Śledź nas na:     

Marka:
Wróć

 

Piękny, agresywny, zaskakujący… te trzy słowa w całości opisują VI generację Forda Mustanga GT z 5-litrowym silnikiem V8. To nie był zwykły test, to była niezapomniana przygoda, którą powinien przeżyć każdy fan motoryzacji.
Kiedy dowiedziałem się, że to mojej skromnej osobie przypadnie zaszczyt zajęcia miejsca za kierownicą Mustanga, na początku przyjąłem to z pełnym luzem i spokojem. Ford Mustang, ikona amerykańskiej motoryzacji, no ale o co tyle hałasu?! Będę z Wami szczery, po paru chwilach od otrzymania kluczyków wiedziałem, że kolejne parę dni zapiszą się w mojej pamięci na bardzo długo.

 

Opis



Długa, maska, typowy „bad look” przednich reflektorów, a na środku potężnej atrapy chłodnicy chromowany koń w galopie. Do tego nadwozie w kolorze soczystej czerwieni, o elektryzującej nazwie Race Red. Linia boczna mocno nawiązuje do pierwszej generacji Mustanga, rewelacyjnie cytując te klasyczne już kształty. Nie mogłem po prostu wyjść z podziwu. Jak na prawdziwego dżokeja przystało, schyliłem się na moment, aby sprawdzić kopyta i podkowy mojego Mustanga: 19-calowe, żebrowane obręcze z wykończeniem „Luster Nickel” uważam za jedne z najpiękniejszych felg, które idealnie komponują się z 421-konnym silnikiem. Ściskając coraz mocniej kluczyk, lekko nakręcony wsiadłem do środka.

 



Wewnątrz panuje klimat retro… Kolorowy, 8-calowy wyświetlacz dotykowy z pełnym zestawem multimedialnym i nawigacją satelitarną usytuowano w środkowej części konsoli. Niżej znajdują się klasyczne, chromowane przełączniki ustawień stylu jazdy. Bardzo komfortowe fotele przednie są regulowane elektrycznie, z opcją podgrzewania oraz wentylacji, a do tego pokryte zostały skórzaną, perforowaną tapicerką w kolorze czarnym. To samo wykończenie znajdziemy na niewielkiej tylnej kanapie (choć może bardziej – ławeczce), która pomieści jedynie dwie osoby. Najlepiej nieduże. Dwa okrągłe zegary umieszczone głęboko w tubach, zaś pomiędzy nimi znalazł się niewielki wyświetlacz informujący kierowcę o kondycji auta, wybranym stylu jazdy, czy utworze, jaki w tym momencie słyszy w radiu. System nagłośnienia Shaker Pro potrafi wprowadzić w drgania wszystkie narządy ciała i gra czysto nawet przy wysokich poziomach głośności. Ale i tak największe wrażenie robi rzut oka z fotela kierowcy przed siebie – szeroka i długa maska z licznymi przetłoczeniami wyraźnie daje do zrozumienia, że Ford Mustang ma w nosie downsizing.

 



Czym prędzej wyskoczyłem więc z auta i podniosłem ten wielki połeć blachy. I nie mogłem wyjść z podziwu, bo kubatura komory sinika dorównuje niemalże kabinie Malucha. 5-litrowe V8 szczelnie wypełnia dostępną przestrzeń. Tak szczelnie, że do wspomnianego Malucha raczej by się nie zmieścił… Dla kierowcy liczy się jednak tylko to, że ta jednostka ma na celu wyłącznie zadowolić prowadzącego i przysporzyć mu niezapomnianych wrażeń z jazdy.

Czas odpalić tego potwora! Naciskając przycisk START usłyszałem coś pięknego, dźwięk widlastej ósemki przeszył mnie na wylot. Dostałem gęsiej skóry i przez moment nie chciałem robić nic innego, jak tylko słuchać charakterystycznego pomruku. Mając przed sobą kawałek czystej prostej przełączyłem 6-biegową automatyczną skrzynię na tryb sportowy i przy 60 km/h docisnąłem pedał gazu do końca… Reakcja nie była natychmiastowa, Mustang zareagował dopiero po 2 sekundach, ale za to jak… Zredukował bieg na niższy, zaryczał swoim basowym brzmieniem i w mgnieniu oka przesunął wskazówkę prędkościomierza poza liczbę 120. To jest coś niesamowitego! Potężna moc, ryk silnika i to niesamowite przyspieszenie – pierwsze 100 km/h już 4,8 sekundy. To nie jest jakaś wiertarka z udarem, to potężny młot pneumatyczny, który wymaga wprawy i doświadczenia. Bez tego można zrobić sobie krzywdę.

 



Na szczęście Mustang VI generacji został wyposażony w szereg najnowszych systemów ułatwiających prowadzenie, które mają za zadanie pilnować kierowcę w razie popełnienia błędu. Świetnie spisuje się układ kierowniczy ze wspomaganiem elektrycznym EPAS, TA – układ kontroli trakcji czy ESC – elektroniczny układ stabilizacji toru jazdy. Podczas hamowania wspomoże nas ABS/EBD – elektroniczny układ podziału hamowania. Warto mimo wszystko pamiętać, że napęd na tylną oś oraz wysoki moment obrotowy 530 Nm przy 4250 obr/min. mogą czasem zaskoczyć. Przekonałem się o tym, kiedy chciałem w miarę dynamicznie zawrócić na skrzyżowaniu, a Mustang potraktował mój manewr jako lekki drift. Kiedy już nacieszyłem się małym szaleństwem, przyszedł czas na podsumowanie „szkód”. Mam tu na myśli oczywiście spalanie, czyli temat, który poruszany był przy każdej rozmowie na temat tego auta. Nie będę ukrywać, że musimy nastawić się na częste odwiedzanie stacji benzynowej. Średnie spalanie podczas testu w cyklu miejskim to 19,5 l/100km. A że nie jest to samochód, którym jeździ się wolno, bez trudu można podbić wynik do ponad 25 l/100km. Sęk w tym, że emocje, jakie jest w stanie zaoferować Ford Mustang GT Fastback 5.0 V8, są warte każdej spalonej kropli benzyny.  

Mustang nie jest typem samochodu, który będzie łamać bariery prędkości. Więcej niż 250 km/h nie pojedzie. Ale tutaj kompletnie nie o to chodzi. Tutaj chodzi kontynuację tradycji, o zaszczyt posiadania w swojej „stajni” tego najbardziej kultowego konia, pożądanego przez wszystkich miłośników amerykańskiej motoryzacji. Jeżdżąc po ulicach największej polskiej metropolii zupełnie nie czułem się anonimowy. Wyjątkowa linia nadwozia, która zachowała się przez ponad 50 lat, zapracowała sobie na podziw i zdumienie wśród kierowców i przechodniów.

Wyjątkowym atutem jest również cena. Koszt testowanego Forda Mustanga to 197 600 zł. W przeliczeniu na jednego konia mechanicznego to tylko ok. 470 zł. Nie ma samochodu, który oferowałby lepszy stosunek ceny do mocy, radości z jazdy i satysfakcji obcowania z legendą.

Dane techniczne

Dane techniczne:
Silnik: benzynowy V8
Pojemność silnika: 4951 cm3
Moc: 421 KM przy 6500 obr/min
Moment obr.:  524 Nm przy 5250 obr/min
Skrzynia biegów: automatyczna 6-biegowa
Napęd: tylna oś
0-100km/h:  4,8 sek.
V maks: 250 km/h
Zużycie paliwa:
Zużycie paliwa – trasa: 8,2 l/100km
Zużycie paliwa – miasto: 18,6 l/100km
Zużycie paliwa – cykl mieszany: 12 l/100km
Zużycie paliwa testowe:
Zużycie paliwa – trasa: 10 l/100km
Zużycie paliwa – miasto: 20 l/100km
Zużycie paliwa – cykl mieszany: 19,5 l/100km
Pojemność baku: 59 litrów
Teoretyczny zasięg: ok 294
Długość / Szerokość / Wysokość: 4784 mm /1916 mm/ 1381 mm
Waga: 1732 kg
Pojemność bagażnika: 408l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 2/4
Emisja CO2: 281 g/km
Opony: 255/40 R19
Wersja wyposażeniowa:
Cena wersji podstawowej: 187 000 PLN
Cena wersji testowanej: 197 600 PLN

Autor(tekst+fot.): Krzysztof Zdankowski

 

Galeria

Fot. Krzysztof Zdankowski

Wróć

Najczęściej odwiedzane filmy

Partnerzy

Najczęściej odwiedzane testy



Na rynku od 19-stu lat i ciągle zdobywa nowych fanów. Jest to flagowy model koncernu GM. Chciałbym dziś przedstawić ostatnie, czwarte już wcielenie tego samochodu. Do mojej dyspozycji oddano egzemplarz z benzynowym silnikiem 1,6 16V o mocy 115 KM.

Czytaj więcej

Mercedesa Klasy A znamy nie od dziś, a tym bardziej nie od wczoraj. Wypuszczona w 1997 roku I generacja tego malucha klasy Premium bardzo często poruszała się po polskich drogach. Od tamtej chwili minęło trochę czasu, a nowa Klasa A, nabrała wreszcie męskich rys.

Czytaj więcej

Najczęściej czytane aktualności


Przy prędkości 130 km/h pole widzenia kierowcy zawęża się do jedynie 15% tego, czym dysponuje człowiek stojący w miejscu! Eksperci ze Szkoły Jazdy Renault przypominają o prawidłowym przygotowaniu samochodu do jazdy zimą w taki sposób, aby maksymalnie wykorzystać ograniczone pole widzenia.

Czytaj więcej

 

Niesłabnąca popularność aut typu SUV powoduje, że każda marka szuka czegoś nowego, czegoś co zachwyci i przyciągnie do salonów nowych klientów. Dlatego Lexus postanowił do swojej oferty wprowadzić w klasie premium, kompaktowego SUV'a. Mowa jest o modelu NX300h.

 

Czytaj więcej