W 1994 roku na rynku zaprezentowana została pierwsza generacja Renault Laguny. Rok później zaproponowano także wersję Grandtour, czyli kombi. Mimo braku większych zmian walczyła dzielnie z konkurencją przez 7 lat. Dopiero bowiem w 2001 roku zadebiutowała druga generacja modelu, która płytę podłogową dzieliła z Nissanem Primera. Postanowiono rozszerzyć także listę wyposażenia. W roku 2008 roku powitaliśmy trzecią generację popularnego francuskiego auta, które zostało zupełnie zmienione. Kilka miesięcy po tej premierze Renault zaskoczyło rynek prezentując wyjątkową wersję nadwozia Laguny – Coupé. W 2013 roku auto doczekało się kolejnego odświeżenia, ratując tym samym nieco swoją pozycję na coraz bardziej konkurencyjnym rynku. Pod koniec 2015 roku w salonach ma się pojawić Renault Talisman, następca Laguny, która po 20 latach wytrwałej służby odejdzie w końcu ze sceny.
Opis
Tył nad przodemPamiętam, że po prezentacji Laguny Coupé towarzyszyła mi chęć przejechania się tym autem. Powodów było wiele, ale najważniejszy to oczywiście wygląd. To było zupełnie inne auto, coś kompletnie odmiennego niż styl, do którego przyzwyczaiło mnie Renault. Moje serce szybciej biło na widok tylnej części pojazdu. To ona budzi w głowie najwięcej skojarzeń i porównań do znacznie droższych i o wiele szybszych aut. Delikatnie opadająca linia dachu i idealnie wkomponowujący się spojler klapy bagażnika. Z wyczuciem „napompowane” tylne nadkola i pociągłe, ostro wyglądające tylne światła idealnie podkreślają charakter Laguny Coupe. Nie bezpodstawne są także porównania kształtu tej części auta z Astonem Martinem.
Nieco mniej atrakcyjnie, przynajmniej moim zdaniem, prezentuje się przednia część nadwozia. Duże światła wyglądają jak wklejone na siłę. Pod nimi rozpościera się duży, chromowany grill, który jako jedyny z przedniej części zasługuje na moje słowo uznania. Mogę także przystać na przetłoczenia na masce. Dzięki temu przód Laguny Coupé wygląda spójnie, a zdecydowanie ścięta maska nadaje autu agresywności.
Renault jak każde inne
Wnętrze Laguny Coupé GT zaskoczyło mnie w sposób niestety niezbyt pozytywny. Po zupełnie odmienionym wyglądzie zewnętrznym spodziewałem się także czegoś nowego w środku auta. Tymczasem wnętrze nie różni się niczym od pozostałych wersji nadwoziowych Laguny. Niczym, poza sposobem zajmowania miejsca na tylnych siedzeniach. Wsiadanie na tył, jak to w Coupé, do wygodnej czynności nie należy. Sama podróż także nie nosi znamion luksusu mimo, iż znajdziemy tam dwa niezależne siedziska.
Zupełnie inaczej prezentuje się ilość miejsca i komfort podróży na przednich fotelach. Dopasowanie optymalnej pozycji za kierownicą nie nastręcza żadnych problemów. Wygodne fotele zapewnią komfort, a ilość przestrzeni pomiędzy fotelami, na nogi i nad głową zapewnią poczucie swobody.
Coraz większa ilość elektroniki stosowanej w autach powoduje często ogromną liczbę przycisków na deskach rozdzielczych nowoczesnych modeli. Coraz bardziej zaczynam więc doceniać auta takie jak Laguna, która w swoim wnętrzu ograniczyła ich ilość do maksimum. Głównym punktem dowodzenia jest dżojstik umieszczony na tunelu środkowym, który de facto zdominował to miejsce. Deskę rozdzielczą wzbogacono o szeroką, srebrną listwę, która przecięta jest na samym środku wnętrza przez ciekłokrystaliczny monitor. Poniżej znajdziemy panel sterowania klimatyzacją, sprytnie wciśnięty między nawiewy. Niżej znajduje się już tylko radio z odtwarzaczem płyt CD.
Zaskoczeniem w Lagunie Coupé jest z pewności pojemność bagażnika. Wielbiciele „kombiaków” tylko się uśmiechną widząc 423 litry, ale jeżeli jednak porównamy ten wynik z wersją 5-drzwiową, gdzie bagażnik liczy 450 litrów to przyznacie, że Coupé nie ma się czego wstydzić. Jednak wysoki próg załadunkowy utrudnia chowanie większych paczek. Mimo iż bagażnik jest tutaj najważniejszy, ogólnie sprawia on bardzo przyzwoite wrażenie.
Priorytetem w Lagunie Coupé jest oczywiście komfort i zadowolenie kierowcy. Tutaj nie mam zarzutów. Wspomniana ilość przestrzeni i wygodny fotel spełniają moje wymagania, a idealnie leżąca w dłoniach kierownica oraz sposób zarządzania multimediami i ergonomiczne wnętrze tylko potęgują moje pozytywne odczucia.
Mocny diesel
Ogólnie jestem przeciwnikiem montowania silników diesla do aut z nadwoziem Coupé. Uważam, że pod maską zadziornie wyglądającego samochodu powinien pracować motor napędzany benzyną i to najlepiej jakieś miłe dla ucha V6 lub V8. Testowana przeze mnie Renault Laguna Coupé GT jest jednak idealnym przykładem na to, że się mylę. Pod maską francuskiego „sportowca” znalazł się motor diesla o pojemności 2 litrów, mocy 178 KM i momencie obrotowym 400 Nm. Wynik całkiem nieźle prezentuje się na papierze.
I nie tylko na papierze. Laguna Coupé rozwija „setkę” w 8,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 223 km/h. Niestety, nie miałem możliwości sprawdzenia prawdziwości tych danych osobiście, zatem musimy uwierzyć producentowi na słowo. Mogę za to powiedzieć, że zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony osiągami auta. Silnik spisywał się nienagannie i jedyne co mi przeszkadzało, to klasyczny klekot diesla spod maski. Nieprzyjemne dźwięki zostały jednak sprawnie wymazane z pamięci przez spalanie. Osiągany poziom zapotrzebowania na ON w mieście to 7,3 l. W trasie producent podaje wynik rzędu 4,6 l, jednak mi udało się zejść do poziomu 5,1 l. Stąd też przy zbiorniku paliwa o pojemności 66 l jesteśmy w stanie pokonać co najmniej trzykrotnie trasę z Warszawa-Gdańsk bez konieczności odwiedzania stacji benzynowych.
Bardzo duże znaczenie podczas podróży ma zawieszenie. Idealnie zestrojone, wypośrodkowane pomiędzy sportem a komfortem, spisuje się wręcz perfekcyjnie. Dzięki temu jesteśmy w przygotowani na każdy scenariusz – szybki zakręt czy nierówna droga. Testowana Laguna Coupé wyposażona była także w napęd 4Control. Nie jest to napęd na wszystkie koła, ale system czterech kół skrętnych. Skręt tylnej osi zależny jest od prędkości z jaką się poruszamy.
Zapamiętany na długo
Renault Laguna Coupé nie doczeka się swojego następcy. Jest to ostatnia wersja tego modelu, jaką w ogóle ujrzeliśmy. Dzięki temu, że auto zapisze się w historii motoryzacji i pozostanie w naszej pamięci na długo. Także obecna propozycja cenowa wydaje się być atrakcyjna. Cennik otwiera się kwotą 113 350 zł. Odmiana GT ze 178-konnym dieslem to koszt rzędu 136 900 zł. Dlatego też Laguna Coupé GT wydaje się być nie lada kąskiem dla przyszłych posiadaczy wyjątkowych egzemplarzy. Kto wie, może za 20-30 lat zacznie nagle nabierać wartości jako swego rodzaju rarytas? Nawet jeśli nie, do tego czasu dostarczy właścicielowi wielu pozytywnych wrażeń z jazdy.
Dane techniczne
Dane techniczne:Silnik: turbodiesel, R4, 16v
Pojemność silnika: 1995 ccm
Moc: 178 KM przy 3750 obr./min
Moment obr.: 400 Nm przy 2000 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 8,5 s
Vmaks: 223 km/h
Zużycie paliwa: 7,1/4,6/5,5 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 7,3/5,1/6,2 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 66 litrów
Teoretyczny zasięg: 1065 kilometrów
Wymiary: 4643/1812/1401 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1539 kg
Pojemność bagażnika: 423 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 3/4
Emisja CO2: 172 g/km
Opony: 225/45 R18
Cena wersji podstawowej: 113 350 PLN
Cena wersji testowanej: 136 900 PLN
Autor (Tekst+fot.): Damian Goś