Jeden z najlepiej spzedających się aut typu SUV w kolejnej, trzeciej odsłonie wrócił do swojej właściwej nazwy. Hyundai Tucson to jak widać, bardzo udany projekt Petera Shreyera, który po polskich drogach jeździ od ponad 2 lat ale nadal wygląda świeżo i nowocześnie.
Hyundai Tucson bez dwóch zdań prezentuje się rewelacyjnie. Po pierwsze wygląda elegancko i masywnie, po drugie ma w sobie nieco pazura. W oczy z pewnością rzuca się znacznych rozmiarów grill. Jego haksagonaly kształt i chromowane wykończenie przykuwa wzrok i podkreśla rozmiar auta, a na samym środku znalazło się miejsce na duże logo Hyundai'a. Osłona chłodnicy zgrabnie łączy się z przednimi lampami wykonanymi w technologii LED, które w zdecydowany sposób wdzierają się w kierunku linii bocznej.
Linia boczna podkreśla charakter auta, czyli nadwozie SUV (Sport Utility Vehicle). Wysoko umieszczona maska, nadkola z czarnymi osłonami, krótki tylny zwis idealnie współgra z figurą Tucsona. Linię nadwozia i wszelkie przetłoczenia karoserii bardzo dobrze oddaje kolor nadwozia White Sand, a 19-calowe alufelgi nie giną w sporych rozmiarów nadwoziu. Tylna część Hyundai'a Tucson'a również prezentuje się zgrabnie. Ciekawie, a zarazem ostro skrojone tylne lampy, srebrna nadkładka tylnego zderzaka i podwójna końcówka wydechu sprawiają, że także od tej strony koreańczyk nabiera lekko sportowego charakteru. W masywną bryłę Tucson'a dobze wkomponowano dużą, tylną klapę bagażnika z niewielką szybą. Tutaj na ratunek przychodzą czujniki parkowania i kamera cofania, z funkcją asystenta parkowania. Rewelacyjna sprawa przy ograniczonej widoczności do przez tylną szybę.
Zaglądając do wnętrza spodziewamy się równie dobrego projetku, który nie będzie odstawał od wyglądu zewnętrznego. Pierwsze spojrzenie i widzimy, że we wnętrzu nadal wyczuwalny jest koreański klimat, ale czuć także powiew nowoczesności. To co wyróżnia Tucson'a na tle mniejszych modeli marki Hyundai to ilość miękkich materiałów zastosowanych do wykończenia. Jest ich po prostu o wiele więcej. Tak samo jak przestrzeni. We wnętrzu każdy zasiądzie wygodnie, a komfortowe fotele sprawdzą się w każdej podróży - czy to długiej czy krótkiej. Dodatkowo testowany Tucson posiadał elektrycznie sterowane fotele przednie z funkcją podgrzewania i wentylacji, a żeby tego było mało fotele pokryto czarną skórą. Nadaje to wnętrzu eleganckiego szyku i świadczy o wysokiej klasie wyposażenia. Dobrze, że zamiast pełnej zabudowy dachu testowy Hyundai został wyposażony w dwupanelowy panoramiczny dach z funkcją otwierania w części przedniej oaz z elektrycznie sterowaną roletą. Zdecydowanie rozjaśnia on wnętrze Tucson'a wpuszczając ogrom światła.
Kokpit jest dość prosty, nie ma w nim żadnego szału, ale w jakiś dziwny sposób nawet mi to pasuje. Zacznę może od strony kierowcy. Wieniec trójramienne kierownicy dobze leży w dłoniach, pokyty został skórą, a umieszczone na nim przyciski ułatwiają sterowanie multimediami, a także tempomatem. Plus za podgrzewanie kierownicy. Idealne rozwiązanie na zimne dni. Zegary? Analogi z umieszczonym pomiędzy komputerem pokładowym, który wyświetla kierowcy najistotniejsze informacje jak spalanie, zasięg, pzrejechane kilometry itd. Centralna część kokpitu to 8-calowy dotykowy wyświetlacz. Jednak sterowanie może odbywać się także za pomocą fizycznych przycisków umieszczonych zaraz pod ekranem, pytanie tylko po co? Przecież wszystko i tak system zamyka w sobie, a we wnętrzy można ograniczyć ilość przycisków, których jest sporo. Kolejny wysyp "klawiszy" znajdziemy na panelu sterowania automatyczną klimatyzacją czy na tunelu środkowym zaraz obok dźwigni zmiany biegów.
Sporą przestrzeń oferuje bagażnik z elektrycznie otwieraną i zamykaną klapą. Jego pojemność to 513-litrów, a brak progu załadunkowego ułatwi tylko wkładanie i wyciąganie dużych przedmiotów. Dla fanów zakupów, w bagażniku znajdują się dwa haczyki na siatki, natomiast dla fanów biwakowania zostało zamontowane gniazdo 12V co pozwala na podłączenie lodówki turystycznej.
Pod maską Hyundai'a Tucson'a znajduje się wysokoprężny motor o pojemności 2-litrów i mocy 185 koni mechanicznych. Osiągany maksymalny moment obrotowy wynosi 400 Nm co w połączeniu z 6-stopniową automatyczną przekładnią oraz napędem 4x4 potrafi sprawnie ruszyć ważącego 1615 kg Tucson'a i rozpędzić go do 100km/h w czasie 9,5 sekundy. Całkiem niezły wynik. Poza tym jego prędkość maksymalna została ustalona na 201km/h. Jednak charakter dużego Hyundai'a skłania nas do stonowanej, spokojnej jazdy. Cieszy świadomość, że jeżeli będzie potrzeba wyprzedzenia kogoś, czy po prostu chcemy podnieść sobie ciśnienie, to pod prawą stopą znajdziemy odpowiedni zapas mocy. Nie sposób nie wspomnieć o automatycznej przekładni. Nie jest to co prawda nowa dwusprzęgłowa przekładnia korańzyków, a klasyczna sześciobiegówka. Bardzo dobrze radzi sobie z wbijaniem przełożeń i z doborem przełożenia do jazdy. W mieście rewelacyjnie zmienia biegi, ale równie dobrze i szybko działa w trasie przy włączonym trybie sport, gdzie całkiem nieźle i szybko reaguje na kickdown.
Do przyjemności w Tucson'ie należy nie tylko podróżowanie jako pasażer ale przede wszystkim prowadzenie auta, gdyż świetnie trzyma się drogi. Mimo sporych gabarytów czułem się czasem jakbym prowadził jakąś mniejszą osobówkę. Tucson nie łapie przechyłów, nie nurkuje w zakrętach, a dołączany napęd 4x4 ratuje nas z opresji. Układ kierowniczy w mógłby być lepiej wyważony pomiędzy miastem a trasą. O ile w mieście docenimy jego lekką pracę kiedy bujamy się z zawracaniem, o tyle w trasie brakuje lepszego wyczucia przy większych prędkościach. Czasem miałem wrażenie, że nie wszystkie istotne informacje z przedniej osi trafiają do moich dłoni.
Wysokoprężny silnik poza sporą ilością mocy uraczył mnie podczas testu dość niskim spalaniem. Spodziewałem się wyjścia poza obszar 10-11 litrów na 100km podczas jazdy miejskiej i ok. 9-litrów w trasie. Pozytywnym zaskoczeniem było zobaczyć na komputerze pokładowym 9-litrów w mieście i 6,8 w trasie. Długi czas nie mogłem w to uwierzyć decydując sie na ponowny reset komputera i kolejny sprawdzian czy oby się nie mylę.
Hyundai Tucson to przykład jak połączyć współczesne trendy, czyli miłość do aut typu SUV z eleganckim wyglądem, mocnym ale przy okazji oszczędnym silnikiem i sprawnie działającym automatem, a także z bogatym wyposażeniem wnętrza. Jedynie z tej miłości może leczyć cena. Ceny Tucsona zaczynają się od 85.990 PLN za rocznik 2017 i 86.490 PLN za rocznik 2018. Za tą cenę otrzymujemy totalną podstawę z silnikiem 1.6 GDI BlueDrive o mocy 132 KM i 6-biegowy manual. Do silnika 2.0 CRDi o mocy 185KM, napędem 4x4 i z 6-stopniowym automatem musimy dopłacić 39.000 PLN. Poza tym dopłaty wymaga lakier i dodatkowe wyposażenie wnętrza oraz ewentualna rozbudowa nadwozia o wymażone wstawki. Wtedy cena szybko leci do góry. I tak o to mamy 162.090 PLN za wersję wyposażenia White Sand, standard wyposażenia Style z testowanym silnikiem 2.0 CRDI i automatem. Drogo? Też tak myślałem dopóki nie spędziłem tygodnia z Tucson'em.
Dane techniczne
DANE TECHNICZNE: Hyundai Tucson 2.0 CRDi 6AT 4WD 185KM |
|
SILNIK |
tubodiesel, R4, 16V |
POJEMNOŚĆ |
1995 ccm |
MOC |
185 KM przy 4000 rpm |
MAKS. MOMENT OBR. |
400 Nm przy 1750-2750 rpm |
SKRZYNIA BIEGÓW |
Automatyczna, 6-biegowa |
NAPĘD |
4x4 |
0-100 km/h (sek.) |
9,5 |
Vmax |
201 km/h |
ZUŻYCIE PALIWA (l/100km)(miasto/trasa/średnie) wg wskazań producenta |
6,5 (średnie wg. wskazań producenta) |
ZUŻYCIE PALIWA (l/100km) z testu |
8,0 |
POJEMNOŚĆ ZBIORNIKA PALIWA |
62 litry |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.)(mm) |
4475/1850/1645 |
WAGA (kg) |
1615 kg |
POJEMNOŚĆ BAGAŻNIKA |
513/1503 litrów |
LICZBA DRZWI/LICZBA MIEJSC |
5/5 |
OPONY |
245/45 R19 |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ |
85 990 PLN |
CENA WERSJI TESTOWANEJ |
162 090 PLN |