Peugeot mierzy bardzo wysoko. W pozycję lidera wśród producentów i sprzedawców aut hybrydowych. Czy "zamach" na tradycyjnie okupowane przez Toyotę - Lexusa i Hondę pozycje w czubie tabeli hybrydowców uda się koncernowi PSA? Szansa jest tylko, po co?
Dla prestiżu, dla kasy czy może dla tego, że tak? Nie wiem kto i po co wymyślił pojazdy hybrydowe. Bo nie taka jest, moim zdaniem przyszłość motoryzacji. Ale, jeżeli się mylę, to koncern PSA a właściwie, Peugeot już zmiażdżył konkurencje. Inni się przymierzali, a oni z przytupem wprowadzają na rynek dwie hybrydy z... dieslem! 3008 HYbrid4 i 508RXH wjechały właśnie do sieci dealerskiej Peugeota. Oba auta reprezentują nieco odmienny od japońskiej konkurencji styl myślenia. Oba są mocne, bo oba silniki generują po 200 KM. Oba są swoiście czteronapędowe, bo silnik diesla napędza kola przednie a elektryczny, tylne. Oba gwarantują też możliwość jazdy na napędzie elektrycznym a nie tylko dodatkowe konie dla motoru spalinowego.
O wyglądzie obu hybryd z PSA w zasadzie nie ma co pisać. Zewnętrznie, wyglądają jak konwencjonalni kuzyni. Kilka smaczków stylistycznych, jak podniesione zawieszenie odróżniają obie hybrydy od aut napędzanych tylko motorem spalinowym. Istotne różnice widzimy we wnętrzu. Po pierwsze, obie hybrydy wyposażono w przekładnie automatyczne. I na szczęście, są to prawie konwencjonalne automaty. W odróżnieniu od hybryd z Japonii, gdzie napęd przenoszą straszliwie irytujące skrzynie bezstopniowe. Dzięki temu producent mógł wyposażyć oba auta w łopatki do zmiany biegów, umieszczone pod kierownica. Zapewniam, że bardzo się przydają.
System przenoszenia napędu uzupełnia jeszcze pokrętło, do zmiany sposobu napędzania auta. Od ZEV, czyli jazdy zeroemisyjnej gdzie z prędkością około 60 km/h możemy pokonać 4 kilometry poprzez funkcje Auto, w której to komputer decyduje którego rodzaju napędu używać aż po Sport i 4WD.
Prowadzanie obu hybryd niewiele różni się od jazdy modelami bez "elektryki". Owszem, czuć że 508 RXH i 3008 HYbrid4 są zauważalnie cięższe ale dodatkowe konie z motoru elektrycznego równoważą to w samej jeździe.
Jak jest więc różnica? Ponoć w spalaniu. 508 RXH ma, według producenta spalać 3,8 litra na 100 kilometrów/ 3008 HYbrid4 4,1. Po kilkudziesięciokilometrowej przejażdżce, trudno te dane zweryfikować. Szczególnie, że trasa testowa była dość kręta i najlepiej pokonywało się ja na ustawieniu Sport. To z kolei ustawienie, do oszczędnych nie należy. W każdym razie, nasz średnia atestu to nieco ponad 5 litrów, czyli i tak mniej, niż w przypadku samego tylko silnika 2.0 HDI.
Peugeot ma w związku z hybrydami bardzo ambitne plany. Tylko do końca roku nabywców ma znaleźć 300 aut hybrydowych. To, pozwoli francuskiemu producentowi na wyprzedzenie w rankingu całej japońskiej konkurencji. Przedstawiciele PSA liczą na szczególne zainteresowanie klienta flotowego. Szczególnie, że kosztujące kolejno 139900 i 159900 są relatywnie... tanie. Wprawdzie i 3008 HYbrid4 i 508 RXH kosztują około 15 tys. drożej, od swoich konwencjonalnych kuzynów. Za to w standardzie dostają wyposażenie za około 25 tys. złotych.
Artur Balwisz
fot. A.Balwisz i W.Krzemiński