Na test Mini One D czekałem długi czas. I nie tylko ja. Wraz z naczelnym postanowiliśmy sprawdzić, jakie wrażenie wywrze na nas ten bawarski „mieszczuch” w wersji z silnikiem wysokoprężnym. Należy zaznaczyć, że obydwaj pałamy miłością do aut z mocnymi silnikami. Czy mimo to Mini zadowoli nas swoimi osiągami i zapewni frajdę z jazdy?
Opis
Charakterystyczny wyglądTypowy tylko dla niego i będący zarazem znakiem rozpoznawczym wygląd Mini nie zmienia się od lat. Duże reflektory w chromowanych „okularach”, duży grill oraz proporcjonalnie duża maska. Tylna część to przede wszystkim spore lampy, chromowane wstawki oraz pochylona szyba połączona ze spojlerem dachowym. Dorzucamy do tego 16-calowe felgi, które idealnie wkomponowują się w klasyczny wygląd Mini. Oczywiście wygląd „miniacza” może się podobać lub nie, nam przypadł on do gustu.
Powiew świeżości
Patrząc na wnętrze jako na całość, widzimy to dobrze wszystkim znane Mini. Jednak zwracając uwagę na poszczególne elementy, dostrzegamy, jak wiele się zmieniło. Na konsoli środkowej prędkościomierz zastąpiono ekranem nawigacji, panelem radia oraz diodową obwódką, dostosowującą kolor świecenia do używanej w danym momencie funkcji. Możemy także zmienić nastrój we wnętrzu poprzez dobranie koloru oświetlenia. Co do obrotomierza i prędkościomierza, umieszczono je w końcu tam, gdzie ich miejsce - przed oczami kierowcy, za kierownicą.
Na słowo uznania zasługują fotele i przestrzeń, przede wszystkim w przedniej części. Regulowanie długości siedziska, niski montaż oraz dobre wyprofilowanie zapewniają wysoki komfort podróży. Fotele umieszczone w drugim rzędzie uznać możemy za rezerwowe, zwłaszcza gdy przednie siedzenia zajmą wysokie osoby. Wspomnieć należy o bagażniku, którego pojemność to skromne 211 litrów. Większe zakupy zmieszczą się tylko i wyłącznie po złożeniu oparcia tylnej kanapy – wtedy do dyspozycji będzie 731 litrów.
Zadowalające osiągi
Nigdy nie sądziłem, że małolitrażowy silnik z niewielką mocą sprawi, że po przejażdżce znów będziemy chcieli zasiąść za kółkiem tego auta. Jednak w przypadku testowanego Mini One D właśnie tak było. Mimo, że pod maską znajduje się wysokoprężna jednostka napędowa o pojemności 1,5 l i mocy zaledwie 95 KM, auto ważące dokładnie 1115 kg bardzo ochoczo i żwawo przyśpiesza do pierwszych 100 km/h. Sprint ten zajmuje równe 11 sekund. Może wynik na papierze nie wygląda imponująco, ale odczucia w rzeczywistości są o wiele lepsze. Silnik to całkowicie nowa konstrukcja stworzona przez inżynierów z BMW. Jednostka została dopracowana praktycznie w każdym elemencie. Jednym z nich na pewno jest elastyczność, która również robi bardzo pozytywne wrażenie. Kierowca do dyspozycji ma 220 Nm momentu obrotowego. Owszem, może nie jest on dostępny w szerokim zakresie bo tylko w przedziale 1750-2250 obr./min, ale dzięki sporej wartości naprawdę potrafi dostarczyć sporo frajdy z jazdy. Napęd przekazywany jest na przednie koła za pomocą bardzo dobrze pracującej, manualnej skrzyni biegów. Posiada ona sześć precyzyjnie dopasowanych przełożeń, zapewniając sprawne przyśpieszanie auta.
Skupmy się teraz na zawieszeniu i układzie kierowniczym. Auto jest twardo zestrojone, nieprzypadkowo główny slogan marki Mini brzmi „gokartowa frajda z jazdy”. W tym samochodzie naprawdę możemy poczuć się niczym w prawdziwym gokarcie. Wsiadając do Mini mamy wrażenie, że siedzimy niemalże na ziemi. Dodatkowym atutem jest szeroki rozstaw kół, który zapewnia niesamowicie pewne i bezpieczne prowadzenie Mini po ostrych zakrętach i łukach. Kolejnym atutem jest świetnie zestrojony układ kierowniczy, który zapewnia kierowcę, że to on jest tutaj panem i władcą sytuacji. Możecie mi nie wierzyć, ale jadąc tym autem po górskich serpentynach marzymy, aby kolejny zakręt był jeszcze bardziej ostry niż poprzedni. Coś niesamowitego!
Kończąc opisywanie możliwości auta pora wspomnieć o fakcie, że inżynierowie BMW stworzyli silnik, który spala dosłownie kropelki oleju napędowego. Mając do dyspozycji zaledwie 44-litrowy bak, jesteśmy wstanie przejechać bez tankowania nawet 1000 kilometrów! Tak, tak, taką możliwość daje nam niewielkie zużycie paliwa, które podczas testu wyniosło zaledwie 4,2 litra na każde 100 kilometrów!
Podsumowanie
Zdaniem Damiana:
Według mnie Mini One D to idealny wybór dla osób lubiących połączenie oszczędnego auta z ponadczasowym wyglądem. Gokartowa frajda z jazdy to trafne określenie przyjemności, jaką czerpie się podczas jazdy Mini. Twarde zawieszenie i precyzyjny układ jezdny z pewnością dostarczą masę frajdy. Tylko ta cena…
Zdaniem Artura:
Nie jestem odpowiednią osobą do wyrażania opinii na temat Mini z powodu mojej wielkiej miłości do tego auta. Przez to nie umiem zdobyć się na obiektywność, więc nawet nie będę próbował Mimo, że Mini One D nie jest sportowym autkiem, potrafi dostarczyć niesamowicie dużo frajdy i przyjemności z jazdy. Nawet w wersji z silnikiem wysokoprężnym. Krótko mówiąc – bomba! Ten model na pewno pojawi się kiedyś w moim garażu!
Dane techniczne
Dane techniczne:Silnik: wysokoprężny, 3-cylindrowy (turbo)
Pojemność silnika: 1496 ccm
Moc: 95 KM przy 4000 obr./min
Moment obr.: 220 Nm przy 1750-2250 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 11,0 s.
Vmaks: 190 km/h
Zużycie paliwa: 3,9/3,1/3,4 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 4,2 w teście (l/100km) (cykl mieszany)
Pojemność baku: 44 litry
Teoretyczny zasięg: 1000 kilometrów
Wymiary: 3821/1727/1414 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1115 kg
Pojemność bagażnika: 211 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 3/4
Emisja CO2: 89 g/km
Cena wersji podstawowej: 84 400 PLN
Cena wersji testowanej: ok. 110 000 PLN
Autor(tekst+fot.): Damian Goś i Artur Ławnik
Galeria
_
Filmik powstał przy pomocy kamery użyczonej przez firmę Panasonic.
Jeśli film automatycznie się nie wyświetla kliknij tutaj