Kiedy cztery lata temu miałem po raz pierwszy styczność z najmocniejszym ówcześnie Lexusem, długo nie mogłem dojść do siebie. Długo przeżywałem czas oddania kluczyków do tego wspaniałego, bezkompromisowego, tylnonapędowego sedana. Czasem jednak marzenia spełniają się dwukrotnie. Tak właśnie było w tym przypadku, kiedy w moje ręce ponownie trafił Lexus IS-F z 5-litrowym silnikiem V8. A więc pora zacząć kolejną przygodę z "japońskim samurajem".
Opis
Od 2006
Pierwszy IS-F drugiej generacji został wprowadzony do salonów w 2006 roku. Jest to sportowa odmiana najmniejszego sedana Lexusa, która oferuje maksymalny luksus połączony z niesamowitymi osiągami. W tym roku przeprowadzono delikatny face-lifting, który objął tylko przednią część nadwozia. Auto dostępne jest tylko z jednym silnikiem benzynowym V8 o pojemności 5,0 litrów.
Nie zaczynaj ze mną
Stylistyka "odmłodzonego" IS-F różni się tylko i wyłącznie dodaniem w przednich lampach pasa świateł LED do jazdy dziennej. Pozostała część nadwozia pozostała bez zmian. Wręcz kipi ono agresywnością już z daleka. Przód to potężna maska, poszerzone błotniki z wlotami powietrza oraz groźne spojrzenie przednich lamp. Linia boczna to typowy trzybryłowy sedan osadzony na 19-calowych, grafitowych alufelgach. Tył, nawiasem mówiąc najczęściej oglądany przez innych użytkowników dróg, charakteryzuje się delikatnym spojlerem na tylnej klapie oraz mocno rzucające się w oczy cztery końcówki układu wydechowego, z którego wydobywa się piękna symfonia widlastej ósemki!!!
Luksus+sport
Wnętrze zmodernizowanego Lexusa IS-F zyskało tylko nowe zegary. Teraz centralnie umiejscowiono analogowy obrotomierz, w którym usytuowano niewielki wyświetlacz elektronicznego prędkościomierza. Po prawej znajduje się minimalnych rozmiarów analogowy prędkościomierz. Z lewej strony obrotomierza znajdują się dwa elektroniczne wyświetlacze. Ten powyżej to komputer pokładowy, zaś ten niżej to wskaźnik temperatury oleju, silnika oraz pokazujący szybko ubywające paliwo.
Spójrzmy teraz na konsolę środkową, która pozostała bez zmian i nadal składa się z 7-calowego, dotykowego ekranu, który służy do obsługiwania praktycznie wszystkich funkcji auta. Otoczony jest sporą ilością przycisków i sąsiaduje ze zintegrowanym radiem sygnowanym przez firmę Mark Levinson.
Zajmijmy się teraz czterema, pełnowymiarowymi miejscami. Z przodu kierowca i pasażer dysponują skórzanymi, niemalże sportowymi "kubłami". Zapewniają one rewelacyjne trzymanie boczne, dzięki czemu nawet bardzo ekstremalna jazda staje się bardzo przyjemna. Z tyłu mamy dwa oddzielne miejsca, które również są bardzo mocno wyprofilowane i zapewniają niemal tak samo dobre trzymanie boczne, jak fotele z przodu. Największą wadą wnętrza jest ograniczona przestrzeń. W szczególności jest to odczuwalne przy wsiadaniu i wysiadaniu z tylnych miejsc. No cóż, przecież mamy do czynienia z rasowym samochodem sportowym. Całe wnętrze jest oczywiście wykończone bardzo dobrej jakości skórą. Plastiki i pozostałe materiały również wzięto z najwyższej półki. Są bardzo dobrze spasowane ze sobą, nie budząc żadnych zastrzeżeń.
Ostatni taki
Jak już wspomniałem, wcześniej prezentowany dziś Lexus IS-F wyposażony jest w benzynową, widlastą "ósemkę" o pojemności 5 litrów i niebagatelnej mocy aż 423 koni mechanicznych. Silnik ten to jedna z ostatnich takich jednostek - wolnossąca i nie posiadająca żadnych dodatkowych "wspomagaczy". Niestety, krążą w sieci informacje, że następca obecnego modelu będzie wyposażony w silnik V6 z podwójnym doładowaniem. Szkoda!
Wróćmy jednak do prezentowanego dziś dzieła Lexusa. Silnik ten pozwala na rozpędzenie auta ważącego 1700 kg do pierwszej setki w 4,8 sekundy od startu i rozpędzić do maksymalnie 270 km/h. Możecie wierzyć lub nie, ale te osiągi są jak najbardziej prawdziwe i do osiągnięcia, a po dłuższym obcowaniu z nimi po prostu uzależniające! Ciężko opanować swoją prawą stopę aby ich nie wykorzystywać. Napęd przekazywany jest na tylne koła za pomocą 8-biegowej, automatycznej skrzyni biegów. Przełożenia są idealnie dopasowane do możliwości silnika. Poszczególne biegi zmieniają się bardzo szybko i z charakterystycznym szarpnięciem, natomiast podczas hamowania usłyszymy piękną "przegazówkę". Coś wspaniałego dla uszu prawdziwego konesera motoryzacji.
Elastyczność zapewnia nam nie tylko ogromna pojemność silnika, ale równie duży moment obrotowy, wynoszący 505Nm. Tak duża wartość gwarantuje kierowcy w każdej sytuacji pewne i sprawne wyprzedzanie innych pojazdów.
Układ kierowniczy zestrojono w taki sposób aby natychmiast wykonywał każde polecenie wydane idealnie leżącą w dłoniach kierownicą!
O komforcie w tym aucie można po prostu tylko pomarzyć. Zawieszenie jest tak ekstremalnie twarde, że na niektórych odcinkach polskich dróg mamy wrażenie jakbyśmy jechali samochodem ze spawanymi na stałe amortyzatorami. Jest twardo, twardo i jeszcze raz twardo! Jednak dzięki tak ustawionemu zawieszeniu IS-F prowadzi się jak po sznurku i zawsze mamy pewność pełnego panowania nad samochodem.
Coś za coś
Nie ma co się oszukiwać - duża pojemność i moc silnika musi swoje "wypić" z 65-litrowego baku. Nie inaczej jest z prezentowanym Lexusem IS-F. W mieście spalanie potrafi sięgać 19 litrów benzyny ołowiowej, zaś w trasie spada do 9,8 litrów. Średnio podczas tygodniowego testu IS-F średnio spalał 14,4 litrów na każde 100 kilometrów. Sporo, lecz dla tego typu auta ten fakt można wybaczyć.
Znów żal pozostał
Jak to często bywa z samochodami testowymi, po tygodniu następuje moment oddania auta do firmy. Niestety, podobnie jak 4 lata temu moment oddania Lexusa IS-F dla mnie był bardzo smutny i do dziś wieczorami marzę o ponownym odpaleniu potężnej jednostki V8, która generuje przepiękny bulgot prawdziwego silnika.
Dane techniczne
Dane techniczne:
Pojemność silnika: 4968 ccm benzynowy (V8)
Moc: 423 KM przy 6600 obr./min
Moment obr.: 505 Nm przy 5200 obr./min
Skrzynia biegów: 8-biegowa, automatyczna
Napęd: tylny
0-100km/h: 4,8 sek.
Vmaks: 270 km/h
Zużycie paliwa: 17,3/8,4/11,6 (19,0/9,8/14,4 w teście) (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 64 litrów
Teoretyczny zasięg: 444 kilometrów
Wymiary: 4660/1815/1415 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1700 kg
Ładowność: 420 kg
Pojemność bagażnika: 387 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 4/4
Emisja CO2 : 270 g/km
Opony: przód: 225/40R19 tył: 255/35R19
Wyposażenie: wersja Prestige
Cena: 358 100 zł (wersja testowana)
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik
Serdeczne podziękowania dla Biala Airport Sp. z o.o. za umożliwienie realizacji sesji zdjęciowej na terenie lotniska w Białej Podlaskiej.