W Europie zachodniej samochody klasy A służą jako drugie a nawet trzecie auto w rodzinie. W Polsce jest zupełnie inaczej bo często bywa, że są to samochody służące jako rodzinne pojazdy, które muszą spełniać dwa najważniejsze warunki: oszczędny silnik pod maską oraz w miarę przestronne wnętrze. A czy tak jest w przypadku prezentowanej dziś Kia Picanto - mam nadzieje, że mój test odpowie na to pytanie.
Sympatycznie
Wnętrze najmniejszego modelu Kia oferuje czterem dorosłym osobom pełnowartościowe miejsca. Mimo, że prezentowana "kijanka" była zarejestrowana na 5 osób to nikomu nie polecam tego rozwiązania na dłuższą podróż. Po prostu dla pięciu osób jest zbyt mało miejsca, lecz dla czwórki w sam raz. Do bagażnika można zapakować praktycznie tylko podręczny bagaż a spowodowane jest to niewielkiej pojemności 127 litrową przestrzenią bagażową o regularnych kształtach.
Opis
Wróćmy teraz do foteli. Przednie jak i tylne siedziska mogłyby zapewniają komfortowe podróżowanie niezależnie od naszego wzrostu. Przednie mogłyby mieć trochę lepsze trzymanie boczne.Spójrzmy teraz na deskę rozdzielczą, którą producent pochylił w kierunku kierowcy. Jest uporządkowana a wszystkie przełączniki są dziecinne proste w obsłudze. Podobnie sytuacja ma się z zegarami, które są przejrzyste, czytelne i miło dla oka podświetlone.
Przyjrzyjmy się teraz bliżej jakości wykonania wnętrza. Plastiki jak i materiały jakie koreańska marka wykorzystała w "kijance" nie budzą większych zastrzeżeń. Plastiki są dobrze spasowane a do tego są niezłej jakości. Do materiałów również nie można mieć zastrzeżeń, są przyjemne w dotyku i dobre jakościowo.
Dodatkowe zalety
Prezentowana Kia Picanto została wzbogacona o kilka ciekawych "gadżetów" podwyższających przyjemność podróżowania. Pierwszym z nich jest olbrzymi brezentowy dach, po otwarciu którego możemy poczuć się niczym w kabriolecie.
Drugim dodatkiem jest bardzo dobrej jakości sprzęt muzyczny firmowany przez markę Clarion. Składa się on z 8 głośników, wzmacniacza w bagażniku oraz radia MP3. System spisuje się rewelacyjnie a muzyka płynąca z głośników jest gratką dla prawdziwych melomanów.
Oszczędnie
Ten mały miejski samochodzik pod maską posiada niewielkiej pojemności silniczek. W dodatku jest to wysokoprężna jednostka napędowa osiągająca 75KM. Moc uzyskiwana jest z 1120ccm.
Może to nie są powalające wartości, lecz jakie małe koszty ubezpieczenia tego auta! Wróćmy jednak do osiągów. Pierwsza setka pokaże się na prędkościomierzu po całych 16 sekundach, zaś maksymalnie rozpędzimy Picanto do około 160km/h. I więcej nam nie trzeba ponieważ jest to typowe autko miejskie. A i w trasie nieźle sobie daje radę. Dzięki dobrej elastyczności mamy wrażenie obcowania z autem dużo mocniejszym niż jest faktycznie. Skrzynia biegów (5 biegowa) pracuje dobrze, lecz z zauważalnymi oporami podczas zmiany przełożeń. Jedynka jest bardzo krótka i służy tylko do ruszania, zaś pozostałe biegi są już dłuższe i dobrze dobrane do możliwości jednostki napędowej.
Wielkim plusem tego auta jest tu bez wątpienia zawieszenie. Jazda nim to po prostu czysta przyjemność i zabawa. Zestrojenie zawieszenia, przypomina te w gokartach czyli twarde i sztywne. Dzięki temu Kia trzyma się drogi bardzo pewnie, zapewniając rewelacyjne doznania podczas pokonywania zakrętów. Pomyślicie pewnie, że takie zawieszenie nie może być komfortowe i tutaj pomylicie się. Otóż Picanto zapewnia wystarczający komfort podróżowania nawet po tak dziurawych i nierównych drogach jakie mamy jeszcze w Polsce.
Zastanawiacie się pewnie jak jest ze spalaniem przy tak małym pojemnościowo wysokoprężnym silniku. Producent podaje, że testowane Picanto powinno zaspokoić się średnio 4.4 litrami na 100km. Jednak jest jeden warunek, czyli bardzo delikatne traktowanie pedału gazu. Ja niestety mam ciężką nogę i moja Kia spaliła w teście średnio 5.2 litra.
Zbyt drogo
Kia Picanto z małolitrażowym silnikiem dieslowskim jest ciekawą propozycją dla osób potrzebujących niewielkiego samochodu z oszczędnym silnikiem pod maską i niezłym wyposażeniem.
Niestety aby zacząć oszczędzać najpierw trzeba wydać dużo. I tak jest również w tym przypadku. Mała "kijanka" w prezentowanej wersji to wydatek rzędu 49tys.zł. Moim skromnym zdaniem jak na auto klasy miejskiej, to zbyt dużo.
Plusy
- Oszczędny silnik
- Jakość wykończenia
- Brezentowy dach
Minusy
- Cena
- Niewielki bagażnik
Dane techniczne
Dane techniczne:Pojemność silnika: 1120ccm (turbo diesel Common Rail)
Moc: 75KM przy 4000obr./min
Moment obr.: 153Nm przy 1900-2750obr./min
Skrzynia biegów: 5 biegowa manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 16.0 sek.
Vmaks: 162 km/h
Zużycie paliwa: 5.4/3.8/4.4 [6.0/4.3/5.2 w teście] (l/100km) [miasto/poza miastem/cykl mieszany]
Pojemność baku: 35 litrów
Wymiary: 3495/1595/1480 [długość/szerokość/wysokość] (w milimetrach)
Waga: 1045 kg
Ładowność: 365 kg
Pojemność bagażnika: 127/[868] l [po rozłożeniu siedzeń]
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Wyposażenie: wersja Optimum
Cena: 43.190zł. [wersja Optimum] 48.890zł [wersja testowana]
AUTOR (Tekst): Artur Ławnik
(Zdjęcia): Andrzej M.