Inżynierowie z Mitsubishi postawili sobie za cel żeby Eclipse Cross był odważniejszy, lepszy w obsłudze, lepiej działający i bardziej ekskluzywny niż jakikolwiek inny kompaktowy samochód tej marki. Czy tak jest? Zapraszam do testu.

Mitsubishi posiada długa historię samochodów z napędem na cztery koła, którymi może się pochwalić. Mam tu na myśli Outlander’a czy bardzo dobrze znany model L200. Eclipse Cross w przeciwieństwie do niektórych rywali w swojej klasie posiada napęd na 4-koła, przekładnię CVT i całkiem ciekawy design. Mamy też do wyboru wersję z napędem na przednią oś - żeby nie było.

Dostępnych jest 5 wersji wyposażenia a cennik otwiera kwota 93.990 i może poszybować do ponad 150 tyś. złotych. Wybierając najtańszą wersję musimy zrezygnować z paru rzeczy. Tempomat adaptacyjny, monitorowanie martwego pola z asystentem pasa ruchu, reflektory w technologii LED, wyświetlacz HUD Head up Display i jeszcze parę rzeczy by się znalazło.

Eclipse Cross jest częściowo oparty na platformie Mistubishi Outlander ale z całkowicie własnym stylem. Nachylona linia dachu z powodzeniem utrudnia wpakowanie się na tylna kanapę. Ale trzeba przyznać, że dzięki temu wygląda bardziej jak coupe. Dodatkowo przedni pas jest mocno agresywny i charakterystyczny.

Bazując na platformie zmodyfikowanej i zaktualizowanej w stosunku do większego Outlandera, Eclipse Cross jest nieco dłuższy i wyższy niż na przykład Nissan Qashqai i Seat Ateca. Jest też węższy od rywali, co jest niedocenianą cnotą off-roadingu, w ciasnych uliczkach, a także w mieście. Stylizacja tylnej klapy jest wyjątkowo kanciasta i mocno zadarta. Mimo to, moim zdaniem Eclipse Cross to jeden z bardziej przyciągających uwagę propozycji w gamie crossorverów - szczególnie jeśli chodzi o obecność tego tylnego końca w kształcie klina i podzielonej tylnej klapy bagażnika spojlerem który wcale tak mocno nie przeszkadza kiedy zerkasz na lusterko wsteczne.

Wewnątrz Eclipse Cross nie powala na kolana wyjątkowym designer. Odwdzięcza się za to czym innym - jest funkcjonalne, a większość elementów sterujących jest dobrze umieszczona. Materiały jakie zostały zastosowane rzeczywiście są twarde, chociaż skórzana tapicerka, kontrastowe szwy i panoramiczne okno dachowe w pewien sposób podnoszą poziom wnętrza. Co tu dużo mówić, obok większego rodzeństwa chociażby Outlander’a, Eclipse Cross zdecydowanie wydaje się być bardziej dopracowanym produktem w środku.

Na pokładzie znajduje się system multimedialny z 7,0-calowym ekranem dotykowym, który znajduje się na desce rozdzielczej, wygląda dobrze i pasuje do stylu wnętrza. Minusem no może nie będę taki surowy… lekkie utrudnienie zauważyłem w regulacji głośności, która znajduje się dość daleko od kierowcy i jest na dotyk.

Na środkowej konsoli za dźwignią zmiany biegów znajduje się nowy kontroler gładzika, ale jest zbyt wrażliwy, po paru próbach przerzuciłem się na sterowanie dotykiem na ekranie. Brak nawigacji może niektórych zdziwić ale nadal system standardowo obsługuje Android Auto i Apple CarPlay, co w pewnym sensie nadrabia zaległości.  W sumie racja każdy z nas teraz korzysta z nawigacji w telefonie.

Tylna kanapa jest wygodna dla osób o „słusznym” wzroście. Wysokiej osobie może być trochę przyciasno. Eclipse ma wystarczającą ilość miejsca na nogi. Wysokie siedzenie zapewnia dobre podparcie uda a przestrzeń nad głową jest również wystarczająca, nawet pod panoramicznym szklanym dachem.

Dzięki możliwości przesuwania tylnej kanapy ilość miejsca dla pasażerów lub bagażu łatwo dopasować do potrzeb, choć trzeba przyznać, że sam bagażnik nie należy do największych w klasie – ma pojemności od 341 do 448 l (w zależności od ustawienia tylnej kanapy).

Egzemplarz testowy to Mitsubishi Eclipse Cross – turbo z CVT i napędem na 4-koła. Zaawansowana przekładnia CVT, która współpracuje z 1,5-litrowym silnikiem benzynowym z turbodoładowaniem o mocy 163 KM  i napędem na przednie koła lub na cztery, spisywała się bez zarzutu co przekładało się na spokojną i przyjemną jazdę.

Łopatki zmiany biegów przy kierownicy zostały wykończone w prawdziwym metalu i zamontowane w stylu Ferrari do kolumny kierownicy, a nie koła. Korzystanie z nich powoduje zablokowanie standardowej przekładni CVT w szeregu ośmiu stałych przełożeń, co pozwala utrzymać silnik w najbardziej energetycznym paśmie mocy ale to wiąże się ze znacznie większym spalaniem. Udało się utrzymać średnie spalanie w granicach 11 litrów / 100 km.

Damian za to osiągnął 8 litrów. Różnica wynika z tego, że ja używałem manetek do zmiany biegów, Damian znany ze swojej wygody i ekonomicznej jazdy wybrał skrzynie w pełni automatyczną.

Podwozie Eclipse Cross jest wykonane ze stali i jest usztywnione. Zawieszenie dobrze zbiera dziury i utrzymuje spokój. Uzyskane 183 mm prześwitu, możliwość przeprawy przez niewielką rzeczkę do 400 mm głębokości  i inteligentny system napędu na cztery koła, który może zrzucać aż 45% momentu obrotowego na tylne koła daje mocną przewagę nad rywalami.

Tak więc jest. Jeszcze jeden SUV, choć ma kilka charakterystycznych cech i zasługuje na uwagę to i tak wybór zawsze stoi po Twojej stronie. Rynek kompaktowych SUV-ów rośnie tak szybko, że każda marka musi mieć reprezentację, przynajmniej dopóki nie pojawi się kolejna moda.