W naszym serwisie Seat Leon jest częstym bywalcem. Po przetestowaniu dwóch wersji benzynowych: 1.6MPI 102KM, 2.0FSI 150KM i diesla: 2.0 TDI 140KM przyszła pora na nowość pod maską Seata, turbodoładowaną jednostkę benzynową 1.8 TSI, o mocy 160KM.
Opis
PłaszczkaSeat Leon drugiej generacji jest bardzo pięknym stylistycznie autem, przypominającym płaszczkę. Jego charakterystycznymi elementami są, owalne reflektory bi-ksenonowe połączone ze sporych rozmiarów atrapą silnika i logiem marki Seat. Linia boczna, nasuwa porównanie do wielkanocnego "jajka", ale całkowicie w pozytywnym znaczeniu, ponieważ z boku auto przypomina sportowe coupe, dzięki ukrytej klamce w tylnych drzwiach. Z obłymi kształtami nadwozia mamy do czynienia również z tyłu. Widząc ciągłe spojrzenia przechodniów i innych użytkowników dróg, można wywnioskować, że najnowszy Leon podoba się. Dodatkowego uroku dodaje w tym przypadku śnieżnobiały kolor nadwozia.
Wygodnie i komfortowo
Wnętrze prezentowanego Seata Leona, zapewnia komfort i wygodę z przodu jak i z tyłu. Miejsca jest pod dostatkiem i nikt nie powinien narzekać na jego brak. Chyba, że osoba siadająca z tyłu ma więcej niż 190cm, wtedy może jej zabraknąć miejsca nad głową. Przednie fotele zaprojektowano na wzór kubełkowych siedzeń, pochodzących z auta sportowego. Dzięki mocno wyprofilowanym boczkom, nasze ciało trzymane jest pewnie, nawet podczas agresywniejszej jazdy po zakrętach. Jednocześnie fotele zapewniają wygodne podróżowanie i nawet długa trasa nie zmęczy naszego ciała! Podobnie jest z tyłu, gdzie w dobrych warunkach siedzieć może dwójka dorosłych osób.
Bez większych problemów zapakujemy najpotrzebniejsze rzeczy do 341 litrowego bagażnika, który mimo stosunkowo wysokiemu progowi załadunkowemu, jest ustawny i pakowny.
Przyjrzyjmy się teraz desce rozdzielczej. Konsola środkowa jest sporych rozmiarów i dzięki temu, wszystko jest bardzo logicznie porozmieszczane a co za tym idzie, dziecinnie proste w obsłudze. Jedyną rzeczą, do której musimy się przyzwyczaić to umieszczone po prawej stronie pokrętło od radia. Dziwne rozwiązanie ale mamy jeszcze możliwość sterowania radiem z kierownicy. Zegary są zainstalowane w trzech oddzielnych tubach na czele, których stoi obrotomierz (jak w prawdziwym aucie sportowym). Wszystko jest czytelnie i przejrzyście zaprojektowane a w dodatku bardzo mile dla oka podświetlone na biały kolor. Szkoda tylko, że konsola środkowa posiada krwistoczerwone podświetlenie, mogące po dłuższym czasie męczyć podróżnych.
Na koniec pora wspomnieć o jakości wykonania wnętrza. Plastiki może nie należą do miękkich, ale są dobrej jakości i nieźle spasowane. Podobnie ma się sytuacja z materiałami, do których nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń.
Krótko mówiąc, wnętrze Seata Leona jest komfortowe i wygodne dla czwórki dorosłych osób. Gdyby tylko wygospodarowano trochę więcej przestrzeni, na nasze bagaże...
Nowość pod maską
Zaglądając pod maskę testowanego Leona moim oczom ukazuje się benzynowa jednostka napędowa oznaczona symbolem TSI. Prezentowany dziś Leon został wyposażony w turbodoładowany silnik o bezpośrednim wtrysku i pojemności 1800ccm. Jednostka ta osiąga moc rzędu 160KM, które osiągamy w zakresie 5000-6000obr./min. Dodatkowo do naszej dyspozycji oddano 260Nm momentu obrotowego dostępnego od 1500-4200obr./min. Dzięki tym parametrom pierwszą setkę Leon osiąga po równych ośmiu sekundach od startu, zaś prędkość maksymalna wynosi około 215km/h. Silnik został połączony z sześciobiegową, manualną skrzynią biegów pracującą bez zarzutów. Jednak suche fakty nie oddają tego co się dzieje po odpaleniu silnika testowanego auta. Samochód ciągnie od samego dołu i nie zauważam żadnej zadyszki. Ochoczo przyśpiesza niezależnie, na którym przełożeniu i z jaką prędkością jedziemy w danej chwili. Dynamika i elastyczność stoi na bardzo wysokim poziomie co zapewnia poczucie bezpieczeństwa podczas wyprzedzania innych użytkowników dróg. Zawieszenie i układ kierowniczy został niemalże, idealnie dobrany do możliwości prezentowanego Seata Leona. Autem podróżować można komfortowo, ale o amatorach szybszej jazdy także nie zapomniano. Leon trzyma się pewnie drogi nawet podczas ostrzej pokonywanych zakrętów. Mamy wrażenie jazdy po szynach, a nie po drodze.
Niestety, za przyjemności musimy sporo zapłacić na stacji paliwowej. Szczególnie gdy jeździmy prawie cały czas w mieście. Wtedy spalanie, oscyluje w granicach 11.5 litrów benzyny bezołowiowej. Trochę lepiej wygląda średnie zużycie paliwa, podczas całego testu Seata Leona. Przy mojej ciężkiej nodze, wyniosło 8.3 litra na każde 100 kilometrów. Co daje przy pełnym 55 litrowym baku, teoretyczny zasięg rzędu 662 kilometrów.
Prawie ideał...
Seat Leon jest pięknym stylistycznie autem, ale nie tylko. Zapewnia komfortowe warunki podróżowania, nawet podczas wakacyjnych wojaży i poczucie obcowania ze sportowym samochodem dla kierowcy, dzięki elastycznemu nowemu silnikowi 1.8 TSI. Jedynymi, poważniejszymi wadami tego samochodu, są cena i spore spalanie. Seat Leon, z tym silnikiem w wersji Stylance, kosztuje 81.490zł. Jeśli chcielibyście stać się posiadaczami tak wyposażonego auta, jak wersja testowa trzeba naszykować aż 105.770zł! Mając takie pieniądze, osobiście zastanowiłbym się nad zakupem wersji usportowionej, czyli Leona Cupra. Wybór i tak pozostawiam Państwu.
Plusy
+ Dynamiczny silnik
+ Przestronne wnętrze
+ Bardzo dobry układ kierowniczy i zawieszenie
+ Przepiękna stylistyka nadwozia
Minusy
- Spore spalanie
- Cena wersji testowanej
Dane techniczne
Dane techniczne:Pojemność silnika: 1800ccm turbodoładowana benzyna
Moc: 160KM przy 5000-6000obr./min
Moment obr.: 250Nm przy 1500-4200obr./min
Skrzynia biegów: 6 biegowa manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 8.0sek.
Vmaks: 213km/h
Zużycie paliwa: 10.1/5.9/7.4 [11.5/6.9/8.3 w teście] (l/100km) [miasto/poza miastem/cykl mieszany]
Pojemność baku: 55 litrów
Teoretyczny zasięg: 662 kilometrów
Wymiary: 4315/1768/1458 [długość/szerokość/wysokość] (w milimetrach)
Waga: 1320kg
Ładowność: 570kg
Pojemność bagażnika: 341/[1166] l [po rozłożeniu siedzeń]
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Wyposażenie: wersja Stylance
Cena: 81.490zł. [wersja Stylance] 105.770zł [wersja testowana]
AUTOR (Tekst+Zdjęcia): Artur Ławnik
Dwa ostatnie zdjęcia są autorstwa Grzegorza Stalewskiego