Każdy z nas ma inny styl na odskocznie od codziennej rzeczywistości. Jedni przesiadają się z aut osobowych na dwa kółka, zakładając skórzane kombinezony i lśniące kaski, zaś inni mają zupełnie inne odmienne sposoby na zrzucenie codziennego stresu. Moją odskocznią jest zasiadanie za kierownicą typowo roboczego auta. Idealnie takie warunki spełnia Mercedes Vito w wersji Furgon jakim ostatnio miałem przyjemność jeździć.
Opis
Niby „dostawczak” a urok swój maMimo typowo dostawczego charakteru i wszechobecnego plastiku na zewnątrz auta, nowy Vito potrafi urzec swoim wyglądem. Szczególnie jest to zauważalne gdy spoglądamy na jego przód. Główną uwagę skupiają olbrzymich rozmiarów lampy wyposażone w światła do jazdy dziennej oraz pokaźnych rozmiarów logo marki umieszczone w centralnej części plastikowej atrapy silnika. To wszystko otoczone jest bardzo dużą ilością czarnego plastiku, który nie tylko króluje na atrapie silnika ale również ”goło” prezentuje się na zderzaku. Linia boczna ukazuje typowego „blaszaka” do zadań specjalnych. Vito osadzone jest na 16-calowych stalowych kołach wyposażonych w firmowe kołpaki. Tył to pomniejszone w stosunku do poprzednika lampy, również umieszczone pionowo w słupkach. Od tyłu do Vito dostaniemy się dzięki dwuskrzydłowym drzwiom, które w razie potrzeby można otworzyć bardzo szeroko.
Kierowca najważniejszy
Kabina prezentowanego Vito, powiedzmy sobie szczerze, przeznaczona jest głównie dla kierowcy. Owszem, wnętrze wyposażone jest w dwa dodatkowe miejsca, ale wygody na nich nikt nie uświadczy. Tym autem najwygodniej może i będzie podróżować kierowca. Do dyspozycji ma wygodny z szerokim zakresem regulacji fotel, który mógłby mieć minimalnie lepsze trzymanie boczne. Choć z drugiej strony nie jest to żadna rajdówka aby uznać za wadę brak mocnego trzymania naszego ciała. Pozycja za kierownicą jest wysoko i niemal pionowa jak na „busa” przystało. Dzięki temu, kierowca widzi więcej niż w niejednym samochodzie osobowym i dużo łatwiej jest opanować manewrowanie autem.
Spójrzmy teraz co kierowca ma przed sobą. Na początek zegary. Są po prostu mistrzowskie pod względem prostoty i przejrzystości. Przed sobą mamy tylko najpotrzebniejsze informacje umieszczone na olbrzymiej wielkości cyferblatach. Po środku producent zamontował czytelny i sporych rozmiarów wyświetlacz komputera pokładowego. Konsola środkowa to wbudowane radio, które charakteryzuje się sporą ilością przycisków. Poniżej radia znajdują się dwa pokrętła do obsługi manualnej klimatyzacji. Na samym dole konsoli środkowej zamontowano miło leżący w dłoniach lewarek skrzyni biegów. Wszystko jest przemyślane pod każdym względem i co najważniejsze intuicyjne i proste w obsłudze.
Materiały jakie wykorzystano we wnętrzu mojego Vito nie tylko są bardzo dobrej jakości, ale również bardzo łatwe do utrzymania w czystości i porządku. Tak jak powinno być w prawdziwym aucie dostawczym.
Dwie europalety
Dostęp do przestrzeni ładunkowej jest bardzo prosty dzięki odsuwanym bocznym drzwiom oraz szeroko otwieranym podwójnym drzwiom z tyłu. Dzięki temu mamy możliwość zapakowania do jego wnętrza nawet dwie „europalety”. Ładowność naszego „dostawczaka” wynosi ponad jedną tonę co na pewno pomaga w prowadzeniu prywatnego biznesu.
W sam raz
Pod maską prezentowanego Mercedesa Vito znajduje się bardzo dobrze znana i sprawdzająca się od kilkunastu lat jednostka napędowa o pojemności 2,2 litra. Oczywiście jest to silnik wysokoprężny z turbiną i w naszym przypadku dysponujący mocą 136 KM. Silnik ten na pewno nie jest demonem prędkości ale posiada wiele innych i o wiele ważniejszych zalet, które są pomocne w codziennym użytkowaniu tego typu auta. Pierwszą z nich jest spora moc, która na pewno przyda się podczas przewożenia cięższych ładunków. Druga to bardzo dobra elastyczność na każdym z sześciu biegów. Zawdzięczamy to 330 Nm momentu obrotowego, który dostępny jest już od samego dołu (w przedziale 1200-2400 obr./min). Napęd jak przystało na prawdziwego Mercedesa przenoszony jest na tylne koła!
Ostatnią ale bardzo ważną sprawą, która jest bez wątpienia również wielką zaletą jest umiarkowany apetyt na paliwo. Auto potrafi spalać niewiele mimo dużej masy własnej i ciężkich warunków użytkowania. Najniższe spalanie w trasie jakie udało mi się uzyskać wyniosło zaledwie 5,7 litra oleju napędowego. Rewelacja. Średnio podczas całego testu średnie zużycie paliwa oscylowało w granicach 7 litrów na każde 100 kilometrów.
Podsumowując
Mercedes Vito w wersji Furgon jest bez wątpienia bardzo dobrym kompanem w robieniu długich służbowych tras, podczas których można przewieźć spory ładunek. Nie wierzysz w moje słowa sam to sprawdź odwiedzając najbliższy salon aut użytkowych Mercedesa.
Dane technicznie
Dane techniczne:Silnik: wysokoprężny, R4 (turbo)
Pojemność silnika: 2143 ccm
Moc: 136 KM przy 3800 obr./min
Moment obr.: 330 Nm przy 1200-2400 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: tylny
0-100km/h: b.d. sek.
Vmaks: b.d. km/h
Zużycie paliwa: 8,8/5,7/6,8 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 7,1 (l/100km) (cykl mieszany)
Pojemność baku: 57 litrów
Teoretyczny zasięg: 807 kilometrów
Wymiary: 4895/1928/1910 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1771 kg
Ładowność: 1025 kg
Pojemność przestrzeni ładunkowej: 3,97 m3
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 4/3
Emisja CO2: 179 g/km
Opony: 195/65R16
Wersja wyposażeniowa: Furgon
Cena wersji podstawowej: 89 700 PLN
Cena wersji testowanej: 150 331 PLN
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik