Śledź nas na:     

Marka:
Wróć



Dwie magiczne litery oraz jedna cyfra w oznaczeniu modelu. Wolnossące, męskie i grzmiące V8 pod maską. Legendarny napęd quattro połączony z automatyczną skrzynią biegów S-Tronic. Wszystkie te, wyżej wymienione cechy posiada Audi RS5, które od niedawna występuje również w wersji z miękkim składanym dachem. -- Dla fanów niemieckiej technologii spod znaku czterech pierścieni oznaczenie RS jest tym samym czym znaczek M na tylnej klapie dla właścicieli BMW czy logo AMG widniejące na zaciskach hamulcowych mocarnych Mercedesów. Linia RS wyróżnia najbardziej hardcore`owe, najmocniejsze i najszybsze modele Audi. RS to absolutny szczyt szczytów i pokaz możliwości inżynierów z Inglostadt.

Opis

Pomimo tego ...

..., że każde Audi z serii RS jest bardzo szybkie i sportowe, z zewnątrz nie emanuje i nie rzuca na kolana krzykliwymi spojlerami czy dodatkami rodem z filmu Szybcy i Wściekli. Podobnie jest z modelem RS5 Cabrio, który swoje niebagatelne możliwości skutecznie skrywa pod powłoką atrakcyjnie stylizowanej karoserii i miękkiego składanego dachu. Dwie owalne końcówki wydechu o średnicy wyrzutni rakiet, przedni grill z plecionką w kształcie plastrów miodu, przemodelowany tylny i przedni zderzak oraz nieco nadmuchany body kit. Tylko tyle albo aż tyle wyróżnia topową "piątkę" od swoich bardziej cywilizowanych i mniej emocjonujących wersji.

W przypadku testowanego egzemplarza potencjał auta zdradzają opcjonalne ceramiczne tarcze hamulcowe wielkości pizzy XXL w jakiejś amerykańskiej knajpie. Co prawda nie jest to detal, po którym od razu każdy osobnik nie do końca znający się na motoryzacji rozpozna w RS5 potwora, ale ktoś w kogo żyłach płynie krew z domieszką benzyny na pewno będzie wiedział co się święci.

Spokojnie

Wnętrze najmocniejszego kabrioletu Audi dokłada swoją cegiełkę do maskowania potencjału samochodu. W kabinie jest spokojnie. Może nawet zbyt spokojnie. Cała konsola środkowa oraz ogólny look nie różni się praktycznie niczym od wnętrza w słabszych odmianach A5. Tak naprawdę zauważalne na pierwszy rzut oka różnice są dwie: spłaszczona u dołu sportowa kierownica z logo RS oraz efektowne i efektywne, ale cholernie twarde fotele przypominające górną część ciała Obcego z filmów Ridleya Scotta.

Oczywiście kierowca może się uśmiechać pod nosem na widok prędkościomierza wyskalowanego do 320 km/h czy skali obrotomierza, której czerwone pole rozpoczyna się w okolicach 8300 obr./min. , jednak to wszystko podobnie jak i nadwozie nie daje jednoznacznie odpowiedzi na to co stanie się tuż po odpaleniu silnika, przełączeniu skrzyni biegów w tryb Drive i mocniejszego wciśnięcia prawego pedału.

Wbrew regułom

Silnik, drzemiący pod przednią maską Audi RS5 Cabrio zdaje się być zupełnie nie dzisiejszy. Wbrew obecnie panującym regułom śmieje się ekologom w twarz i gardzi jakże modnym pojęciem downsizingu. Pojemność 4,2 litra, osiem cylindrów ułożonych na kształt litery V oraz brak motoryzacyjnej viagry czyli chociaż jednej turbosprężarki u niejednego fana motoryzacji wywołuje ataki niepohamowanego podniecenia.

Parametry jakimi legitymuje się ów potwór również potrafią zwalić z nóg. 450 KM osiągane przy niebotycznych wręcz jak na nasze czasy 8250 obr./min. oraz moment obrotowy 430 Nm są w stanie przyprowadzić górę do Mahometa. Sprint do pierwszej setki wynoszący 4,9 sekundy oraz dżentelmeńsko ograniczona prędkość maksymalna do 250 km/h sprawiają, że życie staje się piękniejsze.

Tak to wszystko wygląda na papierze a jak jest w praktyce?

Dwa w jednym

Tuż pod odpaleniu zimnego silnika dudniący i głuchy dźwięk przeszywa całą kabinę. Do momentu ustabilizowania się obrotów siedzenie za kierownicą Audi RS5 Cabrio przypomina obcowanie z wnętrzem dużej tubki, którą ktoś wprawił w rezonans. Piękne i zarazem budzące respekt uczucie.

Ustawienie drążka skrzyni biegów w tryb Drive i powolne ruszenie z miejsca nie dają odczuć, że mam do czynienia z naprawdę wyjątkowym samochodem. Jak już wspomniałem fotele świetnie otulają moje ciało, ale są bardzo twarde. Samochód dość leniwie reaguje na ruchy mojej prawej stopy a dźwięk, który na początku mógł sprawiać, że staruszki sięgają po różaniec wydaje się mocno stłumiony. Czyżby najostrzejsza wersja Audi z otwartym nadwoziem podczas codziennej eksploatacji była potulna niczym baranek i nie kusiła swojego kierowcy do korzystania z całej dostępnej mocy?

Odpowiedź na to pytanie brzmi twierdząco, ale tylko w przypadku gdy ustawienia samochodu, które w zależności od nastroju można regulować przyciskiem drive select są ustawione na tryb komfortowy. Co prawda 20-calowe felgi oraz naciągnięte na nie walce o rozmiarach 275/35/R20 bardzo nie lubią polskich dróg to jednak przejechanie po jednej z wielu nierówności nie każe nam w przyspieszonym tempie kontaktować się ze swoim dentystą.

Wszystkie wyżej wymienione doznania odchodzą w niepamięć po przestawieniu całego auta w tryb Dynamic i wzięciu sprawy w swoje ręce czyli korzystaniu z łopatek umieszczonych przy kierownicy. Dźwięk silnika nawet na niskich obrotach zdecydowanie się wyostrza a jeśli do tego momentu staruszki nie wyjęły swojego różańca na pewno teraz to uczynią.

To co wydobywa się z układu wydechowego w momencie gdy silnik jest w swoim żywiole przypomina arię Pavarottiego, który połknął wiadro gwoździ. Jest głośno brutalnie i ... fantastycznie. Zero sztuczności, zero pomocy ze strony systemu audio. Czysty dźwięk generowany przez widlaste, 8-cylindrowe mechaniczne serducho.

Dodatkowo każda zmiana biegu na wyższy okraszona jest efektownym burknięciem. Podczas redukcji przełożenia, z tyłu auta słuchać huk a przerażeni przechodnie rozglądają się nerwowo w poszukiwaniu miejsca egzekucji. Ten samochód naprawdę potrafi upajać i uzależniać swoim dźwiękiem. Opcjonalny system audio sygnowany logo Bang&Olufsen? Tutaj jest zupełnie zbędnym dodatkiem.

Dźwięk tego samochodu mógłbym ustawić jako dzwonek swojego telefonu, budzika czy nadejścia e-maila. Jednak RS5 w nadwoziu cabrio oferuje znacznie więcej. Dzięki napędowi quattro trakcja w każdych warunkach jest bardzo dobra. Dodatkowo ów napęd preferuje tylną oś co sprawia, ze w dynamiczniej pokonywanych zakrętach auto ma tendencje do zalotnego machania tyłkiem. Niestety podczas takiej ostrej jazdy zostają obnażone niemalże wszystkie minusy tego samochodu i nie mam tu na myśli średniego spalania oscylującego w granicach 20l/100km (kto wpadł na pomysł zamontowania w tym aucie ledwie 61-litrowego baku?!).

Korzystając z dostępnej mocy czuję, że mam do czynienia z czymś bardzo szybkim, mającym wiele wigoru oraz świetnie brzmiącym, ale jednak stosunkowo ciężkim. Waga Audi RS5 Cabrio z wszystkimi płynami oraz kierowcą na pokładzie przekracza 2 tony. I niestety jest to odczuwalne. Dodatkowo w momencie nagłych i szybkich zmian kierunków ruchu czuć spowodowaną pozbyciem się tradycyjnego dachu osłabioną sztywność nadwozia. Samochód nie jest typową galaretą, ale ustępuje w wielu kategoriach związanych z jazdą swojemu odpowiednikowi w wersji coupe. I tutaj pojawia się zasadnicze pytanie. Dla kogo skierowane jest Audi RS5 Cabrio?

Trudna decyzja?

Różnica w cenie względem RS5 Coupe wynosi ponad 54 tys. zł (RS5 Coupe od 380 000 zł, RS5 Cabrio od 434 400 zł). W tej kwocie dostajemy co prawda możliwość delektowania się jazdy pod gołym niebem i zadawania większego szyku na nadmorskich bulwarach, ale także zupełnie w gratisie otrzymujemy gorsze osiągi (coupe 4,5 s od 0 do 100 km/h, cabrio 4,9 s od 0 do 100 km/h), większą masę i nieco gorsze prowadzenie.

Poza tym w cenie jaką Audi żąda za swój najbardziej hardcore`owy kabriolet można kupić bardziej zwinnego i chyba nieco bardziej nobliwego Porsche Boxstera S lub stojącego na drugim końcu skali komfortowego, ale równie szybkiego Mercedesa E500 Cabrio, który nie ma sportowego zadęcia.

Czy zatem warto zdecydować się na model RS5 Cabrio? Według mnie lepszym wyborem będzie wersja Coupe tego sportowego auta. Jeśli jednak za wszelką cenę chcemy mieć na atrapie chłodnicy cztery pierścienie i gołe niebo nad głową warto rozważyć zakup modelu S5.

Co prawda zawsze pozostanie on w cieniu wersji RS, ale jest tylko niewiele wolniejszy podczas sprintu do pierwsze setki (5,4 s), ma mniejszą masę własną a co za tym idzie jest bardziej zwinny a dodatkowo kosztuje o niespełna 150 000 zł mniej od swojej najbardziej drapieżnej odmiany.

Dane techniczne

Dane techniczne:
Silnik: benzynowy, V8
Pojemność silnika: 4163 ccm
Moc: 450 KM przy 8250 obr./min
Moment obr.: 430 Nm przy 4000-6000 obr./min
Skrzynia biegów: 7-biegowa, automatyczna S-tronic
Napęd: 4x4
0-100km/h: 4,9 sek.
Vmaks: 250 km/h
Zużycie paliwa testowe: 20 litrów (średnie)
Pojemność baku: 60 litrów
Teoretyczny zasięg: 300 kilometrów
Wymiary: 4649/1860/1380 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1920 kg
Ładowność: 425 kg
Pojemność bagażnika: 320 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 2/4
Emisja CO2: 249 g/km
Opony: 275/35/R20
Wersja wyposażeniowa: RS5
Cena wersji podstawowej: 434 000 PLN
Cena wersji testowanej: 577 000 PLN

AUTOR (Tekst+fot.): Paweł Kaczor

(!Wszelkie prawa do publikacji bez uzgodnienia z Auto Testy zastrzeżone!)

Galeria

Audi RS5 Cabrio 4,2 V8 FSI 450 KM Quattro

Wróć

Najczęściej odwiedzane filmy

Partnerzy

Najczęściej odwiedzane testy



Na rynku od 19-stu lat i ciągle zdobywa nowych fanów. Jest to flagowy model koncernu GM. Chciałbym dziś przedstawić ostatnie, czwarte już wcielenie tego samochodu. Do mojej dyspozycji oddano egzemplarz z benzynowym silnikiem 1,6 16V o mocy 115 KM.

Czytaj więcej

Mercedesa Klasy A znamy nie od dziś, a tym bardziej nie od wczoraj. Wypuszczona w 1997 roku I generacja tego malucha klasy Premium bardzo często poruszała się po polskich drogach. Od tamtej chwili minęło trochę czasu, a nowa Klasa A, nabrała wreszcie męskich rys.

Czytaj więcej

Najczęściej czytane aktualności


Przy prędkości 130 km/h pole widzenia kierowcy zawęża się do jedynie 15% tego, czym dysponuje człowiek stojący w miejscu! Eksperci ze Szkoły Jazdy Renault przypominają o prawidłowym przygotowaniu samochodu do jazdy zimą w taki sposób, aby maksymalnie wykorzystać ograniczone pole widzenia.

Czytaj więcej

 

Niesłabnąca popularność aut typu SUV powoduje, że każda marka szuka czegoś nowego, czegoś co zachwyci i przyciągnie do salonów nowych klientów. Dlatego Lexus postanowił do swojej oferty wprowadzić w klasie premium, kompaktowego SUV'a. Mowa jest o modelu NX300h.

 

Czytaj więcej