Śledź nas na:     

Marka:
Wróć

 

Wszystkie marki świata motoryzacji prześcigają się w produkcji aut, które przez swoje niesamowite kształty i coraz to nowsze technologie na długo zapadają w pamięć. Wydawać się może, że era opływowych samochodów, które swoją karoserią nie powalają na kolana, już dawno dobiegła końca. Jednak jest jedna marka i jedno auto, które tak jakby zatrzymało się w czasie. Mowa o nowym Mitsubishi Space Star.

Opis

Space Star jak Colt
Zapewne wiele osób kojarzy dawne Mitsubishi Space Star, które przynależało do rodziny minivan’ów. Dzisiaj to typowe auto miejskie, które kształtem przypomina Nissana Micrę, a pośród wszystkich Mitsubishi najbardziej upodabnia się do Colt’a. Poprzez długość 3710 mm porównywać go można do Toyoty Aygo, a blisko 2,5-metrowy rozstaw osi powoduje, że najbliższym konkurentem wydaje się Toyota Yaris. Tak więc nowa odsłona Space Stara to auto, dla którego miasto to środowisko naturalne.

Trudno w Space Starze doszukiwać się piękna, ale ciężko też jest tak po prostu nazwać małe Mitsubishi brzydkim. Prawda, nie wyróżnia się na ulicy niczym specjalnym. Gołym okiem widać, że jest to auto stworzone na rynek, który potrzebował samochodu trafiającego do jak największej liczby potencjalnych klientów. I tak też się stało. Dziwi mnie tylko rezygnacja z nazwy Colt. Nazwy, która na całym świecie była bardzo dobrze znana i miała wyrobioną renomę. I jakby tego było mało, postanowiono zastąpić ją Space Starem, który z kolei dorobił się niemałej rozpoznawalności w zupełnie innym segmencie. Bardzo nietypowe posunięcie...

Szare, smutne ale…
Kabina bardzo dobrze nawiązuje do charakteru auta i do wyglądu zewnętrznego. Jest prosta, kanciasta i po prostu smutna, ale za to bardzo przejrzysta. Plastiki użyte do wykończenia wnętrza pozostawiają wiele do życzenia, a ich spasowanie nie zawsze jest idealne. Na szczęście nic nie skrzypi w czasie jazdy. Najciekawiej prezentuje się centralna część konsoli, którą pokryto lakierem w odcieniu fortepianowej czerni. Przyjemnie połyskuje i nadaje wnętrzu trochę ożywienia.

Space Star został wyposażony tylko w niezbędne multimedia i przyrządy. Konsola środkowa jest wyjątkowo przejrzysta – znajdziemy na niej tylko sterowanie radiem oraz klimatyzacją. Ten ostatni układ działa z ogromną wydajnością, dostosowując temperaturę we wnętrzu auta do zadanych wartości w zaskakująco krótkim czasie.

Zdumiewa mnie umieszczenie przycisku START/STOP po lewej stronie, za kierownicą. Czemu nie zdecydowano się znaleźć dla niego miejsca w okolicach środkowej części konsoli albo chociaż w miejscu zaślepki stacyjki? Nie widzę za bardzo uzasadnienia takiego rozwiązania, choć oczywiście można się do niego przyzwyczaić.

Powiedzcie mi proszę, jak to jest, że tak małe auto skrywa obszerne miejsce? Japończyków można nazwać mistrzami minimalizmu albo znakomitymi wynalazcami. W tak małym pudełku pomieścili wnętrze, które pozwoli w miarę komfortowo podróżować 5 dorosłym osobom. Największa ilość miejsca znajduje się oczywiście w przedniej części kabiny. Dużo miejsca nad głową oraz wystarczająca przestrzeń na nogi to nie wszystko. Wygodne, chodź niemalże pozbawione trzymania bocznego fotele to zaleta Space Stara. Niestety, tylna kanapa nie jest już tak komfortowa. Jest płaska, co na długiej trasie może być uciążliwe. Jednak ilość przestrzeni w tylnej części wnętrza może zrekompensować pasażerom i tę niedogodność.

Co ciekawe, na przestronnym wnętrzu nie ucierpiał, jak to często bywa, bagażnik. Pojemność 235 litrów w typowo miejskim pojeździe jest w zupełności wystarczające . Zakupy na cały tydzień czy wypad z żoną do centrum handlowego po jakieś fatałaszki to żaden problem. Ze spokojem zapakujemy wszystko do kufra.

Mały do małego
Pod maską Mitsubishi Space Star pracowała malutka, 3-cylindrowa jednostka benzynowa, która chwali się mocą 80 KM i maksymalnym momentem obrotowym rzędu 106 Nm. Dużo? Nie, ale to auto wcale nie potrzebuje więcej mocy. Masa własna 920 kg nie jest wymagająca. Pozwala autu na w miarę dynamiczną jazdę. Jednak nie jest to sprinter z pod świateł. Setkę osiąga w 11,7 s, ale prędkość maksymalna (potwierdzona przeze mnie) to godne 175 km/h.

Producent świadomie zrezygnował z oferowania do tego modelu silników diesla, ponieważ twierdzi, że 3-cylindrowiec jest na tyle oszczędny, że taki ruch będzie zbędny. I rzeczywiście tak jest. Chociaż na początku trochę się przeraziłem. Po odpaleniu auta i przejechaniu zaledwie 5 kilometrów, komputer wskazywał spalanie na poziomie 11 litrów. Mój niepokój na szczęście przeminął. Na zakończenie testu komputer wskazywał 5,2 litra. W samym mieście Space Star spalał zaledwie 6 litrów, a w trasie magiczne 4,4 litra. Uważam, że to wyniki bardzo zadowalające, które przekonały mnie do toku myślenia Mitsubishi.

Układ kierowniczy mogę zaliczyć na plus, auto się prowadzi przyjemnie i pewnie. Dobrze reaguje na polecenia wydawane przez kierowcę. Gorzej wypada zawieszenie, które względny komfort zapewnia jedynie na równych jak stół nawierzchniach. Bardzo łatwo jednak gubi się na poprzecznych nierówności czy chociażby torach tramwajowych. Praktycznie nie można tutaj mówić o tłumieniu nierówności, gdyż pasażerowie mają wrażenie zupełnego braku takiego tłumienia. W dodatku w zakrętach możemy spodziewać wyraźnych wychyleń nadwozia. Na pochwałę może zasługiwać ręczna skrzynia biegów, która działała bez zarzutu.

Podsumowanie
Celem Mitsubishi było stworzenie małego, lekkiego auta, które będzie wpisywać się idealnie w miejskie potrzeby kierowców. Dorzućmy do tego przestronne wnętrze i cenę jaką proponuje Mitsubishi. Wiadomo, auto posiada kilka niedociągnięć, ale do większości z nich można się bez trudu przyzwyczaić, a część z nich zrekompensuje nam niskie spalanie. Za podstawową wersję Mitsubishi Space Star musimy zapłacić 39.990 zł. Chyba, że decydujemy się na bieżącą promocję wyprzedaży zeszłego rocznika, to cena spada o 3.000 zł. Wtedy otrzymujemy litrowy silnik o mocy 71 KM z 5-biegową skrzynią ręczną i systemem Stop&GO. Jeśli zdecydujemy się dopłacić do wersji wyposażeniowej Intense i silnika 1.2 80 KM (czyli do naszego egzemplarza testowego), na fakturze znajdziemy kwotę 42.990 zł (cena w promocji). Cena za taki standard wyposażenia nie jest wygórowana, a wręcz może przyciągać potencjalnych klientów.

Dane techniczne

Dane techniczne:
Silnik: benzyna, 3-cylindrowy, 12-zaworowy
Pojemność silnika: 1193 ccm
Moc: 80 KM przy 6000 obr./min
Moment obr.: 106 Nm przy 4000 obr./min
Skrzynia biegów: 5-biegowa, manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 11,7 s
Vmaks: 175 km/h
Zużycie paliwa: 5,2/3,8/4,3 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 6,0/4,4/5,2 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 35 litrów
Teoretyczny zasięg: 673 kilometrów
Wymiary: 3710/1665/1490 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 920 kg
Pojemność bagażnika: 235 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2: 96 g/km
Opony: 175/55R15
Cena wersji podstawowej: 36 990 PLN (promocja Mitsubishi)
Cena wersji testowanej: Intense 42 990 PLN (45 990 PLN – cena poza promocją)

Autor(tekst+fot.): Damian Goś

 

Galeria

Fot. Damian Goś


Wróć

Najczęściej odwiedzane filmy

Partnerzy

Najczęściej odwiedzane testy



Na rynku od 19-stu lat i ciągle zdobywa nowych fanów. Jest to flagowy model koncernu GM. Chciałbym dziś przedstawić ostatnie, czwarte już wcielenie tego samochodu. Do mojej dyspozycji oddano egzemplarz z benzynowym silnikiem 1,6 16V o mocy 115 KM.

Czytaj więcej

Mercedesa Klasy A znamy nie od dziś, a tym bardziej nie od wczoraj. Wypuszczona w 1997 roku I generacja tego malucha klasy Premium bardzo często poruszała się po polskich drogach. Od tamtej chwili minęło trochę czasu, a nowa Klasa A, nabrała wreszcie męskich rys.

Czytaj więcej

Najczęściej czytane aktualności


Przy prędkości 130 km/h pole widzenia kierowcy zawęża się do jedynie 15% tego, czym dysponuje człowiek stojący w miejscu! Eksperci ze Szkoły Jazdy Renault przypominają o prawidłowym przygotowaniu samochodu do jazdy zimą w taki sposób, aby maksymalnie wykorzystać ograniczone pole widzenia.

Czytaj więcej

 

Niesłabnąca popularność aut typu SUV powoduje, że każda marka szuka czegoś nowego, czegoś co zachwyci i przyciągnie do salonów nowych klientów. Dlatego Lexus postanowił do swojej oferty wprowadzić w klasie premium, kompaktowego SUV'a. Mowa jest o modelu NX300h.

 

Czytaj więcej