Samochody segmentu pick-up, są na polskim rynku, coraz bardziej popularne. Dlatego, też postanowiłem zaprezentować Państwu, lidera tego segmentu, a mianowicie Nissana Navarę.
Opis
Zgaduj, zgadulaGdy spoglądamy z przodu, możemy mieć trudność w odróżnieniu z jakim modelem mamy do czynienia. Spowodowane jest to tym, że Pathfinder oraz Navara mają przody, dosłownie identyczne. Przednia część jest bardzo masywna, budzi postrach wśród innych użytkowników. Dopiero z boku i z tyłu zauważymy różnicę pomiędzy Pathfinderem a testowaną Navarą. Od razu zauważamy, że przestrzeń pasażerska w Navarze jest dużo mniejsza niż w Patfinderze., a większą część tyłu zajmuje ogromnej wielkości "paka", będąca uniwersalnym bagażnikiem.
Komfortowo, tylko z przodu
Również wnętrze zapożyczono częściowo z Patfindera. Zauważamy to, patrząc na deskę rozdzielczą i zegary. Konsola środkowa jest uporządkowana i intuicyjna w obsłudze. Jedyną rzeczą potrzebującą większej uwagi (aby się jej nauczyć) jest obsługa nawigacji i radia samochodowego zintegrowanego w jeden, większych rozmiarów wyświetlacz. Zegary są czytelne i miło dla oka podświetlone, na pomarańczowy kolor. Identycznie jak w Patfinderze.
Przy okazji spójrzmy na jakość materiałów wykorzystanych w testowej Navarze. Plastiki są dobrej jakości tylko trochę twarde w dotyku i mam delikatne obawy, czy po pewnym czasie nie zaczną skrzypieć. Skóra którą pokryto fotele jest bardzo dobrej jakości i łatwa w utrzymaniu czystości. I tak powinno być, w każdym aucie terenowym!
Przednie fotele zapewniają wysoki komfort podróżowania, niezależnie ile mamy wzrostu. Każdy znajdzie idealną i komfortową pozycję. Trochę gorzej jest z tyłu. Owszem miejsca jest dla trójki pasażerów, lecz o komforcie trzeba zapomnieć. Spowodowane jest to wyprofilowaniem tylnej kanapy... dosłownie pod kątem prostym co powoduje, że nasze nogi są praktycznie cały czas w powietrzu. No cóż, nie wymagajmy zbyt dużo od auta stricto użytkowego.
Jak się ma sytuacja z bagażnikiem? Navara jako takiego bagażnika nie posiada... chyba, że zabudujemy naszą "pakę", a wtedy uzyskamy ogromnej wielkości bagażnik.
Mocne uderzenie
Nissan Navara dostępny jest na rynku polskim, tylko z jednym turbodoładowanym, wysokoprężnym, silnikiem o pojemności 2488ccm. Jednostka ta oferowana jest w dwóch mocach, słabszej 140 konnej oraz prezentowana dziś najmocniejsza, uzyskująca 171KM oraz potężny moment obrotowy równy 403Nm. Silnik wykazuje się bardzo wysoką kulturą pracy, nawet podczas pracy na zimno. A jak jest z osiągami takiego auta? Taka moc zapewnia ważącemu ponad dwie tony kolosowi, rozpędzić się do pierwszej setki w niecałe 12 sekund. Brawo! Prędkość maksymalna wynosi równe 170km/h, również powinna zaspokoić nawet najbardziej wybrednego kierowcę. Niestety wraz z osiągami auta, w parze nie idzie miękko zestrojone zawieszenie. Takie zawieszenie idealne spisuje się na nieutwardzonych drogach, lecz na utwardzonych drogach kołysząca na wszystkie strony Navara może spowodować chorobę lokomocyjną pasażerów jak i samego kierowcy. Silnik został połączony z topornie chodzącą, lecz precyzyjną 6-cio biegową, manualną skrzynią biegów. Układ kierowniczy chodzi bez zarzutu. Napęd standardowo przekazywany jest na tylną oś. Ciekawostką jest możliwość driftowania. Wciskamy gaz i momentalnie tył zaczyna wyprzedzać przód. Jednak nie do tego stworzono ten samochód, tylko do ciężkiej pracy. Navara, jak przystało na prawdziwe auto terenowe, w standardzie oferuje możliwość dołączenia przedniego napędu oraz włączenia reduktora wspomagającego jazdę w trudnym terenie.
Na koniec przyszła pora, na koszty podróżowania prezentowanym Nissanem. Jak się okazało duże auto niekoniecznie musi dużo palić. Podczas całego testu, Navara potrzebowała średnio od 9-ciu do 10-ciu litrów oleju napędowego na każde 100km. Przy 80-ciu litrowym baku daje to 800-900 kilometrów zasięgu bez tankowania. Patrząc na gabaryty auta oraz jego przeznaczenie, wynik ten trzeba uznać za bardzo dobry.
Uniwersalny
Nissan Navara mimo, że jest autem terenowym, w Polsce kupowany jest głównie przez przedsiębiorców. Zapytacie pewnie, dlaczego? Spowodowane jest to, możliwością pełnego odliczenia VAT-u. W przypadku prezentowanej dziś Navary, kosztującej 150.400zł, jest to możliwość zaoszczędzenia 27.122zł. A to nie mało! Pomijając kwestię naszych przepisów oraz drobnych wad tego auta uważam, że jest to idealny samochód dla osób lubiących zdobywać nieznane tereny na których mogą odpocząć od dużych aglomeracji miejskich.
Plusy
+ Mocny i elastyczny silnik
+ Osiągi
+ Małe zapotrzebowanie na paliwo
+ Możliwość pełnego odliczenia VAT-u
Minusy
- Brak bagażnika w wersji bez zabudowy
- Zbyt miękkie zawieszenie na asfalcie
Dane techniczne
Dane techniczne:Pojemność silnika: 2488ccm turbo diesel (Common Rail)
Moc: 171KM przy 4000obr./min
Moment obr.: 403Nm przy 2000obr./min
Skrzynia biegów: 6 biegowa manualna
Napęd: tylny/4x4
0-100km/h: 11.8sek.
Vmaks: 170km/h
Zużycie paliwa: 11.8/8.6/9.8 [11.5-12.0/8.1-8.6/9.0-10.0 w teście] (l/100km) [miasto/poza miastem/cykl mieszany]
Pojemność baku: 80litrów
Teoretyczny zasięg: 800-900 kilometrów
Wymiary: 5220/1850/1886 [długość/szerokość/wysokość] (w milimetrach)
Waga: 2031kg
Ładowność: 774kg
Liczba drzwi/Liczba miejsc:4/5
Wyposażenie: wersja LE
Cena: 138.400zł. [wersja LE] 150.400zł [wersja testowana] 123.278zł cenna po odliczeniu VAT-u
AUTOR (Tekst): Artur Ławnik
(Zdjęcia): Marcin Ławnik