W amerykańskiej motoryzacji występuje bardzo mało aut z nadwoziem kombi. Jednym z przedstawicieli tego segmentu jest prezentowany dziś potężny, bo ponad pięciometrowy Chrysler 300C Touring.
Opis
Muskuły z każdej stronyChrysler 300C Touring z każdej strony prężnie ukazuje swoje muskuły. Z przodu, charakterystycznym elementam jest olbrzymich rozmiarów chromowana atrapa silnika, która łączy niemalże, prostokątne światła ksenonowe. Niżej usytuowano diodowe lampy do jazdy dziennej. Z boku widzimy długą niczym „jamnik” maskę silnika i wizualnie niezbyt dużych rozmiarów przestrzeń pasażerską z niewielkimi oknami niczym w „czołgu”. Z tyłu nasze spojrzenia padają na sporą klapę bagażnika i dwie owalne końcówki układu wydechowego. Całość, to ponad pięciometrowe auto, wzbudzające strach i podziw wśród innych użytkowników dróg.
Komfortowa limuzyna
Środek wita nas czarnym, ale luksusowym wyposażeniem wnętrza. Siedziska pokryte są bardzo dobrej jakości skórzaną tapicerką, która nie tylko jest miła w dotyku, ale również bardzo prosta w utrzymaniu czystości. Podobnie jest z plastikami, które są dobrze spasowane i co najważniejsze nigdy nie dadzą o sobie znać, podczas jazdy po nierównościach.
Przednie fotele są obszerne i niesamowicie duże. Jedyną ich wadą jest słabe trzymanie boczne, które czasem możemy odczuć. Tylna kanapa zapewnia wygodę dla trójki dorosłych osób. Zarówno tył jak i przód, oferuje sporo miejsca na nogi i nad głowami. Ogromny, 722 litrowy bagażnik możemy powiększyć jeszcze do 2026 litrów, więc kłopotów z zapakowaniem bagaży nie będzie.
Spójrzmy na deskę rozdzielczą. Konsola środkowa jest zaprojektowana bardzo prosto i niemalże intuicyjnie. Na samej górze usytuowano klasyczny zegarek. Niżej, znajduje się dotykowy ekran obsługujący rewelacyjny system audio, sygnowany firmą Boston. Na samym dole projektanci usytuowali centrum dowodzenia manualną, dwustrefową klimatyzacją. A teraz ciekawostka. Między zegarkiem, a radiem znajdują się przyciski obsługujące tylną wycieraczkę.
Zegary, to czysta klasyka pochodząca z lat 70-tych. Wnętrze jest luksusowe i komfortowe, więc niezależnie od dystansu, który mamy pokonać będziemy wygodnie podróżować.
Wysokoprężna V6
Pod maską znajduję się dobrze znana wysokoprężna jednostka napędowa V6 o pojemności trzech litrów i mocy 218 koni mechanicznych. Jak przystało na widlastą szóstkę dźwięk wydobywający się z dwóch końcówek układu wydechowego jest muzyką dla uszu.
Napęd przekazywany jest na tylne koła za pomocą 5-cio biegowej, automatycznej skrzyni biegów. Owszem, jest to już przestarzała konstrukcja, ale bardzo dobrze funkcjonująca.
Auto mimo znacznej wagi (1870 kg) bardzo ochoczo przyśpiesza do pierwszej setki, którą osiągniemy już po 8,6 sekundach od startu i maksymalnie możemy rozpędzić 300C do około 230 km/h.
Elastyczność stoi na bardzo wysokim poziomie a, zawdzięczamy to 510 Nm momentu obrotowego, który osiągalny jest w szerokim zakresie obrotów od 1600 do 2800 obr./min.
Układ kierowniczy jak przystało na typowo amerykańskie auto jest ospały i leniwy. Wszystkie polecenia wykonywane są z lekkim opóźnieniem, a to może na początku zaskoczyć, lecz zapewniam nie ma to większego wpływu na bezpieczeństwo podróżowania.
Mimo dość twardego zawieszenia, komfort podróżowania jest bardzo dobry. Jadąc tym autem nie odczujemy jakichkolwiek przechyłów, czy niekontrolowanych ruchów nadwozia.
Spójrzmy teraz na koszty podróżowania prezentowanym dziś Chryslerem 300C Touring. Pewnie myślicie tak jak ja, że dużej pojemności silnik musi dużo palić. I owszem tak jest, ale tylko jeżdżąc w mieście, bo wtedy zużycie wynosi 11,5 litra oleju napędowego. Dużo lepiej jest w trasie, kiedy spalanie spada do około 7 litrów. Średnio podczas tygodniowego testu auto spalało nie więcej, niż 9 litrów na każde sto kilometrów. Przy takim zużyciu na pełnym 72 litrowym baku, możemy przejechać do 800 kilometrów.
Amerykański styl, amerykańska cena
Chrysler 300C Touring do najtańszych nie należy. Podstawowa odmiana to wydatek około 200 tysięcy złotych. Prezentowana dziś, tak doposażona wersja to koszt 227 tysięcy złotych. W zamian dostajemy w pełni wyposażony samochód za którym każdy się obejrzy a powodem tego jest jego potężna sylwetka. Jeśli masz ochotę i pieniądze, aby sprawdzić, jak podróżuje się w amerykańskim stylu to zapraszam do salonów Chryslera.
Dane techniczne
Dane techniczne:Pojemność silnika: 2987 ccm turbodiesel (Common Rail)
Moc: 218 KM przy 4000 obr./min
Moment obr.: 510 Nm przy 1600-2800 obr./min
Skrzynia biegów: 5 biegowa, manualna
Napęd: tylny
0-100km/h: 8,6 sek.
Vmaks: 227 km/h
Zużycie paliwa: 10,9/6,8/8,3 (11,5/7,2/9,0 w teście) (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 72 litrów
Teoretyczny zasięg: 800 kilometrów
Wymiary: 5015/1880/1475 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1870 kg
Ładowność: 490 kg
Pojemność bagażnika: 772/(2026) l (po rozłożeniu siedzeń)
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Wyposażenie: wersja 300C Touring
dodatkowe wyposażenie:lakier metalik: lakier metalik (+ 3 868zł), Pakiet Sound I (system multimedialny uconnect tunes z 6,5, ekranem dotykowym i 30GB dyskiem twardym, system komunikacji bezprzewodowej uconnect phone, lusterko wsteczne z automatycznym ściemnianiem i wbudowanym mikrofonem, uniwersalny interfejs (+ 5 233zł), Pakiet Convenience (podgrzewana kanapa tylna, elektrycznie regulowane pedały z pamięcią ustawień) (+ 2 958zł), ciemne szyby w tylnej części za słupkiem B (+ 2 161zł), elektrycznie otwierany i uchylany dach (+ 7 849zł), skórzane pokrycie siedziska i oparcia, podgrzewanie przednich foteli (+ 11 830zł)
Cena: 193 046 zł (wersja podstawowa) 226 945zł (wersja testowana)
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik