Historia najsłynniejszego modelu amerykańsko-niemieckiej marki Ford sięga roku 1964, kiedy to świat ujrzał pierwszą generację Mustanga. Auto od razu zyskało wielkie uznanie i do dzisiejszego dnia jest obiektem westchnień nie jednego fana motoryzacji. Wszystkie do tej pory generacje oficjalnie nie były dostępne w polskich salonach. Jednak po 51 latach Ford Motor Company postanowił, że najnowsza czyli VI generacja Mustanga zawita do Polski. Nasza redakcja miała okazję uczestniczyć w pierwszych jazdach, które odbyły się w Bednarach w ośrodku doskonalenia jazdy Sobiesława Zasady.
Już na samym początku przygody z nowym Mustangiem czekała na nas bardzo miła niespodzianka w postaci przekroju wszystkich generacji auta z koniem na masce. Na parkingu ośrodka szkoleniowego czekało około 50 lśniących aut udostępnionych przez polski klub miłośników amerykańskiego krążownika szos. Oczywiście poza takimi atrakcjami, głównym programem dnia były sportowe jazdy Mustangiem A.D.2015. Do naszej dyspozycji oddano 14 nowych Fordów z nadwoziami typu Coupe i Cabrio.
Nowy Mustang dostępny jest z dwoma benzynowymi silnikami. Pierwszy to 16-zaworowy EcoBoost o pojemności 2,3L i mocy 309 KM. Drugi to niemająca nic wspólnego z ekologią prawdziwa V8 wywodząca się z 5 litrów pojemności. Silnik ten rozwija moc 421 KM, które mogą być przeniesione na tylne koła za pomocą sześciobiegowej manualnej lub automatycznej skrzyni biegów. Mustang z mocniejszym silnikiem do pierwszych 100 km/h przyspiesza w 4,7 sekundy, zaś prędkość maksymalna oscyluje w granicach 250 km/h. Elastyczność również robi niesamowite wrażenie i mimo sporej masy własnej, auto pozwala całkowicie poddać się swojemu kierowcy.
Najnowszy Mustang oferowany jest w dwóch wersjach wyposażenia. Ceny najtańszej wersji „Mustang” rozpoczynają się od 157 000 zł. Najdroższa wersja „Mustang GT” to wydatek zaledwie 178 000 zł.
Przy okazji prezentacji prawdziwego sportowego auta jakim bezwątpienia jest Mustang, mieliśmy okazję bliżej zapoznać się z całą serią Focusa ST. Począwszy od wersji benzynowej kończąc na nowości w postaci sportowego „diesla”.
Na końcu dodam małą ciekawostkę. Otóż w tym roku na polski rynek było przewidziane 260 sztuk, których już nie ma ponieważ rozeszły się jak przysłowiowe "świeże bułeczki"