Ostatnimi czasy sądziłem, że w świecie motoryzacji nic mnie już nie zaskoczy. Nowinki techniczne – tych naprawdę przełomowych brak. Kolejne auta hybrydowe czy elektryczne – ok znamy je od lat. Prawdziwym szokiem było jednak dla mnie wypuszczenie przez Bawarczyków przednionapędowego minivana. Jak to jest możliwe? Co Ci ekolodzy znowu musieli wymyśleć, że nawet BMW, które słynie z tylnego napędu, wprowadza do swojej gamy rodzinne auto z napędem na przód? Postanowiliśmy to sprawdzić osobiście.
Opis
Bawarski minivanTo, co na pierwszy rzut oka mogło wydawać się straszne i ciężkie do zrozumienia, okazało się w rzeczywistości zwykłą zagrywką właścicieli BMW. Chodziło tutaj o poszerzenie gamy aut i przyciągnięcie nowych klientów. W tym wypadku chodzi o bardzo ważną sferę społeczeństwa – rodziny. Wypuszczenie BMW serii 2 Active Tourer to przede wszystkim ogromne wydarzenie dla właścicieli marki, dla których jest to pierwsze w historii auto z napędem na przednią oś oraz pierwszy minivan, który powstawał przy współpracy z Toyotą.
Czas przejść do auta. I tutaj pierwszy szok, bo seria 2 Active Tourer wcale nie jest obciachowa. W wyglądzie odnajdujemy wiele nawiązań do jej większych braci. Zacznijmy może od przedniej części nadwozia. W oczy rzucają się w pełni LED’owe reflektory, których kształt jest typowy dla BMW. Tak samo, jak grill. Poniżej zamontowano ładnie wyprofilowany zderzak z ukośnymi wycięciami na reflektory, który nadaje autu nieco zadziornego charakteru. Nad tymi elementami góruje maska z charakterystycznymi przetłoczeniami oraz spora przednia szyba, która zapewnia kierowcy bardzo dobrą widoczność podczas jazdy.
Jak na minivana, równie ciekawie seria 2 Active Tourer prezentuje się z boku. Ciekawe przetłoczenie w górnej części drzwi ciągnie się przez całe auto. Najwięcej smaczku ma w sobie jednak dolne, mocne nacięcie, które idealnie podkreśla talię auta. Atrakcyjnie wyglądają też 17-calowe obręcze kół Star Spoke 478. Do tego opony w rozmiarze 205/55 i mamy optymalnie dobrane koła na polskie drogi.
Co do tylnej części nadwozia, to i z tej strony widzimy klasyczne BMW. Przypomina o tym przetłoczenie zaraz pod szybą. To nadaje klasycznego wyglądu autom z pod znaku szachownicy. Tył serii 2 Active Tourer ma też swoją tajemnicę. Na początku nie do końca Wiedziałem, o co chodzi. Duża klapa bagażnika jest, szyba jest, spojler też, ale… gdzie się podziała wycieraczka? Przecież to nie Coupé , żeby jej zabrakło. Okazuje się, że projektanci zmyślnie schowali ją pod niewielkim spojlerem znajdującym się nad szybą. Dzięki temu również z tej strony BMW o wiele zgrabniej wygląda.
Klasyk z Bawarii czyli wnętrze
Wnętrze „dwójki” Active Tourer to standard, jeśli chodzi o auta z Monachium. Materiały oczywiście są z wysokiej półki, a i spasowanie nie przynosi wstydu. Miałem okazję podróżować egzemplarzem w luksusowej wersji Luxury Line. Fotele, boczki drzwi oraz część kokpitu zostały pokryte perforowaną skórą Dakota w odcieniu beżu Canberra. Do tego dodano drewniane listwy ozdobne Fineline Tide, które nadawały wnętrzu wyjątkowej elegancji. Dołożono do tego skórzaną, sportową kierownicę z funkcją sterowania tempomatem, telefonem oraz komputerem pokładowym. Zegary standardowo usytuowano za kierownicą, a dla komfortu zainstalowano także wyświetlacz Head-Up znajdujący się za zegarami, wysuwający się automatycznie.
Konsolę środkową zdominował wyświetlacz systemu multimedialnego, którym klasycznie zarządzamy za pomocą iDrive Touch. A jest czym zarządzać, jeśli chodzi o sferę nagłośnienia. System HiFi Harman/Kardon to idealne dopełnienie luksusowego wnętrza BMW. W dolnej części kokpitu umieszczono panel sterowania klimatyzacją oraz dźwigienkę do sterowania nastawieniami pojazdu (ECO PRO, NORMAL, SPORT). Poniżej znajduje się dźwignia sportowej, automatycznej skrzyni biegów (dostępnej za dopłatą 9.828 zł) oraz elektroniczny hamulec ręczny. Gdyby to auto było napędzane na tylną oś, z pewnością milej widziałbym w tym miejscu standardową „wajchę” ręcznego.
Czego nie można zarzucić BMW 2 Active Tourer, to braku komfortowych siedzeń i przestrzeni. Wszystko, czego potrzebujemy do wygodnego podróżowania, zostało zapewnione. Fotele są bardzo wygodne i posiadają regulację podparcia lędźwiowego. Tylna kanapa może nie zapewnia opcji takich samych luksusów, ale z pewnością nawet 3 osoby będą na niej komfortowo podróżować i nie będą wbijały nam kolan w oparcia. Nawet jeśli zajmujący przednie miejsca zapragną rozprostować swoje nogi. Nikt nie będzie też wadził głową o podsufitkę, czy uderzał o nią na wertepach.
Podsumowując wnętrze minivana, czyli auta rodzinnego, nie można zapomnieć o bardzo ważnej kwestii. Mianowicie o bagażniku. Jego pojemność 468 litrów to niezły wynik, który możemy poprawić składając fotele. Osiągamy wtedy 1510 litrów. Całkiem przyzwoicie. Jednakże gdy porównamy te wartości z bezpośrednim konkurentem, Mercedesem B-klasy, trzeba przyznać, że wynik jest gorszy o 20 litrów przy rozłożonych fotelach oraz o 37 litrów w konfiguracji 2-osobowej.
Oszczędny Diesel
Bawarczycy przyzwyczaili klientów do szerokiej gamy proponowanych wersji silnikowych. To się nie zmieniło. W serii 2 Active Tourer do wyboru mamy 4 silniki benzynowe o mocy od 136 do 231 KM oraz aż 5 silników diesla o mocy od 95 do 190 KM. Należy pamiętać, że do najmocniejszych wersji silnikowych montowany jest opcjonalnie napęd xDrive, czyli 4x4.
Testowany egzemplarz, oznaczony 218d, wyposażony był w silnik o pojemności 2 litrów i mocy 150 KM. Generowany maksymalny moment obrotowy wynosił 330 Nm, co w połączeniu z mocą oraz 8-biegową, automatyczną skrzynią, pozwalało na bardzo sprawne poruszanie się auta zarówno po mieście, jak i w trasie. Wstydu nie ma podczas ruszania spod świateł. Setka osiągana jest w 8,9 sekundy. Poza miastem, na polskich autostradach, nie osiągniemy pełnej prędkości ze względu na ograniczenia. Ewentualnie możemy udać się do Niemiec i spróbować rozwinąć podawane przez producenta 210 km/h.
Zostały nam jeszcze dwie kwestie – spalanie i prowadzenie. Tę drugą zostawię na koniec jako deser. Co do spalania. Mimo mocy 150 KM i silnika o pojemności 2 litrów, spalanie w mieście było zaskakująco niskie. Apetyt ustabilizował się na poziomie 6,5 litra. W trasie minivan zadowalał się nieco ponad 5 litrami ON. Mogę powiedzieć, że przy w miarę rozsądnej jeździe można naprawdę nieźle przyoszczędzić.
No i nadszedł czas na opisanie wrażeń z jazdy przednionapędowcem spod znaku szachownicy. Szczerze mówiąc, dla mnie to nie jest BMW. To nie to, do czego się przyzwyczaiłem. Prowadząc „dwójkę” Active Tourer uważałem cały czas na chociaż lekkie bujnięcie tyłem, na wytęsknioną nutkę nadsterowności. Czekałem, czekałem i nic. Auto zupełnie nie wpisuje się w gamę pozostałych samochodów BMW. Owszem, bardzo przyjemnie prowadzi się tego minivana, ale chyba nie tego oczekuje się od Bawarczyków. Zastosowany przedni napęd możemy nazwać małym ukłonem w stosunku do osób, które nigdy nie jeździły autem tylnonapędowym, a które za wszelką cenę chcą mieć BMW, pragnąc także zapewnić maksimum bezpieczeństwa swojej rodzinie.
Podsumowanie
BMW 2 Active Tourer to z pewnością najważniejszy w ostatnich latach debiutant niemieckiego koncernu. Bardzo udany debiutant. Auto zostało dopracowane w każdym calu. Producenci zadbali o wszystkie szczegóły. Przestrzeń, komfort i ogólny design pojazdu. Jedyne, co może stanowić barierę, to tradycyjnie już w przypadku tej marki – cena. Za serię 2 Active Tourer w wersji podstawowej, z najsłabszym silnikiem wysokoprężnym (214d 95 KM) trzeba zapłacić 109.800 zł. Jeżeli chcemy zakupić mocniejszą, 150-konną wersję, musimy wyłożyć 122.200 zł. Do wersji Luxury Line dopłacamy dodatkowo 17.400 zł.
A teraz załóżmy, że decydujemy się na zakup testowanej wersji, czyli ezgemplarza z ogromną ilością dodatkowych opcji w postaci automatycznie przyciemnianych i składanych lusterek, sportowej, automatycznej skrzyni biegów, adaptacyjnych reflektorów diodowych, systemu HiFi Harman/Kardon oraz wielu innych gadżetów. Kwota na fakturze skacze nam do mniej więcej 193 tys. zł.
Trudno ukryć, że niemiecki producent postanowił otworzyć się na jeszcze większą liczbę klientów. W końcu przedni napęd i pierwszy minivan w gamie muszą o czymś świadczyć, prawda?
Dane techniczne
Dane techniczne:Silnik: diesel, turbodoładowany 4-cylindrowy, 16 zaworowy
Pojemność silnika: 1995 ccm
Moc: 150 KM przy 4000 obr./min
Moment obr.: 330 Nm przy 1750 - 2250 obr./min
Skrzynia biegów: 8-biegowa, automatyczna
Napęd: przedni
0-100km/h: 8,9 s
V-maks: 210 km/h
Zużycie paliwa: 4,8/3,9/4,2 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 6,5/5,3/5,9 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 51 l
Teoretyczny zasięg: 864 kilometry
Wymiary: 4342/1800/1586 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1375 kg
Ładowność: 545 kg
Pojemność bagażnika: 468 -1510 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2: 111 g/km
Opony: 205/55R17
Wersja wyposażeniowa: Luxury Line
Cena wersji podstawowej: 109 800 PLN
Cena wersji testowanej: ok. 192 504 PLN
Autor(tekst+fot.): Damian Goś