Need For Speed Pro Street - tak właśnie nazywa się nowe dzieło Electronic Arts. I choć tytuł nawiązuje do Street Racingu, to tym razem panowie z firmy przeszli na legalne terytoria wyścigów. Gracze otrzymali do wyboru 26 marek aut m.in. Seat , Audi, Honda, BMW, Lexus. Oprócz nich znajdziemy też kilka egzotyków.
Nowym charakterystycznym elementem gry jest brak niezniszczalnych samochodów. Pamiętacie chyba kraksy przy prędkościach bliskich 300 km/h i to, co (nie) działo się z samochodami? Teraz zderzenie przy prędkości powyżej 100km/h z jakąkolwiek przeszkodą, może doprowadzić do zakończenia wyścigu, ponieważ auta zbudowane są z materiałów ulegających zniszczeniu. Mamy tu do czynienia z odpadającymi zderzakami, wgnieconymi elementami karoserii, zbitymi szybami. Powyższe uszkodzenia tak jak w rzeczywistości wpływają na dalszy przebieg wyścigu i wygląd samochodu.
Znana nam z poprzedniej części gry NFS Carbon opcja Autosculpt, pozwala nam zmieniać wygląd i osiągi według własnych upodobań. Wszystkie dokonane zmiany możemy kontrolować w Tunelu Aerodynamicznym. To czy wymieniona część korzystnie wpłynie na osiągi poinformuje nas wskaźnik zielony lub czerwony jeśli zmiana jest niekorzystna.
Mamy 4 rodzaje wyścigów. W pierwszym ścigamy się po asfaltowym torze autami niepodzielonymi na klasy przez co wyścig pozbawiony jest sztywnych reguł i uwalnia w nas spore ilości adrenaliny. Kolejne wyścigi znane są już nam z poprzednich części (Drag, Drift, Speed Challenge). Ostatni z wymienionych daje nam możliwość osiągania zawrotnych prędkości.
Nie zapomniano także o fanach gry wieloosobowej. Dla nich i nie tylko, pojawiły się nowe możliwości wyłączeń różnych ułatwień, typu: wspomaganie kierownicy, ABS. Dają nam możliwości poczucia symulacji.
Need For Speed Pro Street to udana kolejna cześć wydana przez firmę Electronic Arts. Więc jeśli jesteś gorącym fanem gier samochodowych to musisz ją koniecznie mieć.
Autor: Marcin Ławnik