Środa była przeze mnie długo wyczekiwanym dniem. Wszystko przez Audi, które na błoniach stadionu narodowego zorganizowało event gdzie udostępniło auta za kosmiczną kasę i z niebywałą mocą. Niestety nasza redakcja załapała się na te wyłącznie pierwszej kategorii, czyli auta za kupę forsy. Czym mieliśmy okazję jeździć? Audi TT Roadster, A7 Sportback Competition oraz nowa odsłona Q7.
Audi TT Roadster 2.0 TFSI
W magiczną środę na pierwszy rzut poszło TT Roadster. Miałem okazję testować popularną „tetetkę” ale w wersji coupe. Zacierałem ręce na to spotkanie z młodzieżowym cabrio obawiając się jedynie o pogodę – żeby tylko dopisała. I tak też się stało. Po odebraniu dokumentów i kluczyków zasiadłem we wnętrzu Audi TT w kolorze Yellow Vegas obutej w 19-calowe alufelgi z oponami o rozmiarze 245/35, a pierwsza czynność jaką wykonałem to złożyłem miękki dach. Ta czynność miała na celu dwie rzeczy. Po pierwsze, chciałem sprawdzić na ile się sprawdza system nawiewu i ile czasu zajmuje złożenie i rozłożenie dachu. Proces trwa zaledwie 10 s. i może on być wykonywany do prędkości 50km/h. System nawiewu w fotelach to bajeczna sprawa. Mimo, że od samego rozpoczęcia jazd towarzyszyło mi słońce, to byłem zmuszony skorzystać z tego bajeru ponieważ temperatura o poranku wynosiła zaledwie 10 stopni.
Z zewnątrz TT Roadster poza miękkim składanym dachem niczym się nie odróżnia od wersji Coupe. Te same światła, te same przetłoczenia, ten sam podwójny wydech oraz identyczna wysuwana tylna lotka, pod którą ukryto dodatkowe światło stopu. W porównaniu do wersji Coupe wnętrze różni się tyko i wyłącznie ilością miejsc siedzących. Jednak prawdę mówiąc w wersji ze stałym dachem tylnych miejsc możemy nie liczyć. Deska rozdzielcza, zegary, tunel środkowy są identyczne w obydwu wersjach.
Silnik pracujący pod maską to dobrze znana 2-litrowa benzyna 230 KM i momencie obrotowym 370 Nm. Silnik połączono z 6-biegowym automatem S-tronic , który zmienia przełożenia w mgnieniu oka. W trybie DYNAMIC auto przeciąga zmianę biegu, kierownica jest sztywniejsza, a każde przełożenie finiszuje głośne burknięcie z podwójnego wydechu. Żałować można tylko jednego, że auto wyposażono w napęd Quattro.
Cena wersji podstawowej: 113 350 PLN
Cena wersji testowanej: 136 900 PLN
Audi A7 Sportback Competition 3.0 TDI
Kolejnym autem jakie miałem okazję testować podczas dnia z Audi był model A7 Sportback Competiton. Nie ukrywam, że zawsze marzyłem o przejażdżce tym samochodem. Ostro poprowadzone linie, agresywnie prezentujące się światła, mocno ścięta tylna część nadwozia oraz wysuwający się spojler sprawiały, że auto przez długo śniło mi się po nocach. I sen się spełnił. Co prawda nie mam A7 na własność ani na dłuższy test, ważne jednak, że mam zaszczyt przejechać się tym cackiem.
Sportback Competition. Co to jest? Przede wszystkim to pakiet czerń, czyli czarne listwy ozdobne wokół szyb, obudowy lusterek zewnętrznych polakierowane na czerń o wysokim połysku. Poza tym alufelgi są w rozmiarze 20-cali a nie 18. A7 wygląda na nich obłędnie, wyglądając jak auto sportowe, ale nie zapominajmy, że służyć może także jako samochód rodzinny, bądź jako luksusowy transport na ważne spotkania.
We wnętrzu nigdzie nie brakuje miejsca, możemy śmiało zapakować żonę i 3 dzieci, bądź znajomych i udać się w miasto. Komfort jaki zapewniają fotele to klasa sama w sobie, tak samo jak przemyślanie zaprojektowana deska rozdzielcza, konsola centralna czy tunel środkowy. Wszystko co jest najważniejsze i czego najczęściej poszukujemy znajduje się pod naszą ręką. W porównaniu do TT w A7 znajduje się wysuwany ekran, którego obsługa jest intuicyjna i odbywa się za pomocą dżojstika na tunelu. W każdej chwili może zostać schowany czeluściach deski.
Pod maską A7 Sportback Competition znajduje się silnik diesla o pojemności 3-llitrów i mocy 326 KM, zmieniając się w wypadku skorzystania z opcji kickdown na 346 KM. Taka moc dostępna jest przez 10 s., a zastosowanie jej ma mieć na celu poprawienie bezpieczeństwa podczas wyprzedzania. Przyda się także wysoki moment obrotowy, a ten wynosi 650 Nm. Nie wspomniałem o jednym ważnym szczególe. Silnik diesla z A7-ki to V6, które czasem może brzmieć niczym rasowe V8. Mimo, że sześciocylindrówka już robi wrażenie to przyznam szczerze, że ciekaw byłem zastosowania wspomagaczy dźwięku silnika. Taka opcja w trybie DYNAMIC rzeczywiście powoduje, że do moich uszu dobiegał dźwięk niczym z V8-ki. Jednak po otwarciu w trakcie jazdy okien, nadal słyszymy ten sam silnik, bez znacznych zmian w pracy jednostki napędowej. Dobrym rozwiązaniem jest według mnie zastosowanie pneumatycznego zawieszenia, które w każdej chwili możemy podnieść lub opuścić w zależności od potrzeb. Miałem okazję wypróbować tej opcji i zupełnie zmieniamy wtedy charakter auta. Wszelkie nierówności są o wiele lepiej wyłapywane, a podróż staje się jeszcze bardziej komfortowa.
Cena wersji podstawowej: 113 350 PLN
Cena wersji testowanej: 136 900 PLN
Audi Q7 3.0 TDI
Na sam koniec dnia „napędzanego” przez markę z Ingolstadt przygarnąłem na kilkugodzinną jazdę największe auto z koncernu, Audi Q7. Zostało ono zmienione, a promowane hasło „przewaga dzięki technice” kusiło jeszcze bardziej do dokładniejszego przyjrzenia się SUV’owi. Nowy model Q7 stał się przede wszystkim mniejszy gabarytowo (dł.5052/sz.1968/wys.1741 mm) oraz lżejszy. Wszystko to dzięki zastosowaniu innowacyjnej karoserii, która w porównaniu do poprzedniego modelu jest lżejsza o 71 kg.
Zaglądając do wnętrza w oczy rzuca się wykończenie na najwyższym poziomie. Materiały użyte do wykończenia są najwyższej jakości ale także sposób ich połączenia i dopasowania pod względem barwy nie daje powodów do narzekania. Pomimo mniejszy rozmiarów Audi Q7 oferuje więcej miejsca w części pasażerskiej oraz większą ilość miejsca w przestrzeni bagażowej. Drugi rząd to trzy osobne fotele z możliwością regulacji. W przedniej części uwagę zwraca przede wszystkim szeroki tunel środkowy, na którym znajduje się dźwignia od automatycznej przekładni, dżojstik do sterowania multimediami i obsługi menu, a także touchpad po którym możemy pisać palcem. W górnej części przez prawie całą szerokość kokpitu ciągną się wyloty nawiewów podkreślone od spodu listwą ze szlifowanego aluminium. Szczyt części centralnej deski rozdzielczej zajmuje chowany automatycznie monitor.
Pod maską pracuje silnik o pojemności 3-litrów, mocy 272 KM i maksymalnym momencie obrotowym rzędu 600 Nm. Audi Q7 wykazuje sportowy charakter, który udziela się nie tylko w pracy silnika ale przede wszystkim w charakterystyce układu jezdnego. Auto bardzo dobrze trzyma się drogi i nie ważne po jakiej nawierzchni jedziemy i po jak ukształtowanym terenie, uwierzcie mi, że Q7 daje sobie bardzo dobrze radę. Duże znaczenie w SUV’ie od Audi ma skrętna tylna oś, której skręt zależny jest od terenu i prędkości.
Cena wersji podstawowej: 306 900 PLN
Cena wersji testowanej: 444 230 PLN
Autor: Damian Goś