W zeszłym roku miałem okazję gościć na Audi Events, które po raz kolejny organizowane było na błoniach stadionu narodowego. Miejsca parkingowe zapełnione samymi Audi przyciąga wzrok wielu przechodniów. Na szczególną uwagę zasługiwały najmocniejsze odmiany niemieckiej marki, zresztą to one pokryte były rzucającymi się w oczy kolorami lakierów. Niestety w moje ręce nie wpadła żadna wyjątkowa odmiana a zaledwie dwa kombi i jeden SUV.
Audi A6 Avant 3.0 TDI S-Line
Na pierwszy strzał poszło A6 Avant, czyli kombi ze sportowym zacięciem. Wygląd kombi z Ingolstadt nie wydaje się być czymś wyjątkowym dla marki. Przedni pas jest prawie że identyczny jak dla reszty aut z gamy Audi. Masywny grill, charakterystycznie skrojone lamy w technologii LED Matrix-Beam oraz ostro nakreślony zderzak przedni. Mimo, że wygląd przodu A6 Avant przypominać może każde inne auto to i tak jest bardzo atrakcyjne. Nisko osadzona karoseria i sporych rozmiarów, bo aż 20-calowe alufelgi rzucają się w oczy. Zdecydowanie ścięty tył nadwozia nadaje „a-szóstce” sportowego charakteru. Poza tym podwójny wydech rozmieszczony po obydwu stronach i schowany w tylnym zderzaku podkreśla jego zacięcie i dynamikę.
Pod maską masywnego kombi pracował 6-cylindrowy, 3-litrowy wysokoprężny silnik. Moc jaką przenosi na wszystkie koła to 320 KM i moment obrotowy rzędu 650 Nm zapewniają start do „setki” w czasie 5,2 s., a prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Zamontowana skrzynia tiptronic z 8-przełożeniami idealnie pasuje do charakteru A6 Avant. Rodzinne kombi ze sportowym zacięciem, komfortowym zawieszeniem oraz wykończone w wysokim standardzie musi jednak kosztować.
Cena wersji podstawowej: 220 400 PLN
Cena wersji testowanej: 510 240 PLN
Audi Q7 3.0 TDI S-Line
Drugie w kolejce było Audi Q7. W porównaniu do zeszłego roku auto nie otrzymało żadnych nowych rozwiązań. Nadal mniejsze niż I generacja, a także lżejsza. Wszystko to dzięki zastosowaniu innowacyjnej karoserii. Specjalne kompozyty pozwoliły u czknąć parę zbędnych kilogramów z i tak masywnego auta. Uwagę zwróci zapewne nie masa ale wyrazisty grill oraz opcjonalne światła LED Matrix.
Zaglądając do wnętrza w oczy rzuca się wykończenie na najwyższym poziomie. Materiały użyte do wykończenia są najwyższej jakości ale także sposób ich połączenia i dopasowania pod względem barwy nie daje powodów do narzekania. Pomimo mniejszy rozmiarów Audi Q7 oferuje więcej miejsca w części pasażerskiej oraz większą ilość miejsca w przestrzeni bagażowej. Drugi rząd to trzy osobne fotele z możliwością regulacji. W przedniej części uwagę zwraca przede wszystkim szeroki tunel środkowy, na którym znajduje się dźwignia od automatycznej przekładni, dżojstik do sterowania multimediami i obsługi menu, a także touchpad po którym możemy pisać palcem. W górnej części przez prawie całą szerokość kokpitu ciągną się wyloty nawiewów podkreślone od spodu listwą ze szlifowanego aluminium. Szczyt części centralnej deski rozdzielczej zajmuje chowany automatycznie monitor. W drugim rzędzie zamontowano dwa tablety Audi z Rear Seat Entertainment. Podróż na tylnych siedzeniach już nie musi być nudna.
Pod maską pracuje silnik o pojemności 3-litrów, mocy 272 KM i maksymalnym momencie obrotowym rzędu 600 Nm. Audi Q7 wykazuje sportowy charakter, który udziela się nie tylko w pracy silnika ale przede wszystkim w charakterystyce układu jezdnego. Auto bardzo dobrze trzyma się drogi i nie ważne po jakiej nawierzchni jedziemy i po jak ukształtowanym terenie, uwierzcie mi, że Q7 daje sobie bardzo dobrze radę. Duże znaczenie w SUV’ie od Audi ma skrętna tylna oś, której skręt zależny jest od terenu i prędkości.
Cena wersji podstawowej: 307 600 PLN
Cena wersji testowanej: 569 250 PLN
Audi A4 Avant 2.0 TFSI S-Line
Na sam koniec dnia „napędzanego” przez markę z Ingolstadt przygarnąłem na kilkugodzinną jazdę kolejne kombi. Tym razem było to A4 Avant z tak wyczekiwanym silnikiem benzynowym. Najtańsze z całej testowanej trójki auto dawało najlepsze odczucia podczas prowadzenia. Sztywne zawieszenie, wyczulony układ kierowniczy oraz hamulcowy, a także dobry stosunek mocy (252 KM) do masy daje wiele frajdy. Dodatkowo zamontowana przekładnia S-tronic z napędem quattro bardzo dobrze spisywała się w zarówno w mieście jak i na drogach szybkiego ruchu.
Wnętrze prezentuje się jak w każdym Audi wyposażonym w najwyższej klasy kompozyty oraz systemy. Umieszczony centralnie wyświetlacz dostarcza najważniejszych informacji oraz pozwala w intuicyjny sposób zarządzać multimediami. Ilość miejsca w porównaniu do wyższej klasą „a-szóstki” jest znacznie mniejsza, jednak nie przytłacza. Komfortowe fotele i wystarczająca przestrzeń nad głowami oraz na nogi sprawia, że podróż odbywa się bez zbędnego dyskomfortu.
Patrząc na pas przedni ciężko na pierwszy rzut oka odróżnić A4 od A6. LED’owe reflaktory Matrix-Beam i pokaźnych rozmiarów grill są zgubne przy ocenie. Dopiero gabaryty auta, jego szerokość oraz długość pokazują jak bardzo można się pomylić. Pokryta białym lakierem karoseria delikatnie odkrywa krok po kroku przetłoczenia. Mieniąc się w słońcu co i rusz odkrywamy kolejne i jeszcze wyraźniej podkreślające piękną linię nadwozia. A4 Avant niesamowicie prezentuje się na zamontowanych 19-calowych alufelgach Audi Sport.
Cena wersji podstawowej: 181 800 PLN
Cena wersji testowanej: 278 330 PLN
Autor(tekst+fot.): Damian Goś