FORD FIESTA ST200 – Mały ale wariat

Tym razem na parking naszej redakcji wjechał jeszcze ciepły znany każdemu Ford Fiesta. Nic w sumie specjalnego, zwykły mały miejski samochód, który często pojawia się na drogach miejskiej dżungli. Ja jednak usiadłem za kierownicą Forda Fiesty ST200, a to totalnie zmienia sytuację. Jest to limitowana edycja, która ma do dyspozycji 200 KM, przyspiesza 0-100km/h w 6,7 sekundy i ma zarezerwowany tylko dla tej wyjątkowej wersji kolor o "stabilnej" nazwie Solid Silver Grey.

Opis

Fiesta ST200 wygląda tak jak powinien wyglądać rodowity hot hatch. Sportowy charakter przejawia się niemalże na każdym centymetrze jej szarego nadwozia. Agresywny przedni zderzak z wyraźnymi przetłoczeniami, potężny grill charakterystyczny dla Forda oraz dyskretne czerwone dwie literki, które zdradzają bojowe nastawienie do jazdy tej kieszonkowej rakiety.

Linia boczna wydłużona dość sporym spoilerem nadaje większej dynamiki formie nadwozia i dociska tylną oś podczas sportowych wiraży na torze. 17-calowe obręcze kół zostały polakierowane w kolorze czarnego matu wyjątkowo dla tej edycji i trzeba przyznać, że wyglądają świetnie na tle czerwonych zacisków.

Spoglądając na tył Fiesty ST200 mocno rzuca się w oczy podwójna chromowana rura wydechowa, czarne elementy zderzaka oraz wspomniany juz wcześniej spojler, który przykrywa lekko tylną klapę niczym baseballówka odwrócona daszkiem do tyłu.

Ford zadbał aby kierowca Fiesty ST200 nie zapomniał o jej sportowym charakterze wewnątrz. Pakując swoje "cztery litery" w sportowy fotel firmy Recaro z wyszytym emblematem ST wyraźnie czuć delikatne napięcie przed wciśnięciem przycisku START. Nie będę ukrywać, że fotele sportowe nie należą do wyjątkowo komfortowych na dłuższe trasy ale to nie jest ich główny priorytet. Świetnie za to trzymają całe ciało nie pozwalając na nawet drobne przesunięcie na boki podczas ostrych wiraży.

Cała deska rozdzielcza niczym się nie różni od cywilnej Fiesty co trochę mnie rozczarowało. Układ zegarów jest bardzo czytelny a dostęp do multimediów wygodny. Chociaż lekki akcent na obrotomierzu był by mile widziany. W ramach rekompensaty jest za to fajne logo ST200 pod panelem sterowania klimatyzacją oraz podświetlone na czerwono listwy progowe.

Ford Fiesta ST200 został uzbrojony w turbodoładowany silnik EcoBoost o pojemności 1,6 litra i mocy dokładnie 200 KM ( już wiecie skąd te "200" przy ST). Maksymalny moment obrotowy to 290 Nm przy dostępny w przedziale 2500-4000 obr./min.

Jest dobrze i to bardzo dobrze, mając pod swoją stopą pedał gazu, który może w każdej chwili eksplodować mocą 200 kucy a w prawej dłoni dzierżyć drążek zmiany biegów, który jest podpięty pod 6-biegową skrzynię biegów. Niezapomniane wrażenia. Przełożenia są krótkie i szybkie. Fiesta ST200 rozpędza się jak szalona, a Ty zaczynasz nabierać ogromnego respektu do tego małego autka.

A więc zaczynacie poznawać się od początku. Cześć, jak szybko zbierasz się do set... nawet nie zdążysz dokończyć pytania bo już po 6,7 sekundy masz odpowiedź w postaci pierwszych 100 km/h. Układ kierowniczy chodzi bez zarzutu, reaguje nawet na najlżejsze ruchy kierownicą.

Przez moment pozwoliłem sobie na lekkie szaleństwo i to był wielki błąd bo nie mogłem przestać. Ten mały pocisk hipnotyzuje Cię porywczością. Wpinając kolejny bieg czuć, że idzie do przodu, że nabiera prędkości, dodatkowo świetnie trzyma się nawierzchni co powoduje, że frajda jest jeszcze większa.

Auto jest szybkie i to sprawia, że możemy cieszyć się każdym pokonanym kilometrem siedząc za kierownicą Forda Fiesty ST200. Dzięki swoim kompaktowym gabarytom, sztywnemu zawieszeniu i precyzyjnemu układowi kierowniczemu, Ford Fiest ST200 staje się spryciarzem na zatłoczonych drogach miejskich. Już dawno tak dobrze nie bawiłem się jeżdżąc po mieście - wciśniesz się w najmniejszą lukę, utrzesz nosa nie jednemu cwaniakowi w samochodzie z wielkim spoilerem i zaparkujesz w windzie każdego centrum handlowego.

Autor: Krzysztof Zdankowski