Po dwóch latach przyszła pora na jubileuszowy już setny artykuł opublikowany na stronie naszego serwisu motoryzacyjnego "Auto Testy - www.autotesty.com.pl". Dlatego, też postanowiłem z tej okazji zaprezentować Państwu coś wyjątkowego, prestiżowego i bardzo drogiego. A tym autem jest Lexus LS 460 z prawie 5 litrową V8 pod maską i mocą sięgającą 380KM.
Opis
Trzymając w ręku dowód rejestracyjny oraz kluczyk, który jest pod postacią karty, udałem się do podziemnego parkingu, gdzie czekał już na mnie piękny potężny i muskularny Lexus LS. Nie przyglądając się bliżej stylistyce szybko zasiadłem w środku, aby ruszyć w trasę.V8 i czego chcieć więcej
Sama świadomość posiadania pod długą i szeroką maską (4608ccm i 380KM) elektryzuje, a nie mówiąc już, co dzieje się z nami, gdy odpalimy to monstrum. Naciskam nieśmiało guzik "Engine Start-Stop" i do moich uszu dobiega subtelny bulgot V8. Dodaję lekko gazu, aby jeszcze chwilkę delektować się tym przepięknym dźwiękiem. Coś wspaniałego! Przekładam automatyczną przekładnie na "D" czyli drive i powoli, dostojnie wytaczam się z podziemnego parkingu. Silnik bardzo szybko uzyskał odpowiednią temperaturę, a więc bez wahania mogę ruszyć w drogę powrotną. Pierwsze kilometry to raczej nie jazda, tylko toczenie się po zatłoczonych ulicach naszej stolicy. I tutaj bardzo dobrym rozwiązaniem jest system nazwany przez Lexusa "Hold". System ten działa w następujący sposób: po dojechaniu do jakiegoś skrzyżowania w automatycznych skrzyniach biegów bywa, że musimy trzymać hamulec nożny, aby auto nie toczyło się do przodu. Tutaj nie musimy tego robić bo za nas wykona to system elektroniczny, który wyłączy się gdy dotkniemy pedał gazu. W mieście nie możemy wykorzystać zbytnio potencjału drzemiącego pod maską naszego Lexusa, a przypominam do dyspozycji mamy aż 380KM i 493NM momentu obrotowego oraz niecałe 6.0 sekund do pierwszej setki. W trasie bardzo duży moment obrotowy połączony z rewelacyjną 8-biegową przekładnią (niczym w ciężarówce) pozwala na wiele. Wyprzedzanie innych pojazdów trwa dosłownie sekundy, wystarczy tylko wcisnąć mocniej prawy pedał i eksplodujemy niczym rakieta wystrzelona w kosmos tylko, że do przodu a nie w górę. Jednak, aby sprawdzić bezpiecznie możliwości Lexusa LS 460 postanowiłem po drodze zawitać na nasz ściśle tajny odcinek testowy. Pierwsza próba to około 3 kilometrowy odcinek prostej, na której sprawdzę przyśpieszenie oraz prędkość maksymalną. Stoper gotowy, a więc pora ruszać. Po 6.3 sekundach (patrząc na mój stoper) na liczniku pojawia się pierwsza setka, po następnych około 7 sekundach już mam 200km/h, zaś moje przyśpieszanie kończy się przy licznikowej wartości 260km/h. Wyniki jakby nie patrzeć godne auta sportowego o ciasnym wnętrzu, a ja mam do dyspozycji prawie 2 tonową limuzynę zapewniającą nietuzinkowy komfort. Coś niesamowitego!
Kolej na drugą próbę, a mianowicie sprawdzenie zawieszenia. W tym celu zmieniam ustawienia trybu zawieszenia (posiada trzy tryby: standard, comfort i sport) na "Sport" - zawieszenie utwardza się a układ kierowniczy staje się bardziej czuły. Startujemy i już pierwsze metry udowadniają, że to auto nie jest stworzone do jazdy w ciasnych slalomach ze względu na jego gabaryty. Jednak nie byłbym sobą gdybym nie skusił się wyłączyć wszystkich systemów trakcji. Jak się okazało później, w tym aucie mamy możliwość wyłączenia ich całkowicie. Połączenie tylnego napędu i braku jakichkolwiek "kagańców elektronicznych" zapewnia gwarantowaną w 100%-ach zabawę. Trzeba tylko pamiętać, że wtedy wszystko zależy od umiejętności kierowcy!
Przyszła pora na koszty podróżowania flagowym Lexusem. Pomyślałem, że jeśli kogoś stać na zakup takiego auta to na spalanie, na pewno nie będzie patrzeć. Bak pomieści 84 litry 98 oktanowej benzyny, która w zależności od stylu jazdy może wystarczyć na 400-800km zasięgu. Średnie spalanie (nie licząc jazd po naszym zamkniętym odcinku) podczas testu oscylowało od 10.4 do 13.0 litrów na każde 100km.
Salonka na kołach
Tankując pusty zbiornik paliwa nareszcie nadarzyła się okazja aby przyjrzeć bliżej się wnętrzu topowej limuzyny Lexusa. A tu prawdziwa "salonka", w której przydział miejsc powinien być zawsze następujący: za kierownicą-szofer, na prawym fotelu-ochroniarz, z tyłu-prezes. Zacznijmy od przednich miejsc czyli kierowcy i ochroniarza. Obaj z przodu mają bardzo dobre warunki pracy. Miejsca jest pod dostatkiem, a w zajęciu wygodnej pozycji pomaga wszechstronna regulacja foteli. Tutaj nawet wysokość pasów reguluje się elektronicznie. Fotele wygodne i bardzo komfortowe, niczym nasz ulubiony fotel w zaciszu domowym. Przejdźmy do tyłu a tam czekają nas regulowane, podgrzewane miejsca zapewniające bardzo wysoki komfort dla podróżujących na tylnej kanapie. Prezes do dyspozycji posiada prawdziwe centrum dowodzenia wraz z odtwarzaczem DVD oraz lodówką. Miejsca jest pod dostatkiem i grzechem byłoby powiedzieć, że z tyłu jest ciasno! Komfort podróżowania podwyższa rewelacyjne wygłuszenie wnętrza. Jest tak dopracowane, że świat zewnętrzny dla pasażerów nie istnieje! Dzięki temu mogą delektować się muzyką płynącą z najlepszych systemów audio Mark Levinson połączony z 16 głośnikami rozmieszczonymi po całym aucie (nawet w podsufitówce). Dźwięk płynący do naszych uszów to prawdziwa gratka dla melomanów. Pora wspomnieć o bagażach pana Prezesa. Tutaj również nie musimy bać się o brak miejsca. Do dyspozycji mamy 510 litrów przestrzeni bagażowej, a więc bez problemu pomieścimy wszystkie nasze bagaże.
Na koniec pora wspomnieć o jakości plastików i materiałów wykorzystanych w prezentowanym samochodzie. Do niczego nie można się przyczepić, wszystko pochodzi z najwyższej jakości materiałów. Tak jak powinno być w aucie tej klasy.
Kto powiedział, że limuzyna nie może być piękna?
Pierwsze wrażenie jest piorunujące i niemal powala na kolana każdego, kto spojrzy na sylwetkę tego auta. Szerokie i groźne spojrzenie, zajmujące całe 1875mm nie jednego użytkownika dróg wprowadza o przyśpieszone bicie serca i podświadome ustępowanie drogi dla zbliżającego się Lexusa LS 460. Ten samochód po prostu jest królem szosy! Stylistyka auta jest piękna a do tego indywidualna i nie do pomylenia z autami konkurencji.
Elektroniczne nowinki
Lexus LS 460 jest naszpikowany mnóstwem elektroniki i gdybym chciał opisać wszystko trzeba by poświęcić drugi artykuł na ten temat. Dlatego ja postanowiłem wymienić te najważniejsze, takie jak: elektryczne domykanie wszystkich drzwi, otwieranie i zamykanie klapy bagażnika, rozsuwane rolety itd...
Dom czy Lexus? Oto jest pytanie
Prezentowany dziś Lexus LS 460 to wydatek prawie 460tys.zł. Za tą kwotę dostajemy w pełni wyposażony samochód, zapewniający nieprzeciętny komfort podróżowania dla wszystkich osób znajdujących się we wnętrzu tego luksusowego pojazdu. Jednak dla przeciętnego Kowalskiego taka cena to ogromny wydatek za który możemy kupić małe mieszkanko. Co wybrać mając takie pieniądze? Osobiście wybrałbym Lexusa LS 460, w którym warto zamieszkać na stałe!
Dane techniczne
Dane techniczne:Pojemność silnika: 4608ccm (benzynowa V8)
Moc: 380KM przy 6400obr./min
Moment obr.: 493Nm przy 4100obr./min
Skrzynia biegów: 8 biegowa automatyczno-sekwencyjna
Napęd: tylny
0-100km/h: 5.7 sek.
Vmaks: 250 km/h
Zużycie paliwa: 14.9/8.4/11.1 [16.0/9.5/10.4-13.0] (l/100km) [miasto/poza miastem/cykl mieszany]
Pojemność baku: 84 litrów
Wymiary: 5030/1875/1465 [długość/szerokość/wysokość] (w milimetrach)
Waga: 1945 kg
Ładowność: 430 kg
Pojemność bagażnika: 510 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 4/5
Wyposażenie: wersja Prestige
Cena: 452.800zł. [wersja Prestige] 458.300zł [wersja testowana]
AUTOR (Tekst): Artur Ławnik
(Zdjęcia): Marcin Ławnik oraz autor. Dwa ostatnie zdjęcia są autorstwa kolegi - Gelek
(!Wszelkie prawa do publikacji bez uzgodnienia
z "Auto Testy - www.autotesty.com.pl" zastrzeżone!)