni znajdziemy oczywiście z przodu. Do dyspozycji kierowcy i pasażera są obszerne, wygodne fotele, z niezłym trzymaniem bocznym. Miejsca nad głowami jak i na nogi jest wystarczająco dużo, aby każda osoba znalazła wygodną pozycję do podróży.
Jak na auto sportowe pasażerowie mają do wykorzystania całkiem dużą przestrzeń bagażową, bo aż 310 litrów. Praktyczność tego bagażnika może nie jest idealna, ale na pewno najpotrzebniejsze bagaże się zmieszczą!
Spójrzmy teraz na zegary. Składają się one z trzech analogowych wskaźników. Centralnie umiejscowiono dużych rozmiarów prędkościomierz wraz z niedużym wyświetlaczem komputera pokładowego. Po lewej i prawej stronie prędkościomierza znajdują się miniaturowe wskaźniki poziomu paliwa i obrotomierza. Odczyt danych na pewno nikomu nie sprawi kłopotów. Na konsoli środkowej prym wiodą trzy dodatkowe analogowe zegary umieszczone w „budce suflera”. Są nimi: temperatura oleju, stoper oraz wskaźnik doładowania turbiny. Niżej, mocno wysunięty do przodu, swoje miejsce znalazł system audio wraz z dotykowym ekranem sterującym. Na samym dole usytuowano kilka przycisków i trzy pokrętła służące do obsługi dwustrefowej klimatyzacji.
Jak przystało na niemiecką precyzję, obsługa auta jest prosta i intuicyjna, a przy tym poszczególne elementy ułożono schludnie i starannie. Po prostu tak, jak powinno to być!
Najmocniejszy!
Pod maską prezentowanego dziś The Beetle znalazł się najmocniejszy z oferowanej przez producenta gamy silników – dwulitrowy, turbodoładowany, rozwijający moc 210 KM. Oferuje on bardzo dobre osiągi – rozpędzenie „Garbusa” do pierwszych 100 km/h zajmuje zaledwie 7,3 sekundy, a subiektywne odczucia są jeszcze lepsze, niż wartości liczbowe. Wrażenia słuchowe i mocne wciskanie ciał pasażerów w fotele mogą się podobać. Prędkość maksymalna, jaką możemy tym autem osiągnąć, oscyluje według producenta w okolicach 230 km/h.
Napęd przekazywany jest na przednie koła przy pomocy automatycznej skrzyni biegów. Jej przełożenia są bardzo dobrze dobrane do sportowego wizerunku i osiągów auta.
O elastyczności również można pisać w samych superlatywach, choć na papierze wcale powalająco nie jest. Do dyspozycji mamy tylko 280 Nm momentu obrotowego, ale na szczęście jego maksymalna wartość jest dostępna w rzadko spotykanym, szerokim zakresie obrotów: od 1700 do 5200 obr./min. Skrzynia biegów dobrze wykorzystuje możliwości silnika, dzięki czemu przyspieszenia przy wyższych prędkościach są naprawdę bardzo sensowne! I tak powinno być!
Zawieszenie jest twarde i musimy zapomnieć o komforcie. Dodatkowo twardość, którą na pewno odczujemy na swoich plecach, potęgują niskoprofilowe opony w rozmiarze 235/45R18. No cóż, mamy przecież do czynienia z sportową odmianą auta.
Spalanie godne sportowca
Nie ma co ukrywać, spalanie Volkswagena The Beetle z najmocniejszym silnikiem pod maską do niskich nie należy. Największe zużycie jest oczywiście w mieście, gdzie nasz mocny Garbus po prostu się męczy. W terenie zabudowanym potrafi spalać nawet 11,5 litra benzyny. Trochę lepiej jest w trasie, gdzie spalanie spada nawet do 7,2 litra. Podczas tygodniowego testu średnie zużycie paliwa wyniosło nieco ponad 9 litrów na każde sto kilometrów.
Podsumowując:
Kolejne generacje Volkswagena Garbusa są coraz większe i coraz bardziej nowoczesne Niezmiennie jest jednak samochodem godnym polecenia osobom lubiącym się wyróżniać z tłumu i nie potrzebującym pojazdu większego czy bardziej praktycznego . Silnik, jaki znajduje się pod maską testowanego Beetla, jest idealną propozycją do tego modelu. Zapewnia rewelacyjne osiągi. Owszem, przy sporym apetycie na paliwo, ale czy to ma jakieś znaczenie? Według mnie nie, ponieważ już dawno żadne auto nie dało mi tyle przyjemności z jazdy, jak prezentowany w dzisiejszym artykule Volkswagen The Beetle! Nie wierzycie? Sprawdźcie to na własnej skórze.
Dane techniczne
Dane techniczne:Silnik: 4-cylindrowy, benzynowy (turbo)
Pojemność silnika: 1984 ccm
Moc: 210 KM przy 5300-6500 obr./min
Moment obr.: 280 Nm przy 1700-5200 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, automatyczna DSG
Napęd: przedni
0-100km/h: 7,3 s
Vmaks: 227 km/h
Zużycie paliwa: 10,1/6,1/7,6 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 11,5/7,2/9,3 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 55 litrów
Teoretyczny zasięg: 600 kilometrów
Wymiary: 4278/1808/1486 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1337 kg
Ładowność: 466 kg
Pojemność bagażnika: 310/(905) l (po rozłożeniu siedzeń)
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 3/4
Emisja CO2: 176g/km
Opony: 235/45R18
Wersja wyposażeniowa: Sport
Cena wersji podstawowej: 110 090 PLN
Cena wersji testowanej: 125 350 PLN
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik