W dzisiejszym artykule przedstawiam jedno z bardziej znanych aut terenowych na świecie. Na początku nosił nazwę Willys, jednak po kilku latach otrzymał nowe imię Wrangler. Do dziś produkowany jest w niemalże niezmienionym wyglądzie. Poznajcie Państwo pięciodrzwiową odmianę Unlimited z benzynowym silnikiem 3,8 V6 o mocy 199 KM.
Zacznijmy od wnętrza.
Opis
Spartański, ale taki ma być!Wnętrze prezentowanego dziś Wranglera oferuje cztery, a w awaryjnych sytuacjach pięć miejsc. Z tyłu do dyspozycji mamy kanapę o niemalże płaskiej budowie. Miejsca na nogi i nad głowami jest pod dostatkiem. Trochę gorzej jest z przodu. Owszem, mamy dwa nieźle wyprofilowane fotele, które zapewniają wystarczający komfort do podróżowania, ale niestety przestrzeń na nogi jest bardzo mocno ograniczona przez tunel, w którym usytuowany jest mechanizm napędu na tylną oś. Na pewno przestrzeni nie zabraknie na nasze bagaże, bo do dyspozycji mamy prawie 500 litrową powierzchnię, którą możemy zagospodarować w dowolny sposób. Dostęp do niej jest prosty i nikomu nie sprawi problemu. Kierowca i pasażer mogą mieć wrażenie, jakby przed sobą nie mieli w ogóle deski rozdzielczej, tylko niekończącą się maskę silnika! Spowodowane jest to jej charakterystyczną budową. Faktycznie jest ona niewielkiej wielkości, a przy tym bardzo cienka. Konsola środkowa jest uporządkowana i bardzo prosta w obsłudze. Na samej górze znajduje się radio. Schodząc wzrokiem niżej widzimy, potężne dwa nawiewy, między którymi usytuowano centrum dowodzenia elektrycznymi szybami. Najniżej są trzy pokrętła obsługujące manualną klimatyzację. Zegary umieszczone są w oddzielnych "tubach" srebrnych obwódkach. Wielkość nadruków na cyferblatach jest zbyt mała, dlatego ich czytelność najlepsza jest w nocy podczas podświetlenia.
Przyjrzyjmy się jakości wykonania wnętrza, w którym nie spodziewajmy się luksusu. Plastiki są niezłej jakości i nie budzą moich zastrzeżeń, podobnie jak materiały. Jedyną rzeczą do jakiej nie mogłem się przyzwyczaić, to spore połacie nieprzykrytej blachy na drzwiach. Owszem jest to szalenie uniwersalne i praktyczne podczas jazdy w terenie, ale nie każdemu przypadnie to do gustu.
Najmocniejsza jednostka
Pod długą i potężną maską ukrywa się prawdziwa amerykańska jednostka napędowa. Jest nią prawie czterolitrowy silnik V6 o mocy 199 KM. Dźwięk, który wydobywa się spod maski to typowy, basowy pomruk, widlastego silnika. Potężna moc, przekazywana jest standardowo na tylne koła za pośrednictwem automatycznej, czterobiegowej skrzyni biegów i jak przystało na prawdziwe auto terenowe, posiada blokadę mostu oraz reduktor. Wtedy napędzane są wszystkie cztery koła i mało który teren zatrzyma prezentowanego Jeepa. Im trudniejszy teren, tym lepiej. Po prostu Wrangler czuje się, jak "ryba w wodzie" jeśli napotyka na swojej drodze utrudnienia. Przyśpieszenie do pierwszej setki może i nie jest najważniejsze w tego typu aucie, ale ważący prawie dwie tony pojazd, uzyskuje tą wartość w 10,6 sekundy, a maksymalnie możemy go rozpędzić do 176 km/h. Elastyczność na trasie i w terenie zapewniona jest dzięki potężnemu momentowi obrotowemu, który wynosi 315 Nm, a dostępny jest przy 4000 obr./min. Niestety, za osiągami nie nadąża skrzynia biegów. Z opóźnieniem reaguje na polecenia wydawane przez prowadzącego. Stosunkowo długo się zastanawia, czy istnieje potrzeba redukcji przełożenia, czy nie. No cóż, konstrukcja swoje lata już ma i nie można dużo wymagać.
Układ kierowniczy to typowy Amerykanin, lekko chodzący, a w dodatku reagujący z minimalnym opóźnieniem na ruchy kierownicą. Ten typ tak ma i nie ma, co narzekać. Zawieszenie zestrojono tak, aby zapewniało komfortową podróż pasażerom, a podczas jazd w terenie pomagało w pokonywaniu nieznanych terenów. I muszę przyznać, że marka Jeep jest niemalże perfekcyjna w tej kwestii. Jazda w terenie jest rewelacyjnie przyjemna. Jedyną kwestią na, którą musimy uważać, to lubiące się wychylać nadwozie, podczas dynamiczniejszej jazdy po asfaltowych zakrętach.
A teraz, to co widlaste silniki lubią najbardziej, czyli częste wizyty pod dystrybutorem z napisem "95". Auto wyposażone jest w 85-cio litrowy bak, który przy średnim zużyciu paliwa wynoszącym 14 litrów, starczy na około 600 kilometrów. W mieście apetyt wzrasta do 17,4 litra na trasie, zaś waha się w granicy 10 litrów.
Tradycja musi kosztować
Jeep Wrangler Unlimited jest bardzo ciekawą propozycją dla osób niepotrzebujących luksusu, tylko prawdziwego auta terenowego z rewelacyjnymi właściwościami terenowymi. Tym autem na pewno możemy udać się w nieznane. Ceny rozpoczynają się od 159 246 zł za odmianę Sahara. Aby stać się posiadaczem prezentowanej wersji, musimy posiadać na koncie równe 176 966 zł.
Plusy
Właściwości jezdne w terenie
Napęd 4x4
Przestronne wnętrze
Stylistyka auta
Minusy
Skrzynia biegów
Cena
Dane techniczne
Dane techniczne:Pojemność silnika: 3778 ccm benzynowa V6
Moc: 199 KM przy 5000 obr./min
Moment obr.: 315 Nm przy 4000 obr./min
Skrzynia biegów: 4 biegowa, automatyczna
Napęd: tylny / 4x4
0-100km/h: 10,6 sek.
Vmaks: 176 km/h
Zużycie paliwa: 16,7/9,3/12,3 (17,4/10,1/14,0 w teście) (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 85 litrów
Teoretyczny zasięg: 607 kilometrów
Wymiary: 4751/1877/1800 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1905 kg
Ładowność: 635 kg
Pojemność bagażnika: 498/(2320) l (po rozłożeniu siedzeń)
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Wyposażenie: wersja Sahara
dodatkowe wyposażenie: ciemne szyby w części tylnej, radio DVD MP3, zmieniacz 6 CD, system nagłośnienia Infiniti, boczne poduszki powietrzne w przednich fotelach, lakierowane aluminiowe obręcze kół 18x7,5 cali, Hard Top FREEDOM TOP (+ 14 649 zł), Pakiet elektryczny - centralny zamek sterowany pilotem, elektrycznie otwierane szyby (+ 3 071 zł)
Cena: 159 246 zł (wersja Sahara) 176 966 zł (wersja testowana)
AUTOR (Tekst): Artur Ławnik
(Zdjęcia): Marcin Ławnik