Świat się zmienia, upodobania się zmieniają, jednym słowem wszystko to co dzieje się dookoła zaczyna mnie coraz bardziej zaskakiwać. Za modą staram się podążać, zresztą jak każdy młody człowiek, ale nawet dla mnie wszystko to nabrało takiego rozpędu, że powoli zostaję z tyłu. Tak samo jest w świecie motoryzacji. Nie dość, że popadam ze skrajności w skrajność podziwiając z jednej strony olbrzymie auta, które mi się podobają, a z drugiej strony wodzę wzrokiem za minimalizmem czyli za Mini Cooperem albo za Fiatem 500. Teraz do tego grona upodobań dorzucili mi Opla Adama. Można zwariować.
Opis
Adam JAM
Adam w moje ręce trafił w przeddzień końca 2013 roku. Był idealnym samochodem na sylwestra. Mały, niepozorny przy tym wystrzałowy i przykuwający wzrok, szczególnie płci pięknej. W sumie nie ma się co dziwić. Adam nie jest dużym samochodem, to typowy mieszczuch ale za to jaki. W pełni oryginalny. Nie porównamy go z żadnym autem Opla z przed wielu wielu lat. W porównaniu do Fiata 500 czy Mini, Opel Adam nie posiadał swojego protoplasty. Projektanci dali upust swojej fantazji podczas kreślenia tego "malucha".
Patrząc na przód Adama w oczy rzuca mi się długa maska (widząc tylko nią mam wrażenie jakby stało przede mną większe auto) oraz głęboko nachodzące na nią reflektory. Poniżej "uśmiecha się" do mnie specyficznie ukształtowany zderzak z dużym grillem, przez którego poprowadzono lakierowaną na biło listwę z dużym znaczkiem Opla na środku. Do tego, po bokach grilla zamontowano dwa, dość sporych rozmiarów kierunkowskazy. I tutaj żałuję, że zamiast nich nie było świateł przeciwmgłowych, które w zimowo-deszczowej aurze sprawdziły by się idealnie do rozbijania mgły i oświetlania drogi. Mimo to, przód Adama wygląda bardzo atrakcyjnie nadając autu jednocześnie zadziornego charakteru.
Powiem szczerze, że kiedy patrzyłem na małego Opla od boku to bryła auta miała wyraz jakby samochód był cały czas w ruchu. Ogólnie linia boczna przypomina bardzo tą z włoskiej 500-tki, ale po krótkiej chwili zauważymy jak wiele te auta dzieli. Co ciekawe auto może skonfigurować idealnie pod własne widzi mi się. Zaczynając od koloru nadwozia (12 kolorów, w tym 3 różne kolory dachu), poprzez dowolne obklejenie auta do wyboru koloru i rodzaju felg, które występują w 31 kombinacjach. Tak więc paleta udziwnień jest bardzo szeroka, a spotkać takie samo auto na ulicy... graniczyłoby z cudem jeśli każdy wybrałby co innego. Nasz posiadał 17-calowe obręcze w kolorze białym z oponami o rozmiarze 215/45.
Jeśli chodzi o tył, to auto prezentuje się równie unikatowo co z przodu. Nad tylną szybą delikatnie zwisa biały dach, a bryła auta zwężona u góry, robi się coraz szersza i jeszcze bardziej atrakcyjna kiedy idziemy ku dołowi (całkiem jak z kobietą - im niżej tym ciekawiej). Jednak w tylnej części auta góruje dość masywny zderzak, w którym wzorem przedniej częśći zamontowane dwa duże światła (przeciwmgielne i cofania). Ciekawe także są światła tylne, te standardowe, które wykończono we wnętrz chromowaną listwą.
Minimalizm i futuryzm w pełnej krasie
Ogromne zaskoczenie przeżyłem kiedy zasiadłem na miejscu kierowcy. Nie, nie chodzi o fotel bo on jest bardzo wygodny, zwłaszcza w długiej trasie, a podgrzewanie siedzenia jest jak zbawienie w chłodne wilgotne dni. Chodzi mi bardziej o podsufitkę, na której zastałem.... niebo z gwiazdami. Szok? Mało powiedziane. Oczywiście gwiazdki możemy wyłączyć ale nieba już nie zmażemy. Ale samo takie podświetlenie podsufitki przydatne jest podczas nocnej trasy, zwłaszcza kiedy jedzie się z pasażerami. Każdy każdego widzi, a jak coś chce się znaleźć to nie trzeba zapalać światła, które kompletnie rozprasza. Przejdźmy dalej, bo projektantom nie zabrakło także polotu podczas projektowania kokpitu. Plastikowa, twarda wstawka lakierowana pod kolor nadwozia znalazła się nie tylko przed pasażerem i kierowcą ale także na uchwytach na drzwiach oraz u dołu zegarów.
Co jeszcze ciekawego? Zegary zatopiono w delikatnych tunelach otoczonych chromowaną listwą, które nadają kosmicznego i sportowego charakteru we wnętrzu. Dalej już jest bardzie przyjaźnie i młodzieżowo. Kolor i materiał z jakiego tapicerka ma być wykonana możemy wybierać z pośród 15 kolorów i materiałów. Tak więc mamy kolejne pole do popisu. Podobnie jest z doborem kolorystyki i materiałów do wykończenia reszty wnętrza. Co do kokpitu to na jego środku umieszczono opcjonalny, 7-calowy dotykowy wyświetlacz z systemem IntelliLink, za który musimy dopłacić 1500 zł. Adama wyposażono także w system Bluetooth, wejście AUX i USB. Jedynym minusem tego zestawu jest brak nawigacji, którą owszem możemy się cieszyć tylko wtedy gdy jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami iPhona. Poza tym system audio wzbogacono o zestaw Premium (200 zł), czyli 7 głośników, które w tak małym aucie (bez przesadzania z basami i resztą ustawień) dają sobie radę.
Ogólne wyposażenie Adama w mojej testowej wersji JAM jest całkiem przyzwoite. W standardzie znajdziemy ESP, tempomat, wspomniane podgrzewane fotele, a także podgrzewaną kierownicę, elektrycznie otwierane szyby, elektryczne lusterka i manualną klimatyzację. Poza tym wszystkim mamy jeszcze nasz system audio z 7-calowym wyświetlaczem dotykowym. Wspominałem już o niebie, które może rozbłysnąć 64 diodami LED ale taka opcja to nie wszystko bo nasze blue sky możemy zamienić na szachownicę. Ale w szachy lub warcaby to raczej tam nie zagramy.
Najgorsza rzecz na jaką trzeba zwrócić uwagę to przestronność oraz ilość miejsca w bagażniku. Ktoś może mi zarzucić, że przecież to auto typowo miejskie o mikrych rozmiarach. Owszem, auto stworzone o zakorkowanych miastach europy ale czasami chcemy wyjechać gdzieś poza ośrodki spalin. Wtedy pojawi się problem typu "gdzie spakować walizkę?". W bagażniku miejsca jest jak na lekarstwo -170 litrów. Ja się pytam - co to jest? Rewelacji nie było także na tylnej kanapie, gdzie nawet dla średniego wzrostu Pań brakowało miejsca na nogi.
Mieszczuch w każdym calu
W mieście Opel Adam radzi sobie dobrze, tak jak przystało na małego mieszczucha. Silnik o pojemności 1398 ccm i mocy 87 KM dawał radę, gorzej jednak było kiedy wyjechałem w sylwestrową podróż. W trasie auto zdawało się być ociężałe, jakby ktoś trzymał mnie za tylny zderzak i nie chciał puścić. Ze spalaniem jak to w małych samochodach z małą mocą, rewelacji nie było. W mieście podczas testu udało mi się zejść do 8,3 l/100km przy normalnej jeździe. W trasie było trochę lepiej. Najniższe osiągnięte łaknienie na benzynę to 5,4 l/100km, ale tylko przy prędkości do 100km/h. Przy 120 km/h spalanie wzrastało do 6,8 l/100km.
Jeśli chodzi o samo prowadzenie i układ jezdny to zastrzeżeń nie mam i nie miałem. Opel Adam prowadzi się naprawdę dobrze. W zakrętach nie odczuwałem dyskomfortu i strachu, że zaraz się przewrócę albo pociągnie mnie gdzieś w bok. Dzięki dodatkowej funkcji City, która pozwala nam jeszcze lżej manewrować kierownicą bez problemu i wysiłku zaparkujemy auto w najmniejszej szczelinie. Z włączoną funkcją możemy kręcić kierownicą jednym palcem. A zawieszenie? Bardzo w porządku, mimo dużych obręczy i niskoprofilowych opon nie odczuwamy każdej najmniejszej nierówności tak, jakby ktoś ciągnął nas na sankach po nierównym asfalcie.
Rywali nie brakuje
Największym rywalem Adama jest jego prawie brat Fiat 500. Dobrych kilka lat temu 500-tka została stworzona na płycie podłogowej Opla Corsy. Jak widać, po okresie przemyśleń Opel postanowił pójść sam tą drogą i wypuścił Adama, auto małe z zewnątrz, jeszcze mniejsze we wnętrz i zadziwiające w całości. Ale zastanawiałem się kto by kupił takie auto? Czy średniozamożny przysłowiowy Kowalski zdecydowałby się na wybór tego samochodu z przeznaczeniem na auto rodzinne? Wątpię. Adam to auto skierowane do młodych ludzi, podążających non stop za modą, którzy potrafią dorównać jej tempa, a przy tym stać ich na to.
Żeby cieszyć się z posiadania Opla Adama trzeba by było wyłożyć okrągłą sumkę 42 900 zł. Jest to cena za podstawowe wyposażenie. Moja "testówka" to wersja JAM za 49 800 zł, którą doposażono, a końcowa cena za ten model wyniosłaby 64 200 zł. Za taką kwotę można kupić zdecydowanie większy, a przede wszystkim szybszy i bardziej oszczędny samochód jak chociażby Opel Astra w wersji Active.
Jeszcze jedno zdanie na koniec. Mimo, że Adam jest mały i dość sporo pali, to powiem szczerze, że ciężko było mi rozstać się z tym autem, bo naprawdę może się podobać i dać dużo frajdy z jazdy, szczególnie gdy płeć Piękna spogląda z sąsiedniego auta.
Dane techniczne
Dane techniczne:
Silnik: benzynowy z wielopunktowym wtryskiem, 4-cylindrowy 16-zaworowy
Pojemność silnika: 1398 ccm
Moc: 87 KM przy 6000 obr./min
Moment obr.: 130 Nm przy 4000 obr./min
Skrzynia biegów: 5-biegowa, manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 12,5
Vmaks: 176 km/h
Zużycie paliwa: 7,3/4,4/5,5 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 8,3/5,4/7,2 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 38 litry
Teoretyczny zasięg: 520 kilometrów
Wymiary: 3698/1720/1484 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1088 kg
Ładowność: 392 kg
Pojemność bagażnika: 170 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 3/4
Emisja CO2: 129 g/km
Opony: 215/45R17
Wersja wyposażeniowa: JAM
Cena wersji podstawowej: 42 900 PLN
Cena wersji testowanej: 64 200 PLN
AUTOR (Tekst+fot.): Damian Goś
(!Wszelkie prawa do publikacji bez uzgodnienia z Auto Testy zastrzeżone!)
Galeria