Audi S3 Sportback można zaliczyć jako Hot Hatcha, który z powodzeniem może konkurować z najgroźniejszymi swoimi rywalami – Mercedesem A 45 AMG czy BMW 135i. Jednak koncern ze Stuttgartu nie śpi i jakiś czas temu wypuścił na rynek sportową odmianę swojego najmniejszego sedana czyli CLA 45 AMG. To spowodowało, że Audi postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce i podkręcić A3 Limousine.
Opis
Projektanci z Inglostadt mieli ciężkie zadanie tworząc nowe S3 Limousine. Z jednej strony starali się, aby auto nie odbiegało znacząco od oferowanego sedana A3, a z drugiej chcieli sprawić aby niektóre z detali pokazały sportowe walory modelu. Usportowiona wersja wyróżnia się takimi elementami jak powiększone wloty w przednim zderzaku, masywne błotniki, emblematy „S3”, cztery końcówki układu wydechowego, chromowane nakładki na boczne lusterka czy delikatny spoiler na pokrywie bagażnika. Pikanterii dodają też 19–calowe alufelgi z niskoprofilowymi oponami (235/35R19). Patrząc na wygląd zewnętrzny pojazdu, styliści podołali w stu procentach zadaniu stworzenia auta niepozornego ale budzącego respekt na drodze.
Również wnętrze zostało dopracowane w każdym detalu. Z deski rozdzielczej usunięto wszystkie zbędne przełączniki. Mamy tylko wbudowany panel sterowania klimatyzacją, przyciski od sterowania najważniejszymi funkcjami oraz chowany w deskę rozdzielczą cienki, ciekłokrystaliczny, 7-calowy wyświetlacz. To za jego pośrednictwem wyświetlane są informacje z nawigacji satelitarnej, radia czy ustawień pojazdu. Sterowanie całym systemem MMI i Car Menu odbywa się z panelu umieszczonego w tunelu środkowym. Panel MMI Touch z wbudowanym touchpad’em działa rewelacyjnie. Dodatkowo do dyspozycji podróżujących jest czytnik kart pamięci, CD/MP3 czy złącza dla przenośnych urządzeń, które zostały umieszczone w schowku w desce rozdzielczej. Nie zawsze musimy jednak podłączać nasz telefon by słuchać ulubionej muzyki. Możemy zgrać ją na wbudowany dysk twardy, wraz z okładkami i przełączać je tak jak jest to możliwe w telefonach firmy Apple. Opcjonalne nagłośnienie Bang&Oulfsen, w które został wyposażony egzemplarz testowy, ma na pokładzie umieszczone 14 głośników o łącznej mocy 705 W. Wszystko po to aby każdy we wnętrzu poczuł co to znaczy czysty dźwięk.
Jest też nawigacja, która współpracuje z mapami Google. Ciekawostką jest, że wyznaczanie celu podróży nie musi odbywać się przez wpisanie adresu. Wystarczy zrobić zdjęcie, przesłać do auta za pośrednictwem aplikacji Audi i wczytać w nawigację. Cel zostanie wyznaczony bezbłędnie. Kolejnym udogodnieniem jakie pojawiło się w Audi jest punkt WLAN z możliwością podłączenia aż do ośmiu urządzeń mobilnych. Z pewnością pasażerowie będą z tego zadowoleni.
Tablica rozdzielcza nie różni się znacząco od tej klasycznej z A3-ki. W usportowionej wersji zamieniono tło obrotomierza i prędkościomierza z czarnego na szare oraz wyskalowano je odpowiednio do 8 tys. obr/min i 300 km/h. Dodatkowo zamiast wskaźnika temperatury płynu chłodniczego zastosowano wskaźnik doładowania. Pokazuje on jak w danym momencie wykorzystywana jest moc silnika.
We wnętrzu testowanego modelu przeważał kolor czarny. W fotele dla odmiany wkomponowano czerwone wstawki. To podkreśla sportowy charakter samochodu jak też dobrze komponuje się z kolorem nadwozia, przynajmniej jeżeli chodzi o egzemplarz testowy. Siedzenia przednie są typowo sportowe. Szerokie, z dobrym trzymaniem bocznym, o szerokim zakresie regulacji. Zasiadając w nich z pewnością każdy będzie się dobrze czuł, zarówno podczas torowej rywalizacji, jak też niedzielnej przejażdżki po bułki. W drugim rzędzie siedzeń nie zabraknie nam miejsca na nogi ale wyższe osoby odczują opadającą linię dachu i ograniczoną przestrzeń nad głową. Niestety jest to przypadłość sedanów.
Do dyspozycji jest 390 litrów objętości bagażnika. Jest to o 50 dm3 więcej niż w porównaniu do Sportback’a. Z pewnością cztery osoby powinny spakować bagaże na wakacje.
Pod maską S3-ki kryje się dwulitrowa, czterocylindrowa jednostka napędowa generująca 300 koni mechanicznych dostępnych w zakresie 5500-6200 obr/min i aż 380 Nm momentu obrotowego dostępnego pomiędzy 1800-5500 obr/min. Dzięki temu możemy przyspieszyć w 4,9 sekundy do 100 km/h i rozpędzić się do 250 km/h. Takie parametry były możliwe do osiągnięcia dzięki zastosowanej technologii. Inżynierowie firmy zintegrowali kolektor wydechowy z głowicą, zastosowali zawory o elektronicznie regulowanym skoku, jak też zastosowali wtrysk pośredni i bezpośredni.
Dobre osiągi nie są jednak okupione zbyt wysokim zużyciem paliwa. Producent zakłada, że w mieście S3 będzie zużywało 8,8 l/100 km, a poza nim 5,9 l/100 km. Jednak po uruchomieniu samochodu i wsłuchaniu się w drapieżny, basowy dźwięk silnika, usłyszeniu charakterystycznego strzelenia w wydech przy zmianie biegów, mało kto będzie w stanie utrzymać się w ryzach i nie docisnąć pedału przyspieszania. To niestety odbije się na zużyciu paliwa. Przy dynamicznej jeździe w mieście musimy liczyć się ze zużyciem 15 l/100 km ale jeżeli ktoś się opanuje i będzie się stosował do zasad eco-drivingu, to powinien dać radę utrzymać się w 10 l/100 km. Spokojna jazda w trasie zdecydowanie obniży zużycie paliwa. Myślę, że będzie wręcz możliwe zbliżenie się do zakładanej przez producenta wartości.
Przyszli klienci mają do wyboru dwie skrzynie biegów, manualną oraz dwusprzęgłową S-Tronic. W aucie testowym mogłem przekonać się o zaletach działania przekładni automatycznej. Ma ona sześć przełożeń i możliwość trzech trybów pracy (Drive, Sport oraz Manual). Mnie najbardziej do gustu przypadł tryb Sport. Utrzymuje on wysokie prędkości obrotowe silnika, dzięki czemu w każdym momencie mamy do dyspozycji pełną moc. Istnieje możliwość zmiany biegów łopatkami przy kierownicy, jednak komputer sterujący tak dobiera przełożenia, że jest to w zasadzie nie potrzebne (chyba, że jeździmy na torze). Do dyspozycji kierowcy jest też procedura startowa. Wystarczy wyłączyć ESP, włączyć Sport, wcisnąć jednocześnie pedał przyspieszania i hamulca i później puścić ten drugi. Wtedy auto wyrwie jak oszalałe i już po 4,9 sekundy będziemy na prędkościomierzu mieli pierwszą setkę. Po jej przekroczeniu wcale nie zwalniamy tylko wciąż gnamy do przodu. Dopiero przy około 150 km/h odczujemy, że na auto zaczynają oddziaływać silniejsze opory.
Prowadzenie S3-ki w limuzynie to sama przyjemność. Układ kierowniczy działa precyzyjnie i odpowiednio ciężko. Dzięki możliwości wyboru jednego z trybów pracy (Drive Select) możemy dostosować odpowiednie ustawienia do danego stylu jazdy. Zdecydowanie ułatwia to przyjemne podróżowanie. Rozkład masy przypada aż w 59% na przednią oś. Jest to odczuwalne podczas dynamicznego pokonywanych zakrętów. Auto ma tendencje do płożenia przodem ale dzięki napędowi quattro wystarczy nieco odpuścić gaz aby wróciło na swój tor jazdy. Niekiedy możemy się spotkać z efektem lekkiego zarzucania tyłem samochodu. Jest to jednak bardzo łatwe do opanowania. Z pewnością S3-ka Limousine prowadzi się lepiej niż wersja Sportback. Możliwe, że jest to spowodowane większym rozstawem osi, przez co auto jest stabilniejsze.
Jeżeli będziemy chcieli kupić sobie takie sportowe Audi, musimy przygotować się na wydatek co najmniej 169 570 zł. Cena wzrośnie do 177 700 zł jak stwierdzimy, że bardziej do gustu przypadnie nam wersja z automatyczną skrzynią biegów. Jednak na tym się raczej nie skończy. Z pewnością skuśmy się na którąś z dodatkowych opcji, a lista jest pokaźna. Dla przykładu za nawigację MMI Navigation plus z panelem dotykowym MMI touch trzeba dopłacić 13 120 zł, nagłośnienie Bang & Olufsen sound system to kolejne 3810 zł, a za 2390 zł dokupimy Audi connect. Jak wszystko do siebie dodamy nie trudno jest przekroczyć kwotę 200 tys. zł. W modelu testowym to się jakimś cudem udało bo cena jego zakupu wynosi 190 723 zł.
Audi S3 w wersji Limousine jest z pewnością bardzo atrakcyjną propozycją dla osób ceniących sobie dobry wygląd, nienaganne prowadzenie, nadwozie typu sedan oraz mocny silnik. W tym segmencie do dyspozycji jest jeszcze Mercedes CLA 45 AMG albo BMW 235i. Jednak designem i walorami jezdnymi, żaden z konkurentów nie może się równać z Audi. Trzystukonny silnik nie oznacza jedynie, że auto staje się tylko weekendową zabawką. Z powodzeniem można tym samochodem jeździć na co dzień do pracy, po dzieci, na zakupy, ale też poszaleć na torze. Z pewnością każdy kto będzie miał przyjemność przejechać się S3-ką zakocha się w przyspieszeniu oraz dźwięku jakie oferowane jest przez to niezwykłe i funkcjonalne auto.
Dane techniczne
Dane techniczne
Silnik: benzynowy, R4 16V Turbo
Pojemność: 1984 cm3
Moc maksymalna: 300 KM w zakresie 5500-6200 obr./min
Maks moment obrotowy: 380 Nm w zakresie 1800-5500 obr./min
Osiągi
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h : 4,9 s (5,3 s ze skrzynią manualną)
Skrzynia biegów: automatyczna, dwusprzęgłowa S-tronic 6 biegów
Napęd: quattro
Zbiornik paliwa: 55 l
Zużycie paliwa
Wg. producenta (miasto/ trasa/ średnie): 9,1/ 5,8/ 7,0 l/100 km
Emisja CO2 (miasto/ trasa/ średnie): 202/136/159 g/km
Wymiary
Długość:4469 mm
Szerokość: 1796 mm
Wysokość: 1392 mm
Rozstaw osi: 2631 mm
Masa własna: 1505 kg
Pojemność bagażnika: 390 l
Ogumienie
235/35R19
Cena
Cena podstawowa ze skrzynią manualną: 169 570 zł
Cena podstawowa ze skrzynią S-Tronic: 177 700 zł
Cena auta testowego: 190 723 zł
Autor(tekst+fot.): Maciej Gis