W dzisiejszych czasach rzadko spotykanym przypadkiem są auta, które nie posiadają dużej ilości elektroniki. Ręczny w postaci przycisku zamiast drążka, przycisk odpalający zamiast tradycyjnego kluczyka czy ogromne dotykowe wyświetlacze/tablety, za pomocą których obsługujemy chociażby nawiew i temperaturę we wnętrzu. Tą samą podążył niemiecki koncern Mercedes-Benz, którego każde auto z prawie każdego segmentu naszpikowane jest elektroniką, a poza tym cieszy oko swoim wyglądem.
Opis
Przy pierwszym kontakcie z Mercedesem Klasy E zwróciłem od razu uwagę na masywnie wyglądający pas przedni. Duże frontowe lampy przecięte LED’owymi pasami nawiązują do przetłoczeń znajdujących się na masce, przypominają też podwójne nawiasy zamykające w środku znacznych rozmiarów grill z równie dużym logo marki na środku. Dolna część przedniego zderzaka to majstersztyk twórcy, który ostrymi kreskami zaprojektował dodatkowe wloty powietrza, nadające E Klasie agresywnego charakteru.
Jednak na tym designer nie poprzestał. Linia kombi E Klasy prezentuje się nie tylko agresywnie ale też dostojnie. Długie nadwozie zwieńczone ostrym ścięciem, przyciemnione szyby przypadły mi do gustu ale także zwracały uwagę innych. Delikatne przetłoczenie ciągnące się od przednich do tylnych lamp to truskawka na torcie jak mawia pewien komentator piłki nożnej. Tak samo jak ogromne alufegi z logo AMG w rozmiarze 20-cali. Znajomi oglądający auto nie mogli ich nie zauważyć.
Jednak z całego auta najbardziej do gustu przypadła mi tylna część nadwozia. Led’owe lampy wyglądają jakby wypełniono je tysiącem małych kryształów pięknie rozpraszając czerwień światła. Elegancji i zarazem bardziej zdecydowanego wyglądu nadają niemieckiemu kombi chromowane wykończenia. Błyszcząca listwa dzieląca klapę bagażnika na pół odpowiada za elegancję, natomiast dolne zakończenie zderzaka oraz obwódki końcówek wydechu za sportowy detal.
Bardzo elegancki i nowoczesny design nadwozia to efekty pracy wszystkich osób związanych z Daimlerem. Koncern ze Stuttgartu potrzebował zmian, które jak się okazało z biegiem czasu, przyniosły pozytywny odzew. Wyniki prac widzimy nie tylko w wyglądzie ale także w wynikach sprzedaży i ilości pojawiających się aut z logiem w kształcie gwiazdy na ulicach polskich miast. Mercedes przyciąga tym bardziej, jeżeli auto zostanie doposażone pakietem linii AMG. Tylny zderzak z chromowanymi elementami ozdobnymi i wspomnianymi wcześniej zintegrowanymi ze zderzakiem końcówkami rur wydechowych. Przedni zderzak charakteryzują wyraziste sportowe wloty powietrza oraz grill w kolorze iryd mat z chromowanymi nakładkami. Nadwozie wygląda obłędnie, mimo iż jest to kombi.
Wnętrze Mercedesa Klasy E prezentuje się równie okazale co nadwozie. Większą część wykończenia stanowi brązowa skóra oraz czarne miękkie plastiki. Skórzana tapicerka w kolorze siodłowego brązu pokrywa boki drzwi, fotele oraz dolną część kokpitu a także tunel środkowy. Górna część kokpitu to miękkie tworzywa przeszyte brązową nicią. Lakierowane plastiki z aluminiowym rantem zdobione cienkimi białymi pasami tworzą coś na wzór łączenia dwóch materiałów.
W oczy rzucają się aluminiowe siatki zabezpieczające wysokiej jakości nagłośnienie marki Burmester. Sercem systemu jest 9-kanałowy wzmacniacz DSP o mocy wyjściowej 590W napędzający 13 głośników, które precyzyjnie rozmieszczono we wnętrzu. Aby zapewnić jeszcze lepsze wrażenie podczas odsłuchu dostosowano wszelkie elementy elektroniczne i akustyczne, a także wprowadzono system VNC – zaawansowany system kompensacji szumów.
Mówiąc na początku o naszpikowanym elektroniką Mercedesie wcale nie przesadzałem. W przypadku zegarów całkowicie zerwano z tradycyjnymi analogami. Trzon panelu informującego o prędkości, obrotach, zasięgu czy chociażby z zakresu multimediów, stanowią dwa wyświetlacze, zamontowane bezpośrednio obok siebie, a rozmiar każdego to 12,3 cala. Wyświetlaczem znajdującym się bezpośrednio za kierownicą sterujemy z poziomu przycisków znajdujących się na kierownicy. Po ekranie centralnym poruszamy się przy użyciu trochę kosmicznie wyglądającego touchpada z pokrętłem. System COMMAND będzie wymagała od nas małego przygotowania przed wyruszeniem w podróż, bo jego intuicyjność przy pierwszym kontakcie będzie postawiona pod znakiem zapytania.
Detalem wizualnym mającym wpływ na samopoczucie we wnętrzu Mercedesa klasy E jest oświetlenie LED’owe. Dostępne 64 kolory są w stanie w pełni oddać nasze emocje. Chociaż taka „zabawka” wymagać będzie od nas dopłaty. Możemy jej uniknąć wybierając poziom wyposażenia (a tych w Mercedesie jest kilka), który już ten bajer w sobie zawiera. Bez względu na to, którą wersje wykończenia wybierzemy jesteśmy w stanie za dodatkową opłatą wzbogacić wnętrze E Klasy odpowiednimi gadżetami lub chociażby wykończyć je na wymarzonym wysokim poziomie.
Nie od dziś wiadomo, że nadwozie kombi zapewni dużą ilość miejsca we wnętrzu. Komfort jaki gwarantują fotele oraz ilość przestrzeni pozwolą wygodnie pomieścić cztery rosłe osoby lub rodzinę z dwójką potomstwa. Szczególnie przy tym drugim wariancie przyda się też duży bagażnik. A miejsca tutaj pod dostatkiem. 640 l przy rozłożonych fotelach. Prawie 3-krotnie więcej po złożeniu oparć tylnych. Rewelacyjny wynik przekłada się na… zdolności pakowania rodziny na wyjazd. Jednak jest małe ale… ilość miejsca na stopy po przybliżeniu przednich foteli do podłogi auta. Przestrzeń ta znika a my mamy problem z umieszczeniem nóg. Kolejną wadą jest tunel biegnący przez środek auta, utrudniając tym samym zajęcie komfortowej pozycji na centralnym miejscu tylnej kanapy. Jak widać, nawet klasa Premium nie jest bez wad.
Oferta silnikowa w Klasie E może przyprawić o pozytywny ból głowy. Pod maską naszego Mercedesa mogą znaleźć się silniki o mocy od 150 KM do aż 612 KM. Najmocniejsza wersja sygnowana jest logo AMG i z pewnością dostarcza ogromnej ilości wrażeń. Pod maską testowej egzemplarza znalazł się motor diesla o oznaczeniu 220d co oznacza, że pojemność silnika wynosi 2-litry, jego moc to 194 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 400 Nm. Jednak to nie wszystko. Napęd przenoszony jest na tylną oś za pośrednictwem 9-biegowej, automatycznej skrzyni biegów i robi to z ogromnym zaangażowaniem i jeszcze większą dokładnością. Bez znaczenia na jakim biegu jedziemy, bez względu na to o ile przełożeń musimy zejść w dół żeby wykorzystać od razu pełnię posiadanej mocy, to i tak możemy być pewni, że nie odczujemy mocnego szarpnięcia czy chwili zawahania.
2-litrowy diesel nie ma wygórowanego zapotrzebowania na olej napędowy. Pokonując kolejne kilometry po pięknych polskich autostradach wskaźnik średniego spalania zatrzyma się na granicy 7-litrów. W mieści przy spokojnej jeździe komputer pokazywać będzie wynik oscylujący w granicy 9-litrów. Warto wspomnieć o pojemności zbiornika paliwa, którego możliwość zgromadzenia 66-litrów oleju napędowego pozwoli na pokonanie ponad 700 km w mieście bez odwiedzin stacji w celu tankowania. W trasie przy założonym spalaniu 7-litrów przejedziemy blisko 1000 km na jednym baku.
Elektronika wspiera kierowcę nie tylko w zakresie nawigacji, multimediów czy innych udogodnień we wnętrzu. Mercedes wprowadził wiele systemów, które mają na uwadze tylko i wyłącznie bezpieczeństwo podróżujących. Zacznijmy od popularnego już odczytu znaków, jednak nie każde potrafi samodzielnie się do nich stosować w trakcie jazdy. Podobnie jest z przeszkodami, które po wykryciu przez system i braku reakcji z naszej strony spowodują raptowne hamowanie, jeżeli miałoby to zagrozić naszemu bezpieczeństwu. Dzięki aktywnemu tempomatowi oraz systemowi utrzymania pojazdu w pasie ruchu, możemy ze spokojem ustawić odpowiednią prędkość i pozwolić E Klasie podążać wyznaczoną drogą zachowując odpowiednią odległość pomiędzy poprzedzającym autem.
Pozostając przy samej jeździe. Obawiałem się, że duże felgi i niskie profile opon odbiją się negatywnie na komforcie jazdy. W moich wyobrażeniach Mercedes miał być twardy ale za to dobrze się prowadzący w zakrętach, łukach. Jednak niektóre moje obawy nie miały nic wspólnego z rzeczywistą jazdą Mercedesa Klasy E. Prowadził się dobrze, pewnie i bardzo komfortowo. Nierówności pokonywane są z olbrzymią precyzją i delikatnością. Oferowane pneumatyczne zawieszenie odgrywa w tym olbrzymią rolę. Dodatkowo możemy wybrać jeden ze zdefiniowanych nastawów układu napędowego, zawieszenia oraz pracy kierownicy (ECO, COMFORT, SPORT, SPORT+ i INDYVIDUAL). Każda wprowadzona zmiana w pracy auta jest wyraźnie odczuwana w reakcjach kierowcy.
Długi czas mówiło się, że kombi Mercedesa wygląda jak karawana. Nawet przeprowadzane faceliftingi nie potrafiły tego odmienić. Przyszedł czas, kiedy krytycy na dobre musieli odpuścić swojej zgryźliwej naturze. Nowa Klasa E prezentuje się obłędnie, a pakiety stylistyczne AMG dodają autu dodatkowego smaczku. Odstraszać może cena, która w podstawie z oznaczeniem 220 d kosztuje 210 900 zł. Jednak jest to dopiero początek góry lodowej. Możemy porządnie doposażyć swojego Mercedesa i poczuć się w nim lepiej, niż niejedni w swoich domach. Żeby tak się stało należy głębiej sięgnąć do kieszeni. Sam pakiet stylistyczny AMG ingerujący we wnętrze oraz wygląd zewnętrzny wymaga dopłaty blisko 25 tys. zł, ale zmienia on auto nie do poznania.
Dane techniczne
Dane techniczne:
Silnik: turbodiesel, R4, 16V
Pojemność silnika: 1950 ccm
Moc: 194 KM przy 3800 obr./min
Moment obr.: 400 Nm przy 1600-2800 obr./min
Skrzynia biegów: 9-stopniowa, automatyczna
Napęd: tylny
0-100km/h: 7,7 s.
Vmaks: 235 km/h
Zużycie paliwa: 4,9/4,4/4,6 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 8,0 (l/100km) (średnie)
Pojemność baku: 66 litrów
Teoretyczny zasięg: 730 kilometrów
Wymiary: 4933/1852/1475 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1880 kg
Pojemność bagażnika: 640/1280 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2: 120 g/km
Opony: 245/35 R20 / 275/30 R20
Cena wersji podstawowej: 210 900 PLN
Cena wersji testowanej: ok. 350 000 PLN
Autor(tekst+fot.): Damian Goś