Śledź nas na:     

Marka:
Wróć

 

Kolejny tydzień, kolejne dni podobne do tych z poprzedniego tygodnia i kolejne kluczki do kolejnego auta. Co to będzie? Niektórzy mogą powiedzieć, że nic specjalnego, dla innych to obiekt drwin, a dla jeszcze następnych to przedmiot westchnień. O czym mowa i jak jest ze mną? Poświęćcie jakieś 10 minut, może mniej, zależy jak kto szybko czyta i zapoznajcie się…no właśnie, ze Skodą Fabia. Znacie ją? Tylko Wam się tak wydaje.

Opis

Auto z rodowodem

Poniedziałek, niby taki sam jak ten poprzedni, ale jednak inny. Od kilku dni wiem, że w moje ręce ma trafić Skoda Fabia. Pomyślałem, że żadna rewelacja, Skoda jak każda inna, co w niej może być niesamowitego. Ma koła, karoserię, światła i jeździ. Ale to tak jakbym chciał wszystkie określić kobiecie wszystkie istniejące (wymyślone) kolory za pomocą nazewnictwa jednego z nich. Ma to sens? Żadnego, co najwyżej taki, że później czeka mnie bardzo długa nauka.

Kiedy już otrzymałem kluczyki do auta i dokumenty, pewnym krokiem skierowałem się w wyznaczone miejsce. Spodziewałem się Fabii takiej, jak każda inna. Jednak nie. Zaskoczenie już było w momencie, kiedy spojrzałem w dowód rejestracyjny. Pojemność 1.2 i 77kW? To musi być auto, które sprawi wiele frajdy podczas jazdy. Jednak rozsądek kazał mi poczekać do pierwszego spotkania oko w oko.

Oto i ona, Fabia, pokryta w całości perłowym lakierem Czerń Magic (dopłata 1700 zł) do tego przednie reflektory projektorowe z czarnym wnętrzem (dopłata 150 zł) i światła przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów. To nie wszystko. Najwięcej kolorytu dodaje przedni zderzak R robiąc z czeskiego miejskiego auta, małego zadziora. Wniosek? Żeby nadać poczciwej „nudnej” Fabii polotu wystarczy domówić pakiet stylistyczny RS III, a auto nabierze zupełnie innego wyglądu. Reszta karoserii to łatwo rozpoznawalna Skoda z prosto poprowadzoną, klasyczną linią. Ale czy to źle? Nie do końca, bo właściciele Fabii najwidoczniej lubią klasyczne kształty.

Czy beż to dobry wybór?

Kiedy posadziłem swoje szanowne 4-litery do środka, a oczom ukazało się jasne wnętrze, przez moją głowę przebiegła myśl „czy to oby na pewno dobra konfiguracja?”. Oczywiście zastrzeżeń nie zgłaszam, bo lubię takie zestawienie jak w wersji Beż Chess, czyli połączenie jasnej tapicerki z dwukolorową deską rozdzielczą z miękkim wykończeniem (Slush). Ale czy to na pewno dobry wybór, a może nie dobry a praktyczny? Na pierwszy rzut oka widać już ślady użytkowania, a co dopiero mówić kiedy w aucie pojawi się małe dziecko z umiejętnością upuszczania butelki z piciem bądź innymi mało przyjemnymi zdolnościami? No więc właśnie, beż zamieniłby się w tapicerkę w kolorach tęczy.

A skoro już wspomniałem o praktyczności to powiem o niej coś więcej, a mianowicie o ilości miejsca i praktyczności użytkowania auta w mieście na co dzień bądź na wyjazdach. Tutaj wiele się nie zmieniło w Fabii. Według mnie nadal cieszy wystarczającą ilością miejsca w obydwu rzędach siedzeń, wygodnymi, dobrze trzymającymi fotelami i, jak na swoją klasę, przestronnym bagażnikiem, który pomieści 315 l. Wystarczająco aby zabrać dwie duże walizki lub zakupy z wypchanego po brzegi wózka sklepowego. Podobnie sprawa ma się z odnalezieniem najpotrzebniejszych przycisków na kokpicie. Wszystko zostało zaprojektowane w tonie klasyki Skody, czyli rozsądkiem, bez zbędnych „pierdół”. Ale to może świadczyć o czymś więcej. To oznaka, że Fabii przydałoby się odmłodzenie.

Bardzo przydatną rzeczą jest dotykowy ekran z nawigacją, obsługą radia, wejściem AUX oraz systemem zarządzania dźwiękiem. Rozpędziłem się z tym radiem i zapomniałbym o innych gadżetach takich jak podgrzewane przednie fotele, elektryczne otwierane szyby przednie (tylne za dopłatą), klimatyzacja i szyberdach z funkcją pełnego otwarcia lub uchylenia. Przydatne w słoneczne dni. Coś więcej? W sumie nie, no może poza podgrzewanymi lusterkami.

Zwinna bestia

Zanim ruszyłem w miasto postanowiłem otworzyć maskę i zobaczyć co tam siedzi. Moim oczom ukazał się napis TSI. A w połączeniu z wynikiem 77kW z dowodu rejestracyjnego świadczyć to mogło o jednym 105-konna turbodoładowana jednostka benzynowa z maksymalnym momentem obrotowym na poziomie 175Nm i wynikiem do setki w czasie 10,1 sek. Rewelacja? Ktoś powie, że żadna, ale zaraz? Stałeś ze mną na światłach? Nie? To zapraszam. Zamykam maskę i wsiadam do środka. Wsadzam kluczyk do stacyjki, odpalam i dostojnie wyjeżdżam z miejsca. Daję nabrać temperatury olejowi w powolnej drodze do świateł. Zatrzymuję się, obok mnie stoi dumny właściciel VW Golfa V generacji. Z pogardą spogląda w stronę mojej Fabii, a jednocześnie z jego wnętrza dobiega słynne „umca umca umca umca”. Kiedy podjeżdżałem do świateł na jego tylnej klapie połyskiwał znaczek 1.9 TDI. Inaczej to się skończyć nie mogło. Tak samo szybki start jak i jego koniec. Jedyne co mi pozostało to z uśmiechem podziwiać w lusterku wstecznym jak właściciel z „umca umca” w uszach pozostaje w tyle. Co mnie wtedy bardzo pozytywnie zaskoczyło? Precyzja przy zmianie biegów i stabilność toru jazdy. Wszystko to ze sobą idealnie współgra co pozwala ze spokojem zapanować nad autem.

Tak samo jest podczas zwykłej spokojnej jazdy, kiedy zmagamy się z omijaniem korków w centrum miasta. Lekko pracująca kierownica i dobrze zestrojone zawieszenie pozwalają ze spokojem przemierzać kolejne kilometry. Fabia swoim komfortem zachęca także do dłuższych podróży. Wtedy przydaje się tempomat ale brakuje za to 6-biegu, który pozwoliłby jeszcze bardziej obniżyć spalanie. W mieście Skoda Fabia zadowala się ok. 8 l, w trasie spalanie spada do 4,9 l, co pozwala na osiągnięcie średniego spalania na poziomie 6,5 l/100 km.

Tani zamiennik

Pod koniec testu przypomniało mi się, że Skoda Fabia RS ma zniknąć z oferty. „Dlaczego? Pytam się DLACZEGO? Czemu niszczycie motoryzację?”. Odpowiedź jest prosta. To my jesteśmy powodem takiej decyzji. Nie chodzi tutaj tylko o dbanie o środowisko. Klienci wolą po prostu auto, które wyglądem przypominać będzie auto ze sportowym zacięciem, pod którego maską siedzieć będzie malutki ratlerek z dołączonym megafonem, siejącym tylko i wyłącznie prowizoryczny postrach. Ale czy to takie złe? Nie, jeżeli pozostawimy Fabię RS. Ale powracając do testowanej wersji Elegance Plus. Czego więcej można od niej chcieć? Przestronność? – odhaczone. Sportowy wygląd? – jest. Mały silnik z odpowiednią mocą? – klepnięte. Więc co więcej potrzeba? Według mnie odświeżenia Fabii nie tylko z zewnątrz ale i w środku. O ile auto jest w 100 % komfortowe pod względem jazdy, a cały kokpit łatwy, prosty i czytelny to jednak odczuwa się w nim nutę przeszłości. Jednak jeśli miałbym się decydować na miejskie auto, którym pojadę na zakupy albo z rodziną do kina to z pewnością bym się zdecydował na Fabię z silnikiem 1.2 TSI 105 KM. P.S. Chociażby ze względu aby znowu utrzeć nosa właścicielowi Golfa V.

Dane techniczne

Dane techniczne:
Silnik: benzynowy, turbodoładowany, 4-cylindrowy,
Pojemność silnika: 1197 ccm
Moc: 105 KM przy 5000 obr./min
Moment obr.: 175 Nm przy 1500 - 4100 obr./min
Skrzynia biegów: 5-biegowa, manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 10,1
V-maks: 191 km/h
Zużycie paliwa: 6,8/4,5/5,3 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 8,2/4,9/6,5 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 45 litrów
Teoretyczny zasięg: 540 kilometrów
Wymiary: 4000/1642/1498 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1055 kg
Ładowność: 530 kg
Pojemność bagażnika: 315 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2: 124 g/km
Opony: 195/55R15
Wersja wyposażeniowa: Elegance Plus
Cena wersji podstawowej: 33 200 PLN
Cena wersji testowanej:  58 500 PLN

Autor(tekst+fot.): Damian Goś

 

Galeria


Wróć

Najczęściej odwiedzane filmy

Partnerzy

Najczęściej odwiedzane testy



Na rynku od 19-stu lat i ciągle zdobywa nowych fanów. Jest to flagowy model koncernu GM. Chciałbym dziś przedstawić ostatnie, czwarte już wcielenie tego samochodu. Do mojej dyspozycji oddano egzemplarz z benzynowym silnikiem 1,6 16V o mocy 115 KM.

Czytaj więcej

Mercedesa Klasy A znamy nie od dziś, a tym bardziej nie od wczoraj. Wypuszczona w 1997 roku I generacja tego malucha klasy Premium bardzo często poruszała się po polskich drogach. Od tamtej chwili minęło trochę czasu, a nowa Klasa A, nabrała wreszcie męskich rys.

Czytaj więcej

Najczęściej czytane aktualności


Przy prędkości 130 km/h pole widzenia kierowcy zawęża się do jedynie 15% tego, czym dysponuje człowiek stojący w miejscu! Eksperci ze Szkoły Jazdy Renault przypominają o prawidłowym przygotowaniu samochodu do jazdy zimą w taki sposób, aby maksymalnie wykorzystać ograniczone pole widzenia.

Czytaj więcej

 

Niesłabnąca popularność aut typu SUV powoduje, że każda marka szuka czegoś nowego, czegoś co zachwyci i przyciągnie do salonów nowych klientów. Dlatego Lexus postanowił do swojej oferty wprowadzić w klasie premium, kompaktowego SUV'a. Mowa jest o modelu NX300h.

 

Czytaj więcej