W obecnym czasie poszukując auta, wielu potencjalnych kupców kieruje się konkretnymi wytycznymi. Samochód przede wszystkim ma być przestronny, wygodny, niezawodny i charakteryzować się niskim spalaniem. I chyba właśnie do takich klientów producenci Opla skierowali swoją Astrę Sports Tourer. Postanowiliśmy sprawdzić jak spisze się połączenie fabrycznej instalacji LPG z silnikiem o pojemności 1.4 l i mocy 140KM. Zwłaszcza, że mówią o niej, że im więcej nią jeździsz tym więcej oszczędzasz. Ciekawe, koniecznie trzeba to sprawdzić.
Opis
Przestronne kombiOpel Astra. Ten model jest znany chyba wszystkim, bez znaczenia czy fan motoryzacji czy tylko weekendowy czytelnik. W nasze ręce trafiła najnowsza, czwarta generacja tego modelu, którą oznaczono literą „J”. Obecna seria produkowana jest od 2009 roku, a swoją stylistyką nawiązuje do Insigni. Co do samych ciekawostek. Opel Astra J bazuje na płycie podłogowej Delta, z której korzysta także Chevrolet Cruze. O ile początkowo do wyboru mieliśmy tylko 2 wersja nadwozia – kombi oraz 5-drzwiowy hatchback, o tyle po faceliftingu w 2012 roku lista „wyglądowa” Opla Astra powiększyła się.
Jak już wspomniałem we wstępie w nasze ręce trafiła Astra Sports Tourer w poliftingowej odmianie. Co się w niej zmieniło? Przede wszystkim i to co najbardziej rzuca się w oczy to grill, który nawiązuje do najnowszych projekcji Opla. Wygląda on prawie że identycznie co ten w Insigni. Zamieszczono na nim chromowaną listwę w kształcie litery „V” z dużym, okrągłym logo marki na środku. Zmieniono także halogeny, a może raczej ich sposób wykończenia. Otoczone zostały chromowaną listwą, podkreślając w ten sposób linię przedniej części auta. Z tyłu nic się nie zmieniło, może poza jedną małą listwą, którą dodano na zderzaku. Ot tyle.
Przestronny i wygodny
We wnętrzu tak jak i na zewnątrz. Bez żadnych większych zmian. Wszystko pozostało na swoim miejscu. Zegary zachowały swój wygląd z wersji przedliftingowej, ale w sumie to dobrze, bo według mnie wyglądają naprawdę ciekawie, zwłaszcza w nocy, kiedy są podświetlone. Deska rozdzielcza oraz kolumna środkowa również niezmieniona. Tutaj jednak przydałoby się trochę pogłowić nad jedną rzeczą. Mianowicie, nad ilością przycisków na konsoli środkowej. Kiedy wsiadłem do Astry poczułem się trochę jak za sterami małego samolotu – „milion” przycisków, tylko który do czego? Po dłuższym czasie można się przyzwyczaić ale na początku musimy poświęcić chwilę na zapoznanie się z położeniem tych najważniejszych. Sama deska rozdzielcza zaprojektowana została dość ciekawie już w wersji przedliftingowej, dlatego też dobrym posunięciem było pozostawienie jej w stanie nienaruszonym.
Kolejną bardzo ważną rzeczą, przynajmniej jak dla mnie, jest komfort jaki zapewniają fotele. Dobrze dopasowane jeśli chodzi o długość siedziska czy oparcia. Do tego zapewniają dobre trzymanie boczne i są idealnym kompromisem między twardym, drewnianym krzesłem, a łóżkiem wodnym. Nawet po długiej trasie nie będziemy się czuli przetrąceni jak po starciu z bykiem. Jeśli chodzi o przestrzeń to jej nam nie brakuje. Zarówno z przodu jak i z tyłu, bez znaczenia czy jesteśmy kierowcą czy pasażerem, nie zabraknie nam miejsca. Wnętrze spokojnie pomieści 5 dorosłych osób dając każdej z osobna odrobinę przestrzeni dla siebie. Może nie do końca sprawdzi się to przy zawodnikach sumo, ale przy normalnych osobach jak najbardziej.
Dużo przestrzeni zapewnia nam także bagażnik, zresztą jak to w kombi. 500 l ładowności jest w stanie pomieścić rzeczy 5 osobowej rodziny, która wybiera się na nadmorskie wakacje, bądź która jedzie na cotygodniowe zakupy. Dodatkowo tą przestrzeń możemy powiększyć, ale wtedy nie zabierzemy już wszystkich pasażerów. Dzięki przyciskowi w bagażniku w łatwy sposób możemy położyć oparcia tylnej kanapy, co więcej jeżeli zależy nam na równej podłodze możemy wymontować w łatwy sposób siedziska tylnego rzędu siedzeń. Po zastosowaniu takich zabiegów uzyskujemy 1550 l przestrzeni bagażowej. Już coś możemy przewieść.
W bagażniku w miejsce koła zapasowego została wmontowana butla gazowa o pojemności 47 litrów, w której w zależności od ciśnienia atmosferycznego mieści się ok. 37 l gazu. Żeby uruchomić nasz „tani środek” transportu wystarczy wcisnąć przycisk „LPG” umieszczony na konsoli środkowej. Kiedy pali się ciągłym pomarańczowym światłem to znaczy, że do cylindrów tłoczony jest gaz. Jednak, aby taki stan rzeczy osiągnąć muszą być spełniony bardzo ważny warunek. Temperatura płynu chłodniczego nie może być niższa niż 62°C. W innym przypadku auto zasilane jest cały czas benzyną. Podczas odpalania, auto zawsze pracuje na benzynie, nigdy na gazie. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest także sposób montażu zaworu tankowania. Nikt z nieznajomych nie musi wiedzieć, że nasze auto zasilamy tanim „dopalaczem” w postaci LPG. Umieszczono go pod pokrywką zasłaniającą wlew paliwa. Dzięki temu nasza Astra ST nie jest szpecona kapslem w zderzaku.
Im więcej tym taniej
Podczas testu uwierzyłem dopiero w te słowa, że im więcej się jeździ tym więcej się oszczędza. I nie ma w tym nic złego, że nasze auto zasilane jest LPG. Po pierwsze nie tracimy nic na komforcie, po drugie moment przełączenia z benzyny na gaz nie jest odczuwalny i nie tracimy prawie w ogóle na osiągach. A właśnie skoro jesteśmy przy osiągach to warto coś wspomnieć o silniku. W testowej Astrze ST pracował silnik o pojemności 1.4 l, mocy 140KM i 200 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Od 0 – 100 km/h auto rozpędza się w 10,8 s. Cała moc, przy wsparciu 6-biegowej, manualnej skrzyni biegów przenoszona jest na przednią oś.
Co do samej pracy skrzyni biegów zastrzeżeń mieć nie można, w sumie jak i do całego auta. Układ kierowniczy również spisuje się bardzo dobrze, precyzyjnie oddając to co w danej chwili dzieje się z naszym kombi, a natomiast zawieszenie idealnie dostosowuje się do warunków drogowych. Kiedy trzeba idealnie tłumi nierówności, a w momencie gdy jedziemy z większą prędkością daje wrażenie, jakby zachęcało do jeszcze szybszej jazdy stając się delikatnie twardszym. Taki stan rzeczy osiągnięto dzięki zmianom wprowadzonym w rozstawie kół. Z przodu zwiększono go o 56mm, a z tyłu o 70 mm. Szersze podwozie zapewnia jak najbardziej optymalną stabilność podczas jazdy oraz w zakrętach.
Ciasteczko w postaci spalania zostawiłem sobie na koniec. Tutaj Astra ST z LPG może się pochwalić. Nie jedno auto chciałoby móc przejechać blisko 1300 km bez odwiedzania stacji. Co prawda jest to zasięg łączony, więc i mniej ekonomiczny niż na samym LPG, ale mimo wszystko, wynik godny pochwały. Na samym gazie Astra ST jest w stanie przejechać ok. 400 km. Średnie spalanie gazu wynosi 8,5 l i jak podaje producent jest ono o 2 l wyższe niż spalanie benzyny (6,5 l).
Tłuste czasy dla portfela
Ilu na świecie jest przeciwników, a ilu zwolenników montowania gazu w aucie, mówić chyba nie trzeba. Zdania są podzielone. Ale czy oby nie jest to stereotyp? Czy instalacja gazowa montowana fabrycznie jest tak samo kiepska jak ta z przydomowej „fabryki pana K.”? Jeśli chodzi o takie kwestie to zbyt wcześnie aby osądzać. Jednak jedno jest pewne, że jeżeli zdecydujemy się na fabryczny montaż instalacji LPG to nie stracimy gwarancji. Poza tym zawsze łatwiej pojechać do serwisu producenta, który oryginalnie montuje taką instalację niż przejechać pół polski w poszukiwaniu naszego prywatnego instalatora. Co do samej instalacji LPG i sensu jej montowania. Koszt, jaki musimy ponieść przy zakupie Astry ST z instalacją gazową to 6 400 zł. Po wstępnych, domowych obliczeniach doszedłem do wniosku, że ten koszt zwróci się właścicielowi po przejechaniu zaledwie 55 tys. km. Dlatego też, patrząc pod kątem osobny prywatnej, czy pod kątem firmy, która planuje zakup aut do swojej floty, uważam, że Astra ST z instalacją LPG jest najlepszy rozwiązaniem. Pod jednym warunkiem, że będziemy naprawdę dużo podróżować tym autem. Bo wspomnę to jeszcze raz, że im więcej się nim jeździ tym więcej się oszczędza.
Dane techniczne
Dane techniczne:Silnik: benzynowy, turbodoładowany, R4, 16 zaw.
Pojemność silnika: 1364 ccm
Moc: 140 KM przy 4900 - 6000 obr./min
Moment obr.: 200 Nm przy 1850-4900 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 10,8
Vmaks: 200 km/h
Zużycie paliwa: b.d./b.d./6,5 - 8,5LPG (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: b.d./b.d./b.d. (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 56litrów / 47LPG litrów
Teoretyczny zasięg: 1300 kilometrów
Wymiary: 4698/1814/1535 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1538 kg
Ładowność: 557 kg
Pojemność bagażnika: 500/1550 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2: 152/139 g/km
Opony: 205/60R16
Wersja wyposażeniowa: Enjoy
Cena wersji podstawowej: 67 500 PLN (Essentia)
Cena wersji testowanej: 84 400 PLN (LPG)
Autor(Tekst+fot.): Damian Goś