Śledź nas na:     

Marka:
Wróć

 

Historia dziś opisywanego auta sięga lat 60. XX wieku. 17 kwietnia 1964 roku światło dzienne ujrzał pierwszy na świecie Ford Mustang. Miało to miejsce w Nowym Jorku i było wielkim wydarzeniem w świecie amerykańskiej motoryzacji. Może o tym świadczyć fakt transmitowania tego wydarzenia przez trzy stacje telewizyjne. Model z galopującym koniem na masce jest produkowany nieprzerwanie do dziś, a jego najnowsza, szósta generacja po raz pierwszy od początku produkcji trafiła oficjalnie do polskich salonów.

Opis

Do wyboru dwie wersje silnikowe
Ford postanowił, że w Polsce klient będzie miał do wyboru dwa silniki. Pierwszy to najmocniejsza odmiana benzynowa – tradycyjne amerykańskie źródło napędu o pojemności 5 litrów i mocy 421 KM uzyskanej z ośmiu cylindrów w układzie V. Druga jednostka to na wskroś nowoczesny silnik 4-cylindrowy, zbudowany w technologii EcoBoost i uzyskujący moc 317 KM osiąganych z pojemności 2,3 litra. Oba silniki można połączyć z sześciobiegową automatyczną lub manualną skrzynią biegów. Ciekawostką jest fakt, że Ford po raz pierwszy postanowił w swoim krążowniku szos zamontować nawet w najmocniejszej odmianie manualną skrzynię biegów. Brawo za odwagę!

Ma coś w sobie!
Stylistycznie najnowszy Ford Mustang to połączenie nowoczesności z historią sięgającą początków produkcji tego modelu. Wystarczy, że spojrzymy na pionowo usytuowane potrójne diodowe światła i centralnie umieszczony, ogromny znak firmowy Mustanga, będący jednocześnie przyciskiem do otwierania klapy bagażnika. Linia boczna ukazuje typowe nadwozie coupé, z bardzo długą maską przypominającą w tym przypadku kształtami paszczę rekina. Mocno przesunięta do tyłu strefa pasażerska i wystający „kufer” powodują, że auto naprawdę robi niesamowicie pozytywne wrażenie. Z przodu znajdziemy  bardzo ciekawie zaprojektowane światła, w których niestety nie wystarczyło miejsca dla świateł do jazdy dziennej. Są one usytuowane w miejscu świateł przeciwmgielnych. Szkoda, bo producenci mogli wykorzystać potrójne diodowe pasy, wkomponowane w ksenonowe reflektory, które w tym przypadku odgrywają rolę świateł postojowych. Pomiędzy reflektorami, na atrapie przypominającej plaster miodu, umieszczono oczywiście charakterystyczną, chromowaną figurkę galopującego konia. Teraz nie będę obiektywny, ale osobiście uważam, że jest to jeden z ładniejszych muscle cars dostępnych obecnie na rynku!

 



Całkiem wygodnie
Jak przystało na prawdziwe coupé, do środka dostajemy się za pomocą szerokich drzwi. Są one pozbawione ramek szyb, co dodatkowo podkreśla ekskluzywność auta – obecnie bardzo niewiele modeli może się takim rozwiązaniem pochwalić. Jednak zanim otworzymy owe drzwi, naszym oczom ukazuje się logo marki wyświetlone na chodniku czy drodze. Wnętrze testowanego Mustanga utrzymano w kolorach srebrnym, beżowym i czarnym. Fotele pokryte są skórzaną, beżową tapicerką. Do dyspozycji mamy dwa bardzo wygodne i dobrze trzymające fotele, w których każdy z nas zasiądzie naprawdę wygodnie. Z przodu miejsca jest bardzo dużo, co docenią zwłaszcza osoby o większych rozmiarach. Nawet oni nie powinni mieć problemów ze znalezieniem optymalnych ustawień fotela. Z tyłu jest znacznie gorzej, ale nie ma co się dziwić – takiego auta nie kupuje się dla jazd w pełnym komplecie. Optymalną załogą Mustanga są oczywiście co najwyżej dwie osoby. Dlatego tylne miejsca są, bo są i tak ten fakt pozostawmy.

 



Spójrzmy teraz na deskę rozdzielczą. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to trójramienna kierownica, która nie tylko jest odpowiedniej wielkości, ale również miła w dotyku. Za kierownicą znajdują się dwa  zegary, umieszczone w głębokich, chromowanych tubach. Pomiędzy nimi znalazło się miejsce na wyświetlacz komputera pokładowego. Konsolę środkową zdominowały trzy okrągłe wloty powietrza, trochę przypominające te montowane w Fiacie 125p. Na pewno nadają uroku długiej historii auta. Niżej znajdziemy już tylko nowoczesność w postaci 7-calowego, dotykowego ekranu, pod którym znajduje się niewielka ilość przycisków do obsługi niektórych funkcji i dwustrefowej klimatyzacji. Jeszcze niżej umieszczono przycisk „Start-Stop” i – niczym w samolocie – cztery przyciski do obsługi systemów wspierających kierowcę. Na wysokim i dość szerokim panelu środkowym umiejscowiono niewielki i bardzo przyjemnie leżący w dłoniach, chromowany lewarek skrzyni biegów. Takich lewarków aż się nie chce wypuszczać zbyt często z dłoni.  

Jakość materiałów, jakie zostały wykorzystane we wnętrzu prezentowanego Mustanga jest bardzo dobra i do niczego nie można się przyczepić.

Podobnie wygląda sytuacja z bagażnikiem, który mimo niewielkiego otworu załadunkowego oferuje całkiem sporo przestrzeni. Do zagospodarowania jest aż 408 litrów, co jak na auto o charakterze sportowym jest bardzo dobrym wynikiem!

Manualna skrzynia biegów
Przyznam się, że po potwierdzeniu odbioru nowego Mustanga do jazd testowych, bardzo mocno liczyłem, że pod maską znajdę V8. Tak nastawiony na chwilę poczułem rozczarowanie, gdy okazało się, że pod maską najwytrwalsi nawet poszukiwacze znajdą jedynie dwukrotnie mniejszą liczbę cylindrów. Jednak foch trwał tylko do pierwszego ruszenia z miejsca. Owszem, dźwięk silnika 16-zaworowego to nie to samo, co prawdziwej V8. Ale szybko okazało się, że osiągami motor ten niewiele odbiega od mocniejszego brata. 317 KM rozpędza auto ważące 1655 kg do pierwszych 100 km/h w ekspresowym tempie 5,8 sekundy, pozwalając w sprzyjających warunkach osiągnąć nawet 250 km/h. Nieźle, prawda? I to wszystko z niewielkiej pojemności skokowej równej 2300 ccm. Brawo!

 

Napęd, jak przystało na prawdziwy muscle car, przekazywany jest na tylne koła. Purystom spodoba się na pewno możliwość całkowitego odłączenia wszystkich elektronicznych „kagańców”. Klient obecnie ma do wyboru dwa rodzaje skrzyń biegów: 6-biegową automatyczną oraz – absolutną nowość w tym modelu – manualną o również sześciu przełożeniach. I właśnie w „manual” został wyposażony testowany przeze mnie Mustang. Jest to rewelacyjne rozwiązanie, które nie tylko pozwala na świetną zabawę, ale sprawia niesamowicie dużo frajdy prowadzącemu! Połączenie bardzo dobrze zestopniowanych przełożeń i 432 Nm momentu obrotowego zapewnia, że zawsze, kiedy wciśniemy pedał gazu, auto ochoczo wyrywa do przodu. Zaś wyprzedzanie innych pojazdów to po prostu czysta przyjemność lub kto woli – formalność.

 



Przy całym szacunku dla bardzo dobrej jednostki benzynowej 2,3 EcoBoost, poważną jej wadą jest po prostu brak porządnego, basowego lub „bulgoczącego” dźwięku! Naprawdę, w tym aucie powinny być tylko dwa rodzaje jednostek: V6 i V8. Z drugiej strony – konstruktorzy nie poszli na łatwiznę i nie pudrują tej niedoskonałości dźwiękami emitowanymi przez system audio. Za to duży plus.

EcoBoost i ekolodzy są szczęśliwi
Prezentowany Państwu dzisiaj model na pewno zadowoli rzesze ekologów, dla których najważniejszy jest poziom emisji spalin i którzy tak naprawdę powoli niszczą prawdziwą motoryzację. Ale do rzeczy. Mustang dzięki jednostce EcoBoost emituje skromne 179 g/km dwutlenku węgla do atmosfery? Dużo? Chyba nie! A jak wygląda kwestia zużycia paliwa? Otóż podczas kilkudniowych jazd Ford na 59-litrowym baku przejechał około 560 kilometrów. Co daje spalanie średnie rzędu 10,5 litra na każde 100 kilometrów. Całkiem przyzwoicie według mnie!

Bardzo dobra oferta
Ford, wprowadzając na rynek polski jak i europejski nowego Mustanga, przemyślał dosłownie wszystko. Przeanalizował nawet ceny konkurencji i zdecydował, że Mustang A.D. 2015 będzie najtańszym autem w swoim segmencie na Starym Kontyngencie. Za dziś prezentowanego Forda klient w salonie musi zapłacić zaledwie 181 300 PLN. Dużo? Na pewno nie! W zamian dostanie w pełni wyposażony samochód z bardzo dynamicznym, ale zarazem oszczędnym silnikiem pod maską. Cóż chcieć więcej? Nic! Choć ja osobiście mam nadzieję, że niebawem przyjdzie dzień, w którym główny importer Forda zaprosi nas na jazdy najmocniejszą odmianą Mustanga, z widlastą V8 pod maską, czyli odmianą GT.

Dane techniczne

Dane techniczne:
Silnik: benzynowy, 16-zaworowy (turbo)
Pojemność silnika: 2300 ccm
Moc: 317 KM przy 5500 obr./min
Moment obr.: 432 Nm przy 3000 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: tylny
0-100km/h: 5,8 s
Vmaks: 250 km/h
Zużycie paliwa: 10,1/6,8/8,0 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 10,5 (l/100km) (cykl mieszany)
Pojemność baku: 59 litrów
Teoretyczny zasięg: 561 kilometrów
Wymiary: 4784/1956/1381  (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1655 kg
Ładowność: 350 kg
Pojemność bagażnika: 408 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 2/4
Emisja CO2 : 179 g/km
Opony: 255/40R19
Wersja wyposażeniowa: Mustang
Cena wersji podstawowej: 157 000 PLN
Cena wersji testowanej: 181 300 PLN
 
AUTOR (Tekst+fot.): Artur Ławnik

 

Galeria

Fot. Artur Ławnik

 

_

Jeśli film automatycznie się nie uruchamia kliknij tutaj
 
 
Serdeczne podziękowania dla firmy Panasonic za udostępnienie sprzętu do realizacji filmiku

Wróć

Najczęściej odwiedzane filmy

Partnerzy

Najczęściej odwiedzane testy



Na rynku od 19-stu lat i ciągle zdobywa nowych fanów. Jest to flagowy model koncernu GM. Chciałbym dziś przedstawić ostatnie, czwarte już wcielenie tego samochodu. Do mojej dyspozycji oddano egzemplarz z benzynowym silnikiem 1,6 16V o mocy 115 KM.

Czytaj więcej

Mercedesa Klasy A znamy nie od dziś, a tym bardziej nie od wczoraj. Wypuszczona w 1997 roku I generacja tego malucha klasy Premium bardzo często poruszała się po polskich drogach. Od tamtej chwili minęło trochę czasu, a nowa Klasa A, nabrała wreszcie męskich rys.

Czytaj więcej

Najczęściej czytane aktualności


Przy prędkości 130 km/h pole widzenia kierowcy zawęża się do jedynie 15% tego, czym dysponuje człowiek stojący w miejscu! Eksperci ze Szkoły Jazdy Renault przypominają o prawidłowym przygotowaniu samochodu do jazdy zimą w taki sposób, aby maksymalnie wykorzystać ograniczone pole widzenia.

Czytaj więcej

 

Niesłabnąca popularność aut typu SUV powoduje, że każda marka szuka czegoś nowego, czegoś co zachwyci i przyciągnie do salonów nowych klientów. Dlatego Lexus postanowił do swojej oferty wprowadzić w klasie premium, kompaktowego SUV'a. Mowa jest o modelu NX300h.

 

Czytaj więcej