Śledź nas na:     

Marka:
Wróć

 

Wydaje się, że za punkt honoru producenci postawili sobie stworzenie małego auta, które będzie się wyróżniało na tle innych nie tylko wyglądem, ale i osiągami. Jednak rynek hot-hatchy jest bardzo mocno obsadzony. W walce małych, rozpalonych do czerwoności aut udział bierze prawie każda europejska marka. Wśród Francuzów znajdziemy Peugeota 208 GTI, Renault Clio RS i DS3 Racing. Niemcy wystawili silną konkurencję w postaci Mini Coopera S, Audi S1 oraz VW Polo GTI. Włosi walczyli Fiatem Grande Punto, a Hiszpanie walczą Seatem Ibiza Cupra. Nie sposób też pominąć silnego zawodnika zza oceanu w postaci Forda Fiesta ST. Reprezentację Niemiec jakiś czas temu zasilił natomiast Opel Corsa OPC. Poradzi sobie z tak solidną konkurencją?

 

Opis



To, co zdecydowanie wyróżnia Corse OPC od seryjnych modeli, to przede wszystkim bardzo obszerny pakiet stylizacyjny. Już pierwszy kontakt z autem pozwolił mi dostrzec jeden z jego elementów. Wlot powietrza pomiędzy maską, a przednim zderzakiem. Mimo że jest to tylko atrapa, robi niezłe wrażenie. Na zderzaku znalazło się miejsce na duży grill przecięty lakierowaną na czarno listwą z dużym logo Opla na środku. Po obydwu stronach dolnej części zderzaka znajdują się kolejne wloty powietrza. Tym razem to już nie atrapy, a ich rozmiar daje do myślenia.

Boczna linia nie pozostaje obojętna na stylistykę przedniej części. Mocno nakreślone przetłoczenia uwydatniają napompowane nadkola Corsy. Dodatkowy efekt robi ostro poprowadzona linia szyb bocznych. Również mocno pochylona przednia szyba i krótka przednia część nadwozia nadają Corsie wizualnej dynamiki. Nad tylną szybą znalazła się lotka zintegrowana z klapą bagażnika, podkreślając sportowe zacięcie auta. Obuta w 17-calowe alufelgi Corsa OPC musi robić wrażenie, a duże i szerokie „kapcie” z niskim profilem (215/45) bardzo dobrze wpisują się w ogólny wygląd hot hatcha.

Dobrze widoczne od tyłu przetłoczenia klapy bagażnika i najważniejszy emblemat OPC nie pozostawiają wątpliwości z jakim (małym) potworem mamy do czynienia. Spore wrażenie robi dyfuzor polakierowany na czarno, który odcina się od niebieskiego koloru nadwozia. Dwie duże końcówki układu wydechowego Remusa rozmieszczono symetrycznie i trzeba przyznać, że wyglądają prowokacyjnie, wręcz wulgarnie.

 



Równie wyzywająco prezentuje się wnętrze Opla. Moim oczom nie umknęły sportowe, obszyte skórą kubełkowe fotele od Recaro. Tym samym materiałem, z perforacjami w miejscach gdzie najczęściej spoczywają dłonie, wykończono kierownicę. Jej spłaszczony wieniec bardzo dobrze wpisuje się w sportowo skrojone wnętrze Corsy OPC. Umieszczone za kołem kierownicy analogowe zegary OPC są czytelne, a znajdujący się pomiędzy nimi wyświetlacz dostarcza wielu cennych informacji, z których najważniejszą wydaje się być zasięg i spalanie. Na desce rozdzielczej centralne miejsce zajmuje dotykowy wyświetlacz, przez który sterujemy wszelkimi multimediami dostępnymi w aucie. Po jego bokach umieszczono przyciski podgrzewania kierownicy i foteli, sterowaniem centralnego zamka, układem kontroli pasa ruchu czy też kontroli trakcji. Poniżej umieszczono pokrętła z przyciskami do sterowania nawiewem i temperaturą. Jedynym i poważnym minusem jest pokrycie plastiku otaczającego przyciski i ekran lakierem piano. Taka powłoka jest podatna na zarysowania i bardzo łatwo się brudzi.

 



Fotele zapewniają bardzo dobre trzymanie boczne i duży komfort podróżowania. Nie spodziewałem się za to, że ilość miejsca powali mnie na kolana. I dobrze, bo o ile siadając w pierwszym rzędzie nie narzekałem na przestrzeń, to drugi rząd już przy wsiadaniu wymaga od nas dużej sprawności ruchowej i ciała człowieka-gumy. Po długiej podróży można udać się do kręgarza. Pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie ilość miejsca schowana pod klapą bagażnika. Mogący pomieścić 265 l bagażu kufer daje zaskakująco przyzwoite możliwości załadunkowe.

Pod maską hot-hatcha zamontowano niewielki silnik o pojemności 1.6 litra. Wsparty turbiną daje mnóstwo frajdy. Generowana przez niego moc 207 KM i maksymalny moment obrotowy 245 Nm pozwala rozpędzić małego potwora do setki w czasie 6,8 s. Corsa OPC może poszczycić się także niezłą prędkością maksymalną wynoszącą 230 km/h. Jednak starając się osiągnąć obydwa wyniki, musimy liczyć się ze wzmożonym apetytem na benzynę. Na nic się zdaje w tym momencie 6-biegowa skrzynia, która zazwyczaj ma za zadanie obniżyć spalanie. Tutaj pozwala ona rozwinąć skrzydła Corsie OPC dzięki skróconym przełożeniom. Nie pozostaje to bez wpływu na spalanie, które zwłaszcza w trybie miejskim łatwo osiąga poziom 11 l na 100 km. Pewnym usprawiedliwieniem niech będzie fakt, że nie oszczędzałem auta podczas startów spod świateł, ani nie trzymałem się kurczowo niskich obrotów.

 



Wręcz przeciwnie, wskazówka bardzo często wędrowała pod czerwone pole, bo silnik Corsy wręcz uwielbia wysokie obroty. Kiedy wskazówka obrotomierza przekracza 4000 obr./min., odczuwalny jest zastrzyk mocy. Auto zdecydowanie wyrywa do przodu, a spod maski zaczyna dobiegać cieszący ucho dźwięk. Szkoda tylko, że wydech Remusa nie brzmi tak, jak logo uznanej firmy i jego wielkość to zapowiada. To małe niedociągnięcie wynagradza nam wyrywny charakter auta. Frajda, jaką dostarcza ten mały hot-hatch, jest nieoceniona. Tak samo jak układ hamulcowy, który może przyprawić mało odporne osoby o dolegliwości żołądkowe. Szybka i zdecydowana reakcja na docisk pedału hamulca pozwala ze spokojem podróżować przy większych prędkościach. Raptowne hamowanie nie jest żadnym problemem, a hamulce zdają się pozostawać zawsze w gotowości na niespodziewane sytuacje.

Pewności siebie za kółkiem dodaje też układ kierowniczy. Wszelkie informacje z przedniej osi, jakie dostarczane są kierowcy, wydają się być przeanalizowane do tego stopnia, żeby były jak najbardziej wiarygodne. Minusem jest zachowanie układu przy wyższych prędkościach. Wtedy mógłby stawiać większy opór, co zwiększyłoby wyczucie i precyzję kierowania. Ogólnie jednak jazda usportowionym małym Oplem sprawia ogromną przyjemność.

Czy jest jeszcze coś, co nie zostało powiedziane o Corsie OPC? No, tak, koniec końców zawsze trzeba dojść do tematu ceny. Zacznę może troszkę wymijająco. Opel ostatnimi czasy przechodzi istną rewolucje. Wystarczy spojrzeć na Corsę czy najnowszą Astrę. Ich wygląd zaskakuje bardzo pozytywnie, przynajmniej mnie. Linia nadwozia jest rozpoznawalna, a auta coraz częściej są mocną konkurencją w swoich segmentach. Czy to przypadek? Nie wydaje mi się. Atrakcyjny design, bogate wyposażenie i odpowiednia cena do proponowanego auta. Jednak wybierając opcje OPC musimy być gotowi na wyskubanie dodatkowego grosza. O ile podstawową wersje 3-drzwiową dostaniemy za 41 600 PLN, a 5-drzwiową za 42 700 PLN, o tyle żeby stać się szczęśliwym posiadaczem małego potwora, będziemy musieli sięgnąć znacznie głębiej do kieszeni. Za podstawową wersję Corsy OPC musimy wyłożyć nieco ponad 90 000 PLN, czyli ponad dwa razy więcej, niż za najtańsze wersje! A jeśli chcemy wejść w posiadanie egzemplarza wyposażonego jak ten, z którym spędziłem kilka upojnych dni, bez dorzucenia jeszcze dodatkowych kilku tysięcy się nie obejdzie.

Zapytacie czy warto? O każdej porze dnia i nocy odpowiem „TAAAAAK!”.

Dane techniczne

Dane techniczne:
Silnik: turbodoładowana benzyna, R4, 16V
Pojemność silnika: 1598 ccm
Moc: 207 KM przy 5800 obr./min
Moment obr.: 245 Nm przy 1900 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 6,8 s.
Vmaks: 230 km/h
Zużycie paliwa: 9,9/6,2/7,5 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 11 (l/100km) (średnie w większości miasto)
Pojemność baku: 45 litrów
Teoretyczny zasięg: 400 kilometrów
Wymiary: 4021/1735/1478 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1293 kg
Pojemność bagażnika: 265 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 3/5
Emisja CO2: 174 g/km
Opony: 215/45 R17
Cena wersji podstawowej: 90 500 PLN
Cena wersji testowanej: ok 94 000 PLN

Autor(tekst+fot): Damian Goś

 

Galeria

Fot. Damian Goś

Wróć

Najczęściej odwiedzane filmy

Partnerzy

Najczęściej odwiedzane testy



Na rynku od 19-stu lat i ciągle zdobywa nowych fanów. Jest to flagowy model koncernu GM. Chciałbym dziś przedstawić ostatnie, czwarte już wcielenie tego samochodu. Do mojej dyspozycji oddano egzemplarz z benzynowym silnikiem 1,6 16V o mocy 115 KM.

Czytaj więcej

Mercedesa Klasy A znamy nie od dziś, a tym bardziej nie od wczoraj. Wypuszczona w 1997 roku I generacja tego malucha klasy Premium bardzo często poruszała się po polskich drogach. Od tamtej chwili minęło trochę czasu, a nowa Klasa A, nabrała wreszcie męskich rys.

Czytaj więcej

Najczęściej czytane aktualności


Przy prędkości 130 km/h pole widzenia kierowcy zawęża się do jedynie 15% tego, czym dysponuje człowiek stojący w miejscu! Eksperci ze Szkoły Jazdy Renault przypominają o prawidłowym przygotowaniu samochodu do jazdy zimą w taki sposób, aby maksymalnie wykorzystać ograniczone pole widzenia.

Czytaj więcej

 

Niesłabnąca popularność aut typu SUV powoduje, że każda marka szuka czegoś nowego, czegoś co zachwyci i przyciągnie do salonów nowych klientów. Dlatego Lexus postanowił do swojej oferty wprowadzić w klasie premium, kompaktowego SUV'a. Mowa jest o modelu NX300h.

 

Czytaj więcej