BMW 225xe iPerformance Active Tourer - Hybryda z Bawarii

BMW przez wiele lat zaskakiwało nas produkcją topowych samochodów luksusowych o niepowtarzalnych osiągach, napędzie na tylną oś i świetnymi walorami jezdnymi. W 2009 BMW zaskoczyło nas ponownie, kiedy na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie przedstawiło koncepcyjną wizję i8 z napędem hybrydowym i obłędną linią nadwozia. Nikt się nie spodziewał, że już w 2015 roku BMW i8 zdobędzie tytuł World Green Car of the Year 2015.

Opis

A dziś wsiadam za kierownicę ciekawej propozycji od bawarskiego producenta, mianowicie BMW 225xe Active Tourer taki obrócony o 180 stopni projekt i8. Jest to kompaktowy model segmentu C, który posiada dwa silniki. Jeden spalinowy napędzający przednią oś, drugi elektryczny wyprodukowany przez BMW i usytuowany na tylnej osi napędzając tylne koła. Dzięki temu zastosowaniu napęd rozkładany jest na obie osie dając lepsze osiągi jezdne.

Łączna moc oferowana przez BMW 225xe to 224 KM. Silnik spalinowy to TwinPower Turbo o pojemności 1499 cm3 i mocy 136 KM z maksymalnym momentem obrotowym 220 Nm. Silnik elektryczny zapewnia 88 KM, energia elektryczna używana do napędzania tego silnika pochodzi z akumulatora litowo-jonowego o pojemności 7,6kWh, zamontowanego pod tylnym siedzeniem. Zbiornik paliwa w stosunku do modeli ze standardowym napędem został zmniejszony o 15 litrów, co przy prostym rachunku, pozostawia nam do dyspozycji 36 litrów. Do jazdy po mieście, ( jeżeli mamy w pełni naładowane akumulatory) idealnie, na dalsze wyprawy - nie do końca.

BMW 225xe Active Tourer jest bardzo ekonomiczny podczas jazdy w zatłoczonych miastach. Średnie spalanie to ok. 5 - 6 l/100km. Podczas jazdy po autostradzie średnie spalanie skoczyło do 9 l/100 km. Jak na auto hybrydowe jest to wysokie spalanie, a jazda w długiej trasie ze stałą autostradową prędkością powinna dać lepszy wynik.

BMW jest na tyle inteligentne, że jest w stanie wykorzystać moc silnika elektrycznego w momentach najbardziej do tego stosownych. Na podstawie wytyczonej trasy w nawigacji GPS, system oblicza jak będzie przebiegać podróż żeby odpowiednio dozować moc silnika elektrycznego i przełożyć ją na przykład podczas przejazdu przez miasto lub stanie w korku.

BMW jest dynamiczne i daje frajdę z jazdy. Jest oszczędnym mieszczuchem, który bezszelestnie przemknie za plecami przechodniów. Mamy do dyspozycji 3 tryby jazdy: AUTO eDrive (najlepszy stosunek wydajności dwóch silników), MAX eDrive (jazda na samym napędzie elektrycznym do maksymalnej prędkości 125km/h, a powyżej tej prędkości załącza się silnik spalinowy), SAVE BATTERY ( gdzie pracuje tylko silnik spalinowy ładując przy tym baterie silnika elektrycznego).

Dzięki możliwości ładowania z gniazdka, możemy cieszyć się mocą silnika elektrycznego cały czas. W praktyce jest nieco inaczej. W Polsce nadal ciężko jest znaleźć miejsce gdzie bezpiecznie naładujesz swojego elektryka. W bagażniku znalazłem ładowarkę z podłączeniem pod zwykłe gniazdko elektryczne, ale niestety mieszkam na 6 piętrze i nie posiadam garażu podziemnego. Naładowanie w pełni baterii drogą przez gniazdko zajmuje ok. 3h 45 min., a więc warto jest wziąć to pod uwagę i zastanowić się nad miejscem do ładowania. W pełni naładowana bateria dostarczy energii na przebycie ok. 40km bez wspomagania się silnikiem spalinowym.

Pomimo złożoności układu napędowego, łączenie dwóch systemów napędowych jest bardzo imponujące. BMW zapewnia komfortowe przejażdżki wokół miasta na niższych przełożeniach i atrakcyjnym przyspieszeniem w wyższych stosunkach na otwartej drodze. Przyspieszenie 0-100km/h zajmuje 6,7 s., co w moim uznaniu świadczy o 225xe więcej niż dobrze. Z dala od swojego typowego hatchback’a z napędem na przednią oś, jego zdolność do jazdy na przednich lub tylnych kołach lub kombinacja obu funkcji zapewnia mu przekonujące właściwości przez cały sezon.

BMW 225xe Active Tourer jest niezwykle dobrze zaprojektowany. Prostota i elegancja z lekkimi akcentami i elementami pakietu sportowego wyposażenia dodaje małej pikanterii. Mój egzemplarz BMW 225xe Active Tourer był odziany w pakiet sportowy, który nadaje mu lekko agresywny charakter i świetnie prezentuje się w kolorze alpejskiej bieli.

Jeżeli chcesz przebyć 40 km nie wykorzystując przy tym ani kropli benzyny, mieć samochód z napędem na 4 koła, sportowy pakiet wyposażenia 18-calowe felgi, musisz wydać ok. 190 000 zł. Uważam, że to rozsądnie wydane pieniądze w porównaniu do najmocniejszej propozycji z silnikiem benzynowym 225i czy diesla 220d gdzie różnice w cenie są niewielkie, a spalanie w samym mieście zapewne dużo wyższe.

Autor: Krzysztof Zdankowski