Toyota już od dawna udowadnia, że jest niezaprzeczalnym liderem w produkowaniu i sprzedaży aut hybrydowych. Od 1997 roku na całym świecie dostępny jest pierwszy masowo produkowany samochód w tej technologii, czyli Prius. Po tylu latach japońska marka postanowiła ponownie udowodnić światu, że niemalże w każdej klasie aut jest wstanie posiadać model z pełnym napędem hybrydowym. Obecnie w swojej ofercie posiada cztery modele w pełni ekologiczne: Yaris HSD, Auris HSD, Prius, Prius +. Ja postanowiłem bliżej zapoznać się z najmniejszą hybrydą z oferty, czyli modelem Yaris. Jednak, aby nie było łatwo i przyjemnie, postawiłem sobie dość ambitny cel jakim był nie lada maraton w postaci trasy Warszawa-Krynica Górska-Lublin-Biała Podlaska. Czyli w sumie aż 821 km w typowo miejskim aucie! Ambitnie prawda? Zacznijmy od początku.
Opis
Kilka zmian
W chwili odbioru auta na podziemnym parkingu od razu zauważyłem delikatne różnice stylistyczne w stosunku do normalnej odmiany Yarisa. Z przodu zmiany polegają na przeprojektowanych reflektorach lamp, do których dodano niewielki diodowy pas świateł do jazdy dziennej. Kolejną zmianą jest zupełnie inaczej zaprojektowany wlot powietrza wraz z całym zderzakiem. Linia boczna pozostała bez zmian i ukazuje zgrabne, ale i zadziorne auto miejskie. Z tyłu główna zmiana to zupełnie inne światła diodowe z przyciemnionymi kloszami lamp. Całość ozdobiona jest ostatnio mocno popularnym perłowym kolorem nadwozia.
Komfortowo
Otwierając drzwi do wnętrza hybrydowego Yarisa, jako pierwsze rzucają się w oczy wszechobecne niebieskie dodatki. Począwszy od przeszyć tapicerki i kierownicy, kończąc na cyferblatach analogowych zegarów. Kolejne charakterystyczne elementy to niebieski przycisk do uruchamiania silnika lewarek automatycznej skrzyni biegów. Oczywiście niebieski.
Po krótkiej pierwszej wizycie we wnętrzu auta pora na szybkie zapakowanie swoich walizek do bagażnika. Do dyspozycji mam bagażnik nie za duży lecz w sam raz na jednoosobowy wypad - 286 litrów ustawnej i łatwej do zagospodarowania przestrzeni. Całkiem nieźle, jeśli pamiętamy, że pod podłogą bagażnika kryją się baterie gromadzące odzyskaną energię.
Pozycja za kierownicą pozwala na wygodną i komfortową podróż nie tylko na krótkich dystansach, ale również w trasie.
Przednie fotele są wystarczająco obszerne i nawet nieźle wyprofilowane, co pozwala na wielogodzinną podróż bez zmęczenia. Z przodu miejsca jest w zupełności wystarczająco dużo, aby znaleźć odpowiednią i komfortową pozycję do jazdy.
Trochę gorzej jest z tyłu, gdzie teoretycznie mamy do dyspozycji trzyosobową kanapę. Jednak w praktyce w miarę wygodnie może zasiąść tylko dwójka dorosłych pasażerów i to pod warunkiem, że nie będą to bardzo wysocy ludzie. Mimo całkowicie płaskiej podłogi może zabraknąć przestrzeni na nogi. Winowajcą jest tutaj oczywiście niewielki rozstaw osi, który mocno rzutuje na ilość miejsca między dwoma rzędami foteli.
Kończąc zwiedzanie wnętrza przyszedł czas przyjrzeć się bliżej jakości wykonania. Ekologiczna, skórzano-alkantarowa tapicerka jest bardzo miła w dotyku i wydaje się dość prosta do utrzymania w czystości. Szkoda tylko, że jest czarnego koloru, co na pewno nie każdemu przypadnie do gustu.
Bagaże spakowane, wnętrze ogarnięte, pora wyruszyć w trasę.
Dwa silniki
Pod maską małej Toyoty znajduje się typowa jednostka hybrydowa, czyli połączenie silnika benzynowego i elektrycznego. Benzynowy silnik ma pojemność 1,5 i niezbyt wygórowaną moc 75 KM. Wspomaga go elektryczna jednostka o mocy 61 KM. Sumaryczna moc obu silników oscyluje w granicach 100 KM, czyli podobnie jak w normalnej odmianie benzynowej o pojemności 1,33 litra. Moc ta pozwala na rozpędzenie auta ważącego 1150 kg do pierwszych 100 km/h w 11,8 sekundy i osiągnąć prędkość maksymalną wynoszącą równe 165 km/h.
Napęd przekazywany jest na przednie koła przy pomocy bardzo dobrze znanej, bezstopniowej skrzyni biegów CVT. I, powiem wam szczerze, w tym wydaniu zacząłem przyzwyczajać się do tego rozwiązania. Praca skrzyni jest tak dopracowana, że jazda autem w nią wyposażonym nie przypomina już korzystania z "kosiarki do trawy".
Dwusilnikowa jednostka napędowa charakteryzuje się bardzo dobrą elastycznością, która dostępna jest niemalże w całym zakresie obrotów. Zawdzięczamy to elektrycznej jednostce, wspomagającej spalinową od zerowych obrotów i dysponującą momentem obrotowym o wartości 169 Nm. Benzynowy silnik swój maksymalny moment obrotowy o wartości 111Nm osiąga w zakresie 3600-4400 obr./min..
Układ kierowniczy nastawiony jest na lekkość i precyzję manewrowania. Kierowca ma zawsze pewność panowania i bezpiecznego prowadzenia auta.
Zawieszenia to połączenie komfortu i bezpieczeństwa, zaś tłumienie nierówności jest bardzo dobre i nie budzi żadnych zastrzeżeń. Auto niczym o klasę wyższe pozwala na komfortowe i wygodne podróżowanie po polskich drogach.
Niesamowite wyniki
Producent zapewnia przyszłego klienta, że auto będzie zużywać odpowiednio 3,4/3,7/3,7 l/100km (miasto/trasa/średnio). To wartości bardzo niskie, ale - sądząc po moim teście - realne. W odpowiednich warunkach i na pewno nie zimową porą. Choć nawet w zimie spalanie utrzymuje się na zadowalającym poziomie. W mieście, gdzie najczęściej mamy okazje podróżować na elektrycznym silniku nie zużywającym paliwa, zużycie wyniosło 4,1 litra benzyny bezołowiowej. W trasie zużycie wzrasta 0,3 litra, zaś podczas całego tygodniowego testu średnio Yaris zadowalał się 4,3 litrami na każde 100 kilometrów. Niesamowicie dobry wynik!!!
Czy warto?
Pewnie każdy z Was zastanawia się, jaki jest sens produkowania i przede wszystkim kupowania tego typu aut. Otóż, jak pokazują statystyki Toyoty z pierwszych miesięcy istnienia w polskiej ofercie tego modelu, zapotrzebowanie na takie auta jest coraz większe. W ciągu kilku miesięcy Toyota sprzedała cały przewidziany zapas aut na cały rok! Ja osobiście powiem, że mimo typowo miejskiego charakteru auta, Toyota Yaris Hybrid jest niesamowicie uniwersalnym samochodem, który nie tylko będzie się wyśmienicie spisywał w zatłoczonym mieście, ale również podczas wakacyjnych wojaży. Moim zdaniem warto rozważyć zakup tego modelu Toyoty.
Plusy
Komfortowe podróżowanie z przodu
Technologia hybrydowa
Niewielkie spalanie
Bogate wyposażenie
Minusy
Cena wersji prezentowanej
Przeciętny bagażnik
Dane techniczne
Dane techniczne:
Pojemność silnika: 1497 ccm benzyna+elektryczny
Moc: benz.: 75 KM przy 4800 obr./min. elektr.: 61 KM przy 6000 obr./min. Sumaryczna moc około 100 KM
Moment obr.: benzyna 111 Nm przy 3600-4400 obr./min, elektr. 169 Nm
Skrzynia biegów: CVT, bezstopniowa
Napęd: przedni
0-100km/h: 11,8 sek.
Vmaks: 165 km/h
Zużycie paliwa: 3,4/3,7/3,7 (4,1/4,4/4,3 w teście) (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 36 litrów
Teoretyczny zasięg: 837 kilometrów
Wymiary: 3905/1695/1510 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1150 kg
Ładowność: 415 kg
Pojemność bagażnika: 286 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2 : 85 g/km
Opony: 195/50R16
Cena wersji podstawowej: 72 900 PLN
Cena wersji testowanej: 80 300 PLN
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik