Warszawa, późny wieczór i Studio Tęcza. Miejsce o chłodnym ale mającym coś w sobie stylu, który tego wieczoru idealnie współgrał z nowym modelem Volvo – XC40. Chociaż od światowej premiery w Mediolanie minęło niespełna kilkanaście dni, to w Polsce już mogliśmy cieszyć oko wyglądem nowego modelu szwedzkiej marki.
Chociaż w Internecie już od dłuższego czasu krążyły zdjęcia najmniejszego z modeli XC, to i tak nie oddawały w pełni kształtów 40-ki. Nowe Volvo ma trafić przede wszystkim do młodych ludzi, którzy większość czasu spędzają w zgiełku wielkiego miasta. Lecz nie tylko z zewnątrz ma przyciągać młodszą klientelę.
We wnętrzu wszystko wygląda bardzo podobnie jak w większych XC60 czy XC90. Jednak małe niuanse powodują, że wydaje się kompletnie inne. Zamontowano nową, bardziej kanciastą (jeśli można tak powiedzieć) kierownicę, mniejszy wyświetlacz centralny, a także odmieniony lewarek automatycznej skrzyni. O odpowiedni nastrój we wnętrzu zadba oświetlenie ambiente.
Dealerzy przyjmują już zamówienia na modele XC40, chociaż produkcja ruszy w listopadzie, a pierwsze egzemplarze pojawią się dopiero w styczniu 2018 roku. Cennik otwiera wersja z silnikiem T3, napędem na przód oraz manualną skrzynią biegów wyceniona na 127 200 zł. Po drugiej stronie barykady stoi wersja T5 AWD z 8-stopniowym automatem w wersji wyposażenia R-Design, której koszt to 198 900 zł. Do nowego XC40 możemy także wybrać silnik diesla. Tutaj dostępne będą D3 i D4 z napędem FWD oraz AWD, a także z manualną lub automatyczną skrzynią. W kwestii wyposażenia otrzymujemy wersja podstawową, Momentum, Inscription i R-Design, których przedział cenowy mieści się pomiędzy 143 200 zł, a 194 450 zł.